Informacje
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew (L), prezydent USA Donald Trump (C) i premier Armenii Nikol Paszinjan (P) w Białym Domu po podpisaniu porozumienia TRIPP / autor: PAP/EPA/NATHAN HOWARD
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew (L), prezydent USA Donald Trump (C) i premier Armenii Nikol Paszinjan (P) w Białym Domu po podpisaniu porozumienia TRIPP / autor: PAP/EPA/NATHAN HOWARD

TYLKO U NAS

Trump bierze Kaukaz. Kluczowe szlaki w rękach USA

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej" i wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 11 sierpnia 2025, 17:00

    Aktualizacja: 11 sierpnia 2025, 17:07

  • Powiększ tekst

Podpisanie w ostatni piątek w Waszyngtonie porozumienia pokojowego między Armenią i Azerbejdżanem może na zawsze zmienić układ sił na Kaukazie Południowym. Umowa ta stała się symbolem amerykańskiej ekspansji gospodarczej i geopolitycznej oraz słabnącej pozycji Rosji i Iranu.

Kluczowy element piątkowego porozumienia to ”Szlak Trumpa dla Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu” (Trump Route for International Peace and Prosperity – TRIPP). Porozumienie między oboma krajami, wynegocjowane i autoryzowane przez Trumpa, jest ważnym elementem rozgrywki przed zaplanowanym na 15 sierpnia spotkania prezydenta USA z Władimirem Putinem.

Nowa siatka powiązań

Projekt TRIPP wykracza daleko poza normalizację stosunków między oboma państwami, które od końca lat 80. XX w. znajdowały się w konflikcie o Górski Karabach. Korytarz tranzytowy, który ma połączyć Azerbejdżan z jego eksklawą Nachiczewan, stworzy niezwykle atrakcyjną trasę transportową.

Według informacji podanych przez amerykańskich urzędników, głównym celem porozumienia jest ograniczenie wpływów Rosji, Iranu i Chin w regionie. TRIPP umożliwi transport ludzi i towarów między Turcją, Azerbejdżanem a Azją Środkową, z pominięciem terytoriów Rosji i Iranu. Dzięki niemu, Stany Zjednoczone w praktyce zbudują nową siatkę powiązań gospodarczych i politycznych.

Dla Azerbejdżanu, który jest jednym z najważniejszych producentów ropy i gazu na świecie, trasa ta oznacza bezpośrednie połączenie z Turcją i dalej z rynkami europejskimi. Z kolei Armenia zyskuje stabilizację i możliwość wyjścia z izolacji, w której znajdowała się od dziesięcioleci.

Choć porozumienie przewiduje, że korytarz będzie podlegał prawu ormiańskiemu, to ostateczne prawa do jego rozwoju należą do Stanów Zjednoczonych. W perspektywie długoterminowej, rozbudowa korytarza o infrastrukturę kolejową, rurociągi oraz światłowody, za którą odpowiadać mają amerykańskie firmy, pogłębi integrację regionu z zachodnim systemem gospodarczym. Według słów Trumpa, porozumienie zakłada 99-letnie partnerstwo gospodarcze USA z Armenią.

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew (L), prezydent USA Donald Trump (C) i premier Armenii Nikol Paszinjan (P) w Białym Domu po podpisaniu porozumienia TRIPP / autor: PAP/EPA/NATHAN HOWARD
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew (L), prezydent USA Donald Trump (C) i premier Armenii Nikol Paszinjan (P) w Białym Domu po podpisaniu porozumienia TRIPP / autor: PAP/EPA/NATHAN HOWARD

Słabsza Rosja i Iran

Podpisanie porozumienia w Waszyngtonie jest porażką Rosji i Iranu, które postrzegały Kaukaz Południowy jako swoją strefę wpływów. Rosja, tradycyjnie pełniąca rolę siły stabilizującej w regionie, straciła swoją pozycję, a jej słabość wykorzystały Stany Zjednoczone, które wkroczyły z inicjatywą pokojową, o wiele skuteczniejszą niż wieloletnie próby mediacji ze strony Moskwy.

Podobne konsekwencje dotknęły Iran. Teheran, który graniczy z Armenią i Azerbejdżanem, zawsze sprzeciwiał się utworzeniu korytarza, który mógłby osłabić jego kontrolę nad handlem i transportem w regionie.

Sukces Trumpa

Umowa na Kaukazie jest kolejnym z serii sukcesów negocjacyjnych Donalda Trumpa, do których należą między innymi porozumienia między Rwandą a Demokratyczną Republiką Konga, czy Pakistanem a Indiami. Tego typu osiągnięcia budują wizerunek Trumpa jako skutecznego lidera globalnego, zdolnego do rozwiązywania konfliktów.

Fakt, że korytarz został nazwany jego imieniem, choć sam Trump twierdzi, że nie prosił o to, ma symboliczne znaczenie. To potwierdzenie, że inicjatywa ta jest postrzegana jako jego osobisty sukces.

Podpisanie porozumienia na tydzień przed planowanym spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem to również ważny sygnał dla Kremla. Trump udowadnia, że jest w stanie osiągać strategiczne cele w regionach, które Rosja uważa za swoją wyłączną strefę wpływów.

Dolarowi nikt nie zagrozi

Utworzenie „Szlaku Trumpa” to nie tylko kwestia transportu i dyplomacji, ale także element walki o globalną dominację ekonomiczną. Przyznanie Stanom Zjednoczonym wyłącznych praw do rozwoju strategicznego korytarza oznacza, że to amerykańskie firmy będą decydować o jego kształcie i technologii. Wzrost ich inwestycji w regionie Kaukazu Południowego naturalnie zwiększy zapotrzebowanie na dolara.

Do tego, w ramach porozumień gospodarczych, Armenia i Azerbejdżan podpisały ze Stanami Zjednoczonymi umowy o wzmocnieniu współpracy w dziedzinie energetyki i technologii. To ta część polityki, która integrować gospodarki regionu z systemem amerykańskim, w ramach którego dolar jest globalną walutą rezerwową.

Im większy będzie udział amerykańskich firm i kapitału w kluczowych sektorach gospodarki Kaukazu, tym silniejsza będzie pozycja dolara nie tylko w tym regionie, ale i w globalnej gospodarce.

Stanisław Koczot

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Afera KPO to zorganizowany skok na kasę!?

Rafał Brzoska: „KPO = Koniec Programu Odbudowy”

Najpiękniejsze konie w Polsce

»»Tusk jest poważnie chory? „To nie jest jego prywatną sprawą. Cała Warszawa huczy” – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych