Opinie

Fot.wikipedia.org
Fot.wikipedia.org

W co gra KNF

Wojciech Surmacz

Wojciech Surmacz

Redaktor naczelny wGospodarce.pl i Gazety Bankowej

  • Opublikowano: 17 września 2014, 17:55

    Aktualizacja: 17 września 2014, 18:53

  • 5
  • Powiększ tekst

Zwykłym ludziom KNF wyjął bez pytania pieniądze z ich własnych kieszeni. Zwykli ludzie nie lubią być okradani. Zwykli ludzie takich rzeczy nie zapominają...

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przedłużyła o kolejne 1,5 roku termin sprzedaży pakietu Alior Banku przez grupę Carlo Tassara. W czyje ręce trafią polscy klienci Aliora i kto będzie obracał ich pieniędzmi? Jedno jest pewne: słono za to zapłacą.

Zachęcany przez Komisję Nadzoru Finansowego Alior Bank przejął w sierpniu br. SKOK św. Jana z Kęt. Doszło do tego, pod rządami zarządcy komisarycznego ustanowionego przez KNF. Tym samym kolejna polska instytucja finansowa przeszła w ręce obcego kapitału.

W sierpniu Komisja podkreślała, iż bank spełnia odpowiednie normy i tym samym zapewnia członkom – współwłaścicielom przejętego SKOK-u - stabilność dalszego korzystania z usług finansowych. Sprawa nie jest jednak tak oczywista, jakby to - na pierwszy rzut oka – mogło się komuś wydawać...

Od kilku tygodniu w cyklu artykułów „Tajemnice Alior Banku” [linki do tekstów pod tekstem], portal wgospodarce.pl ujawnia ciemne strony działalności Aliora m.in. dziwne powiązania funduszu Carlo Tassara kontrolowanego przez Francuza polskiego pochodzenia Romana Zaleskiego z francuskimi służbami specjalnymi.

W 1962 roku z ramienia francuskiego rządu Zaleski stał się doradcą w nowo powstałej firmie wydobywczej COMILOG, specjalizującej się w eksploatacji złóż żelaza (w tym niklu i manganu) w Gabonie (dawnej kolonii francuskiej). W latach 80. Zaleski był skarbnikiem partii UDF (Unia na rzecz Demokracji Francuskiej), stanowiącej zaplecze prezydenta Valéry’ego Giscarda d’Estaing i rządu pod przywództwem Raymonda Barre – napisaliśmy.

Tego typu niejasności wokół funduszu sprawiły właśnie, że KNF nakazała sprzedaż akcji Alior Banku, uznając inwestora za zbyt niebezpiecznego dla polskich klientów. Dziś, podlegająca tylko teoretycznie premierowi, Komisja nie widzi problemu i przedłuża – po raz kolejny – termin zbycia pakietu akcji Alior Banku o półtora roku. Czy to nagroda za posłuszne przejęcie polskiego SKOK-u, czy też bank okazał się na tyle przydatnym narzędziem, a współpraca francuskiego biznesmena z Komisją układa się tak dobrze, że nie warto z niej jeszcze rezygnować?

A gdzie w tej układance konsumenci, których KNF ma chronić przed ryzykownymi inwestycjami (za obarczony ryzykiem jeszcze całkiem niedawno uchodził fundusz Carlo Tassara, udziałowiec Alior Banku)? Co z własnością spółdzielców - SKOK-iem św. Jana z Kęt? Zwykli ludzie jak zwykle zostali pominięci. Zwykłym ludziom KNF wyjął bez pytania pieniądze z ich własnych kieszeni. Zwykli ludzie nie lubią być okradani. Zwykli ludzie takich rzeczy nie zapominają...

Wojciech Surmacz

Alior cz. 1

Alior cz. 2

Alior cz. 3

Powiązane tematy

Komentarze