TYLKO U NAS
Dziwne rozgrywki w starym stylu
Agencja ratingowa Fitch w dość łagodnych słowach zwróciła uwagę, że polska polityka może stać się ciężarem dla gospodarki. Z pozoru wygląda to niezbyt groźnie, ale to tylko złudzenie. To pierwszy sygnał zbliżającej się burzy.
Fitch pisze o eskalacji napięć politycznych zwiększające ryzyko dla skuteczności rządu, a także o ryzyku pogorszenia się nastrojów rynkowych. Analitycy mBanku nazwali to „małym ostrzeżeniem” ze strony Fitch Ratings, które tak małe wcale nie jest.
Ziarno niepewności zasiane
Dlaczego? Ponieważ plany nowego rządu maja dużą siłę rażenia, i to w skali przekraczającej granice polskiej gospodarki. Dywagacje prawników na temat podziału Orlenu wyglądają coraz bardziej niepokojąco, wypowiedzi ekspertów kojarzonych z rządem też nie napawają optymizmem. Wygląda na to, jakby wokół Orlenu tworzono atmosferę niepewności, która przy tak dużych interesach, jakie prowadzi polski koncern, zawsze wywołuje niepokój inwestorów. Co na to Saudi Aramco, globalny partner Orlenu w jego paliwowych interesach? Ziarno niepewności już zostało zasiane, a to nic dobrego nie wróży.
Intel na grząskim gruncie
Kolejny grząski grunt, na który wchodzi obecna ekipa, to inwestycja Intela pod Wrocławiem. Biznes już był dogadany, tymczasem okazuje się, że wcale tak nie jest z punktu widzenia Warszawy. Czy rzeczywiście chodzi o wynegocjowanie z Amerykanami lepszych warunków dla Polski? Co jest naszą kartą przetargową? Kadry, których nie mamy, i które dopiero będziemy tworzyli? Know-how, które na razie jest poza naszym zasięgiem? Intel miał być początkiem budowania pozycji Polski na europejskim rynku półprzewodników, a może okazać się jedynie wspomnieniem.
Rząd z wdziękiem słonia w składzie porcelany
Takich obszarów, na które wchodzi rząd z wdziękiem słonia w składzie porcelany, jest jeszcze kilka. Dziwne rozgrywki wokół siłowni atomowych, półsłówka i niedopowiedzenia w sprawie interesów z Koreą, gra na wycofanie się w z CPK, do którego chcą wejść światowi gracze…
Dla wielkiego biznesu to sygnał, że z Polską coś jest nie tak. W ciągu ośmiu lat nasza gospodarka stała się miejscem, które warto brać pod uwagę z punktu widzenia globalnych korporacji.
Polska nie jest już takim krajem, jakim była w 2015 roku. Tymczasem dla nowej ekipy czas jakby się zatrzymał. Gry, które jej przedstawiciel prowadzili w dawnych latach, należą już do innej epoki. Owszem, można działać i w takim stylu, jednak Polska już do niego nie pasuje.
Stanisław Koczot