
Pomoc niemieckiego wielkiego brata dla Donalda T.
Ostatnie sensacje byłego współtwórcy KLD dzisiaj znanej jako rządząca PO P. Piskorskiego o finansowaniu partii D. Tuska przez niemieckie CDU przez rzeczniczkę rządu M. Kidawę-Błońską określane są jako odległe sprawy historyczne.
Równie odległe i historyczne były działania ambasadora Prus w Rzeczpospolitej Bucholtza w dobie Sejmu Czteroletniego, tuż przed II-im Rozbiorem Polski. Jeśli oskarżenia te okazałyby się prawdą i miały solidne podstawy w dowodach, sprawa nie byłaby jednak czysto historyczna.
Premier powinien wyczerpująco poinformować opinię publiczną, czy rzeczywiście u zarania liberalnej partii w Polsce zafunkcjonowały torby z pieniędzmi, wymienionymi w kantorach na złotówki, tym razem płynące ze strony zachodniej granicy. Czyżby się miało okazać, że nie tylko używane czołgi Leopard otrzymaliśmy w prezencie od niemieckich przyjaciół, a historia jest ciągle prawdziwą nauczycielką życia, również tego współczesnego.
Niewątpliwie kluczową postacią "ojca założyciela" środowiska neoliberalnego w Polsce jest były premier J.K. Bielecki, dziś szef zespołu doradczego tzw. Rady Gospodarczej, mający wielki wpływ na obsadę stanowisk w spółkach Skarbu Państwa, a na którego rolę w tej sprawie wskazuje P. Piskorski.
W tle początków lat 90-tych jest tajemnicza postać zagranicznego sponsora KLD W. Kubiaka, związanego przecież z prywatyzacją warszawskiego Polcoloru. Wówczas w początku lat 90-tych byłem osobiście przesłuchiwany w tej sprawie przez prokuraturę, jako domagający się wyjaśnienia w tej skandalicznej prywatyzacji.
Wówczas prywatyzacjami zarządzał obecny komisarz UE J. Lewandowski. Ci, którzy na początku lat 90-tych i później prywatyzowali polski majątek narodowy, często za bezcen, bez zbytniego szacunku dla obowiązującego prawa, nadal zajmują kluczowe stanowiska w państwie lub eksponowane i dobrze płatne stanowiska w Unii Europejskiej, żeby wymienić tylko J. Buzka czy J. Lewandowskiego.
Sprawa finansowania z zagranicznych źródeł, dużej partii politycznej w Polsce na początku lat 90-tych może wywierać bardzo istotne piętno na dzisiejsze funkcjonowanie gospodarki polskiej, na zależności personalne, czy też kwestie osiągania gigantycznych zysków w Polsce przez zagraniczne firmy, w tym niemieckie koncerny.
Firmy zagraniczne, które dziś osiągają w Polsce i wywożą corocznie ok. 70 mld zł, a same banki - głównie zagraniczne mają 14-15 mld zł czystego zysku. Wszelkie więc informacje i sensacje dotyczące finansowania przez CDU protoplastów PO powinny zostać zaskarżone w trybie wyborczym, jeśli nie są zgodne z prawdą. Milczenie w tej sprawie tylko potęguje domysły i obawy.
Sensacyjne informacje podawane dziś przez byłego polityka KLD i PO P. Piskorskiego, o ile okażą się prawdziwe rzucałyby całkowicie nowe światło, zarówno na kwestię tzw. kondominium niemiecko-rosyjskiego, przede wszystkim zaś na skalę uzależnienia Polski od kapitału zagranicznego i niektóre procesy prywatyzacji w Polsce. Taka formuła funkcjonowania partii politycznych, nawet 20 lat temu przypomina funkcjonowanie republik bananowych i potwierdzałaby status Polski, jako półkolonialnego systemu gospodarczego.
Dogłębne wyjaśnienie tej prawdziwej sensacji dotyczącej finansowania przez CDU, pierwowzoru PO czyli Kongresu Liberalno-Demokratycznego będzie prawdziwą próbą demokracji w Polsce. Najwyraźniej pęka dziś zmowa milczenia i solidarność dawnych politycznych przyjaciół. Jak widać więc historia lubi się jednak powtarzać.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.