Opinie

Wybory 2023 / autor: Fratria
Wybory 2023 / autor: Fratria

Wyborcy Trzeciej Drogi zostali oszukani

Joanna Buczyńska

Joanna Buczyńska

Dziennikarka ekonomiczna, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", prowadząca Wywiady Gospodarcze w Telewizji wPolsce.pl

  • Opublikowano: 21 listopada 2023, 11:01

    Aktualizacja: 21 listopada 2023, 11:31

  • Powiększ tekst

Wyborcy Trzeciej Drogi zostali oszukani. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Polacy, stojąc w ogromnych kolejkach do urn wyborczych, nie wiedzieli, że Szymon Hołownia i Kosiniak-Kamysz postawią na czele swoich partii Donalda Tuska i poklepią się po plecach, w zamian za zajęcie intratnych stanowisk.

Jeszcze tylko oplują PiS i robota wykonana

By powiało świeżością, maskującą dość skutecznie wszystkie, mające miejsce w przeszłości, niezbyt chwalebne wyczyny, Platforma Obywatelska zmieniła nazwę na Koalicja Obywatelska, a jej przedstawiciele na debatach wyborczych występowali w białych koszulach, symbolizujących czystość i niewinność. Nie bez powodu powstało, jakże aktualne do dziś, przysłowie „wilk w owczej skórze”.

Ale dzisiaj nie o PO/KO, ten wątek wydaje się być nazbyt czytelny. Zajmijmy się wyborcami Trzeciej Drogi. Z czystej kalkulacji wynika bowiem, że gdyby Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, Hołownia i Kosiniak-Kamysz mogliby jedynie pomarzyć o jakichkolwiek ministerialnych stołkach. Samodzielny PSL i samodzielny Szymon Hołownia nie mieli szans. Jeszcze na tydzień przed wyborami sondaż IBRiS wskazywał, że nawet po połączeniu sił PSL i Polska 2050 uzyskały jedynie 7,6 proc. poparcia, nie przekraczając tym samym wymaganych 8 proc., by dostać się do Sejmu. Alternatywy jednak nie było, jedynym słusznym rozwiązaniem było zawarcie koalicji z kimkolwiek, byle nie z PiS-em, który nie dość, że nie zagwarantowałby żadnego stołka, to przecież był celem wszystkich opozycyjnych rozgrywek. Programy wyborcze, górnolotne hasła i postulaty, w wielu aspektach ze sobą sprzeczne, przy tak przyjętej strategii nie miały (i nie mają) żadnego znaczenia.

Polacy tłumnie ruszyli do urn. Jeszcze nie wiedzieli, że stojąc w długich kolejkach, by oddać głos na Konfederację, Trzecią Drogę, Lewicę, tak naprawdę oddali głos na Tuska. Później wyborcy niedowierzali, gdyż wkrótce spisano pakt, o którym wcześniej nie informowano wyborców. Kroczące do wyborów ugrupowania, szumnie deklarujące swą odrębność i niezależność, podpisały z Tuskiem pakt, choć nie o wynik wyborów w tym momencie chodziło, zaczęła się gra o stanowiska. Z tego właśnie powodu żądni władzy politycy, zwłaszcza ci z długim stażem, pokrzykują dziś z sejmowej mównicy niczym na rzymskich igrzyskach. W wyborach PiS uzyskało od Polaków 194 mandaty, PSL tylko 64, a Lewica zaledwie 26, a skromny wynik tych ostatnich nie przeszkadza im wykrzykiwać w sejmie haseł w rodzaju: Won PiS. Teraz ogromna liczba 7 640 485 Polaków patrzy w ekran telewizora z przerażeniem, nie chcieli ani Tuska, ani Hołowni, największa grupa Polaków wybrała Prawo i Sprawiedliwość po raz trzeci. Teraz z uwagą śledzą scenę polityczną i nierzadko z odrazą, mając na uwadze powagę i majestat parlamentu, ludzkie zachowania.

Poncjusz Piłat już na stołku, teraz czas umyć ręce

Marzeniem Szymona Hołowni jest zdobycie fotela prezydenta Polski, a droga, którą podąża przywodzi na myśl biblijne skojarzenia. W zamian za przypodobanie się ludowi i po to, by lud sobie zjednać, zgodzi się nawet na sprzeczne z wiarą chrześcijańską postulaty, której rzekomo jest wyznawcą. Choć jedno z najważniejszych przykazań brzmi „nie zabijaj” i mimo tego, że każde życie to wartość największa, zgodnie z przesłaniem Bożym – wyjątkowa i jedyna, sam Szymon Hołownia idzie drogą Poncjusza Piłata, podpisując się pod słowami:

Należy przygotować ustawę przywracającą status quo sprzed haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a następnie przygotować i przeprowadzić referendum.

Podobnie Poncjusz Piłat zapytał lud, czy chce zabić niewinnego Jezusa. Wiemy, co było później. Wystarczy miska z wodą, by można było umyć ręce. Tymczasem, tak jak kiedyś Poncjusz Piłat zapytał lud, co zrobić z niewinnym Jezusem, tak dzisiaj nienarodzone dziecko może być zabite, jeśli lud tego ponownie zażąda, a na to wszystko wydaje zgodę naczelny partii, Szymon Hołownia.

Z Szymonem Hołownią związał się Władysław Kosinak-Kamysz, znany polityk, ale także lekarz, prezes PSL, partii, która na swojej stronie deklaruje, że opiera swoją działalność „na wartościach ludowych, narodowych i chrześcijańskich”. Ta iluzja staje się dziś wyjątkowo wyrazista, także dla tych, którzy długie godziny spędzili w wyborczych kolejkach, a którzy kierowali się czymś więcej niż tylko uprzedzeniem. Karuzela stanowisk ma to do siebie, że miejsca siedzenia się zmieniają, a wraz z nimi punkty widzenia osób siedzących. Po co więc stać w kolejkach?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych