![autor: Fratria /AS](http://media.wplm.pl/thumbs/903/NzIweDQ0Mi9jX2MvdV8xL2NjXzQzMGY2L3AvMjAyNC8xMC8wNS8xMjAwLzgwMC9jODU2ZjFkZWI2Y2M0MzE4ODkxMzc3MDEwODkyOWY4OC5qcGVn.jpeg)
TYLKO U NAS
Niemcy na zakręcie. „Silniki się zatarły”
Nie jest tajemnicą, że sytuacja gospodarcza największej potęgi Europy – Niemiec jest opłakana. Creditreform przewiduje, że liczba upadłości przedsiębiorstw w Niemczech za cały 2024 rok osiągnęła 22 400 (najwyższy wynik od 2015 roku). Prognozy na 2025 rok sugerują, że liczba ta może jeszcze wzrosnąć i przekroczyć rekordowy poziom z 2009 roku, kiedy odnotowano ponad 32 000 przypadków upadłości.
Warto zwrócić uwagę, co jest przyczyną tej zapaści, aby powierzchowną analizą nie spowodować błędnych wniosków, co do możliwych – lub niemożliwych – reform ekonomicznych u tego naszego ważnego partnera gospodarczego. Nie tylko bowiem o energię, czy szerzej tzw. zrównoważony rozwój czy eksport do Chin chodzi, lecz o politykę gospodarczą zapoczątkowaną ponad 30 lat temu, polegającą na forsowaniu rozwoju tradycyjnych branż przemysłu ciężkiego, które do czasu przynosiły nadzwyczajne zyski i bogactwo społeczne, ale gdy w świat wkroczyły nowe technologie, nowe kierunki rozwoju świata, zastały Niemcy zupełnie na to nieprzygotowane, a owe tradycyjne branże – przez lata tzw. dojne krowy – nagle straciły rentowność i rynki. Pytaniem kluczowym dla odzyskania wigoru przez ten kraj – na które odpowiadamy na końcu – jest czy można dokonać przeskoku z modelu gospodarki przemysłowej zakonserwowanej w latach 80. w model gospodarki obecnej, mocno dyktowanej technologią cyfrową.
Ale zacznijmy naszą analizę tradycyjnie – czyli od energii.
Gaz z Rosji
W ostatnich dziesięcioleciach tania energia z Rosji umożliwiała realizację niezwykle wysokich marż wynikłych z owej przewagi kosztowej. W dążeniu do szybkich zysków przekroczono przy tym przyjęte wcześniej granice bezpieczeństwa poziomu zakupów gazu w Rosji. Przyjęta przez rząd granica to maksimum 35 proc. całości importu gazu od tego dostawcy. Na początku wojny na Ukrainie poziom ten wynosił 55 proc.
Proces ten ułatwiła jedną z pierwszych decyzji prezydenta Bidena – zgoda na uruchomienie Nord Stream 2, która podkopywała związki Europy ze Stanami. Mogło to być albo efektem bezrefleksyjnego ulegania naciskom lewicowego, bądź prorosyjskiego lobby, albo pułapką na Putina, który widząc ugodowość nowej administracji, tym łatwiej zaatakował Ukrainę, wciągając się w wyniszczającą, trudną do zakończenia wojnę.
Rozwój starszych technologii, brak inwestycji w nowoczesne przemysły
W tym czasie ponoszono też stosunkowo niewielkie wydatki na rozwój najnowszych technologii, rozwijając jedynie technologię względnie stare, głównie z przemysłu maszynowego, motoryzacyjnego i chemicznego. Krótko- i średnioterminowo była to bardziej rentowna droga inwestycji niż w innowacje w nowych przyszłościowych branżach, np. cyfrowej, unikano bowiem ponoszenia dużych kosztów i ryzyka związanego z uruchamianiem nowych technologii.
Więc na krótką metę w wielu branżach tradycyjnego przemysłu osiągano nadzwyczajne zyski z eksportu, zawierającego owe technologie, dodatkowo względnie trwale uzależniając technologicznie inne gospodarki od niemieckiej produkcji. Była to zatem maksymalizacja i wykorzystywanie przewag w gałęziach gospodarki, w którym niemiecki biznes już je miał (a nie tworzenie nowych). Aby kontynuować korzyści z przyjętego rozwiązania pobudzano popyt krajowy i zagraniczny, wykorzystując w tym celu marketing, reklamę, ale i lobbystów, w tym politycznych. Dzięki ich działaniom, w tym forsowania tak zwanego zielonego ładu, utrzymywano przewagę w wielu dziedzinach gospodarki.
Takie postępowanie – połączone z wyeksportowaniem do Azji lub Europy Wschodniej pracochłonnych, choć prostych zadań (montownie) i outsourcingowaniem wielu usług, w tym informatycznych – umożliwiło korzystanie z taniej siły roboczej tych krajów, a wraz z tańszą energią spowodowało szybki wzrost bogactwa w Niemczech.
Gwałtownie zmniejszenie poziomu obciążeń zbrojeniowych jeszcze bardziej ułatwiało wzrost dobrobytu, a w tym utrzymywanie luksusowego parasola socjalnego w kraju o najsilniejszej gospodarce w Europie.
Skutki zjednoczenia
Zjednoczenie Niemiec wywołało entuzjazm i oczywiste parcie wyborców ze wschodnich landów do pilnego wprowadzenia Deutsche Mark i zachodnich praw socjalnych. W efekcie wschodnie szybko przestały być konkurencyjne wobec zachodnich przedsiębiorstw i podupadły. Równocześnie szybko wprowadzony zachodni system państwa opiekuńczego demotywował do podejmowania wyzwań związanych z konieczną zmianą standardów pracy.
Lepiej wykształceni i bardziej dynamiczni Niemcy wyemigrowali do zachodnich landów (ok. 3,6 miliona). Dziś po 34 latach i transferze pomocowym zachodniej części Niemiec do byłego NRD w wysokości 1,3 biliona euro, czyli około 4 proc. PKB rocznie, wciąż bezrobocie jest wyższe we wschodnich landach i wynosi 7,5 proc. wobec zachodnich landów, w których stanowi 5,6 proc.
Te błędy sprzed ponad 30 lat przekładają się na obciążenia dla dzisiejszej gospodarki, której efektywność jest obniżona w konsekwencji niewykorzystania potencjału wytwórczego wschodnich landów i konieczności ich stałego ich dofinansowania.
Powrót z góry piramidy Maslowa do podstawy
Bogactwo nie tylko rozleniwia społeczeństwo, ale i kieruje zainteresowania na szczyt piramidy Maslowa. Kwestie ochrony środowiska naturalnego czy ochrony praw licznych mniejszości czy koncentracja na stanach emocjonalnych ludzi stały się bardzo popularne i zaangażowały wiele energii obywateli, którzy już nie musieli troszczyć się o chleb codzienny.
I ten proces ujawnił się nie tylko w Niemczech, lecz w całej Unii Europejskiej.
Prowadziło to do drastycznego zmniejszenia konkurencyjności gospodarek europejskich i tempa wzrostu wobec reszty świata. W 1990 roku mniejsza od obecnej Unia przewyższała pod względem PKB Stany Zjednoczone o 9 proc., a w 2023 to Stany miały o 33 proc. wyższe PKB. Obraz Unii wobec Chin jawi się jeszcze gorzej – tempo wzrostu PKB per capita Chin w latach 1990-2023 było 15 razy szybsze od tempa w Unii.
Tak więc historia zatoczyła koło – dziś kwestie kosztów codziennego życia oraz jego bezpieczeństwa ponownie wysuwają się na plan pierwszy.
I kontynuacja, i reformy będą bolesne dla społeczeństwa
Zbyt długie podtrzymywanie tradycyjnych branż oznacza nieuniknione zakorkowanie rozwoju wtedy, gdy branże te tracą konkurencyjność wobec technologii wybijających się na nowe jego silniki. Moce wytwórcze, w tym kadra, w obszarze starszych technologii stają się niemożliwe do wykorzystania w powstających dziedzinach lub są do zastosowania w bardzo niewielkim zakresie.
Opieranie wzrostu i utrzymania dobrobytu o starzejące się technologie ma te jeszcze cechę, że owe technologie rozpowszechniają się i pojawia się konkurencja . Tak też się stało w przypadku przemysłu motoryzacyjnego. Współcześnie Chiny produkują konkurencyjne pod względem technologii , designu i komfortu auta, a dodatkowo są one około trzy razy tańsze.
Za stan obecnego kryzysu odpowiada też przyjęta w ostatnich 30 latach polityka społeczna – rozdmuchane programy socjalne i dopuszczenie do masowego napływu imigrantów obcych kulturowo, niechętnych do integracji i podjęcia pracy.
Wniosek stąd generalny, że aby zapewnić długotrwały rozwój, nie można unikać inwestycji w najnowocześniejszych technologiach, na razie nierentownych i z ryzykiem, że nie będą kontynuowane, oraz stałego dopasowywania infrastruktury do wyłaniającej się przyszłości. W Niemczech tak się nie stało, głównie z powodu przemożnego wpływu lobby przemysłowego, ale też przekonania, że zawsze niemieckie przemysłowe „dojne krowy” będą tak dochodowe jak 30 lat temu.
Wydostanie się z konsekwencji popełnionych błędów łączy się z koniecznością odejścia od głównych filarów polityki gospodarczej i ogromnych inwestycji, co w sumie prowadzi do konieczności pogorszenia standardu życia niemieckiego społeczeństwa, na co ono nie jest gotowe. A stary model też nie jest możliwy do kontynuacji. Zatem spodziewajmy się poważnych niepokojów społecznych za naszą zachodnią granicą.
Olgierd Bagniewski
O autorze: ekonomista; szef zespołu analityków East Stock Informationsdiaste GmbH w Hamburgu; autor i współautor: książek, w tym jednej będącej książką miesiąca z dziedziny finansów w Szwajcarii; około 1000 innych publikacji z dziedziny finansów i gospodarki.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje