
TYLKO U NAS
Trump bierze Kaukaz. Kluczowe szlaki w rękach USA
Podpisanie w ostatni piątek w Waszyngtonie porozumienia pokojowego między Armenią i Azerbejdżanem może na zawsze zmienić układ sił na Kaukazie Południowym. Umowa ta stała się symbolem amerykańskiej ekspansji gospodarczej i geopolitycznej oraz słabnącej pozycji Rosji i Iranu.
Kluczowy element piątkowego porozumienia to ”Szlak Trumpa dla Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu” (Trump Route for International Peace and Prosperity – TRIPP). Porozumienie między oboma krajami, wynegocjowane i autoryzowane przez Trumpa, jest ważnym elementem rozgrywki przed zaplanowanym na 15 sierpnia spotkania prezydenta USA z Władimirem Putinem.
Nowa siatka powiązań
Projekt TRIPP wykracza daleko poza normalizację stosunków między oboma państwami, które od końca lat 80. XX w. znajdowały się w konflikcie o Górski Karabach. Korytarz tranzytowy, który ma połączyć Azerbejdżan z jego eksklawą Nachiczewan, stworzy niezwykle atrakcyjną trasę transportową.
Według informacji podanych przez amerykańskich urzędników, głównym celem porozumienia jest ograniczenie wpływów Rosji, Iranu i Chin w regionie. TRIPP umożliwi transport ludzi i towarów między Turcją, Azerbejdżanem a Azją Środkową, z pominięciem terytoriów Rosji i Iranu. Dzięki niemu, Stany Zjednoczone w praktyce zbudują nową siatkę powiązań gospodarczych i politycznych.
Dla Azerbejdżanu, który jest jednym z najważniejszych producentów ropy i gazu na świecie, trasa ta oznacza bezpośrednie połączenie z Turcją i dalej z rynkami europejskimi. Z kolei Armenia zyskuje stabilizację i możliwość wyjścia z izolacji, w której znajdowała się od dziesięcioleci.
Choć porozumienie przewiduje, że korytarz będzie podlegał prawu ormiańskiemu, to ostateczne prawa do jego rozwoju należą do Stanów Zjednoczonych. W perspektywie długoterminowej, rozbudowa korytarza o infrastrukturę kolejową, rurociągi oraz światłowody, za którą odpowiadać mają amerykańskie firmy, pogłębi integrację regionu z zachodnim systemem gospodarczym. Według słów Trumpa, porozumienie zakłada 99-letnie partnerstwo gospodarcze USA z Armenią.
Słabsza Rosja i Iran
Podpisanie porozumienia w Waszyngtonie jest porażką Rosji i Iranu, które postrzegały Kaukaz Południowy jako swoją strefę wpływów. Rosja, tradycyjnie pełniąca rolę siły stabilizującej w regionie, straciła swoją pozycję, a jej słabość wykorzystały Stany Zjednoczone, które wkroczyły z inicjatywą pokojową, o wiele skuteczniejszą niż wieloletnie próby mediacji ze strony Moskwy.
Podobne konsekwencje dotknęły Iran. Teheran, który graniczy z Armenią i Azerbejdżanem, zawsze sprzeciwiał się utworzeniu korytarza, który mógłby osłabić jego kontrolę nad handlem i transportem w regionie.
Sukces Trumpa
Umowa na Kaukazie jest kolejnym z serii sukcesów negocjacyjnych Donalda Trumpa, do których należą między innymi porozumienia między Rwandą a Demokratyczną Republiką Konga, czy Pakistanem a Indiami. Tego typu osiągnięcia budują wizerunek Trumpa jako skutecznego lidera globalnego, zdolnego do rozwiązywania konfliktów.
Fakt, że korytarz został nazwany jego imieniem, choć sam Trump twierdzi, że nie prosił o to, ma symboliczne znaczenie. To potwierdzenie, że inicjatywa ta jest postrzegana jako jego osobisty sukces.
Podpisanie porozumienia na tydzień przed planowanym spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem to również ważny sygnał dla Kremla. Trump udowadnia, że jest w stanie osiągać strategiczne cele w regionach, które Rosja uważa za swoją wyłączną strefę wpływów.
Dolarowi nikt nie zagrozi
Utworzenie „Szlaku Trumpa” to nie tylko kwestia transportu i dyplomacji, ale także element walki o globalną dominację ekonomiczną. Przyznanie Stanom Zjednoczonym wyłącznych praw do rozwoju strategicznego korytarza oznacza, że to amerykańskie firmy będą decydować o jego kształcie i technologii. Wzrost ich inwestycji w regionie Kaukazu Południowego naturalnie zwiększy zapotrzebowanie na dolara.
Do tego, w ramach porozumień gospodarczych, Armenia i Azerbejdżan podpisały ze Stanami Zjednoczonymi umowy o wzmocnieniu współpracy w dziedzinie energetyki i technologii. To ta część polityki, która integrować gospodarki regionu z systemem amerykańskim, w ramach którego dolar jest globalną walutą rezerwową.
Im większy będzie udział amerykańskich firm i kapitału w kluczowych sektorach gospodarki Kaukazu, tym silniejsza będzie pozycja dolara nie tylko w tym regionie, ale i w globalnej gospodarce.
Stanisław Koczot
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Afera KPO to zorganizowany skok na kasę!?
Rafał Brzoska: „KPO = Koniec Programu Odbudowy”
»»Tusk jest poważnie chory? „To nie jest jego prywatną sprawą. Cała Warszawa huczy” – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.