Opinie

Tanie paliwo jeszcze co najmniej przez pół roku

Jacek Krzemiński

Jacek Krzemiński

Dziennikarz "Gazety Bankowej" i wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 11 grudnia 2014, 19:39

    Aktualizacja: 12 grudnia 2014, 09:45

  • Powiększ tekst

Ceny ropy wciąż spadają i według prognoz analityków rynku paliwowego utrzymają się na obecnym, bardzo niskim poziomie w pierwszej połowie 2015 r., a nawet przez cały przyszły rok. To oznacza, że w tym czasie paliwa na stacjach, także w Polsce, które ostatnio bardzo potaniały, nie zdrożeją

Kuwejcki koncern paliwowy Kuwait Petroleum prognozuje, że ceny ropy przez co najmniej sześć najbliższych miesięcy będą wynosić około 65 dolarów za baryłkę. Czyli będą na tym samym poziomie, co obecnie. Niskie ceny tego surowca w najbliższym półroczu przewiduje też Międzynarodowa Agencja Energetyczna.

Inne prognozy mówią o tym, że ropa będzie bardzo tania przez cały przyszły rok. Po tym, jak kraje OPEC na swym ostatnim, grudniowym szczycie nie zdecydowały się na ograniczenie wydobycia tego surowca (w celu podniesienia jego cen), Morgan Stanley zrewidował swą prognozę cen ropy Brent na przyszły rok z 98 do 70 dolarów (w 2014 r. jej średnia cena wynosiła 101 USD). Zaś w 2016 r. ze 102 do 88 dolarów. Według „Wall Street Journal” władze Iranu założyły w projekcie budżetu na przyszły rok cenę tego surowca na poziomie 70 USD. To nie jedyne prognozy, które przewidują, że ceny ropy utrzymają się na obecnym, bardzo niskim poziomie przez cały przyszły rok. Główną przyczyną spadających cen tego surowca jest jego obecna nadpodaż (spowodowana m.in. dużym wydobyciem ropy łupkowej w USA) w połączeniu ze słabym światowym wzrostem gospodarczym. To dlatego przedstawiciele Kuwait Petroleum twierdzą, że ropa nie zacznie drożeć, póki kraje OPEC nie zdecydują się na znaczące zmniejszenie wydobycia lub nie będzie wyraźnego ożywienia gospodarczego na świecie. Na to jednak na razie się zanosi. Arabia Saudyjska otwarcie zapowiedziała, że nie będzie zmniejszać wydobycia, bo chce walczyć o jak największy udział w światowym rynku ropy niskimi cenami. Z tego powodu w styczniu przyszłego roku zamierza je jeszcze bardziej obniżyć.

Co będzie dalej? Fatih Birol, główny ekonomista Międzynarodowej Agencji Energii, uważa, że w ciągu 2-3 lat, a nawet wcześniej, ceny ropy wrócą do 100 dolarów za baryłkę i ustabilizują się na tym poziomie. Ale i on przyznaje, że warunkiem tego jest przyspieszenie światowego wzrostu gospodarczego, do poziomu ponad 2,5 proc. rocznie. Na razie jednak takie przyspieszenie jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę przedłużającą się stagnację gospodarczą w Europie i słabnące gospodarki najważniejszych krajów rozwijających się (w tym przede wszystkim Chin). Wiele więc wskazuje na to, że tanim paliwem będziemy mogli cieszyć się jeszcze przez wiele miesięcy.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych