Sposób na kredyt we frankach szwajcarskich – pozew zbiorowy, skuteczna ofensywa?
Gdy na ławie oskarżonych ma zasiąść prawdziwy „Goliat” – profesjonalny podmiot gospodarczy, jakim jest bank – oskarżający go „Dawid” – czyli konsument – może uciec z pola bitwy. Do walki o swoje prawa mogą skutecznie zniechęcić go natarcia broniących interesu banku prawników oraz wysokie koszty postępowania indywidualnego. Cóż więc ma począć frankowicz, gdy coraz bardziej przygniata go zaciągnięty – a sprzedany mu przecież jako niezwykle korzystny – kredyt we frankach szwajcarskich? Pozew zbiorowy może okazać się sposobem na skuteczną ofensywę.
Co z kredytami we frankach szwajcarskich? – Résumé
Zgodnie z ustaleniami Komisji Nadzoru Finansowego kredyty mieszkaniowe denominowane w walutach obcych na koniec maja 2011 roku stanowiły potężną armię – aż 61,75 proc. wartości wszystkich udzielonych na ten cel kredytów. 86,24 proc. z puli kredytów walutowych zajmowały kredyty zaciągnięte w szwajcarskiej walucie. Zaś łączną liczbę zadłużonych w CHF oszacowano na blisko milion obywateli. Wraz z początkiem 2015 roku rozpoczął się niekorzystny, pogłębiający złą sytuację portfeli większości frankowiczów proces. Kredyt we frankach odnotował drastyczny wzrost wysokości raty w związku z obniżeniem przez Szwajcarski Bank Narodowy głównej stopy procentowej do -0,75 proc. Kurs CHF wzrósł o 45 proc. i przekroczył 5 zł. Rodzi się więc pytanie, co zrobić z kredytem we frankach szwajcarskich, który dla większości kredytobiorców staje się „wyrokiem śmierci” finansowej? Jakie kroki podjąć, aby uniknąć negatywnych skutków wzrostu wartości waluty? – Jednym z rozwiązań – korzystnym z ekonomicznego punktu widzenia – jest tzw. powództwo zbiorowe, w ramach którego realizowana jest ochrona indywidualnych interesów wielu poszkodowanych na skutek jednakowego zdarzenia – odpowiada prawnik z wrocławskiej Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów S. Cetera, M. Węgrzyn-Wysocka i Wspólnicy.
Pozew zbiorowy przeciwko bankom – „franki” pod ostrzałem
Powództwo zbiorowe jest instytucją w systemie prawa procesowego cywilnego obecną w polskim porządku prawnym od niedawna. Reguluje je ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym z dnia 17 grudnia 2009 roku (Dz. U. 2010 Nr 7, poz. 44)(PGUst.). Zgodnie z art. 1 ust. 2 PGUst. możliwość dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym występuje m.in. w sprawach tyczących się ochrony konsumentów, czyli osób fizycznych dokonujących czynności prawnych niezwiązanych bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową. Do tej grupy zaliczają się też osoby, które sięgnęły po kredyt we frankach szwajcarskich. Pozew zbiorowy jest dla nich niewątpliwie szansą na zawalczenie o poprawę swojego losu. Jednak, by w ogóle mówić o powództwie zbiorowym, należy sprostać kilku podstawowym wymogom formalnym. Jak wskazuje przedstawiciel wrocławskiej kancelarii, – Aby wszcząć rzeczone postępowanie, powództwo musi zostać wytoczone przez reprezentanta grupy co najmniej 10. osób. Musi też być roszczeniem jednego rodzaju, tj. opartym na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej. Podobnie wysokość roszczenia musi zostać ujednolicona w obrębie grupy lub podgrup, a zastępstwo procesowe oddane w ręce adwokata lub radcy prawnego w ramach przymusu adwokacko-radcowskiego, którym objęty jest ten rodzaj postępowania.
Kredyty we frankach szwajcarskich – pozwy: taktyka walki
Konieczność powierzenia swoich interesów w ręce prawników w istocie sprzyja osobom, które zaciągnęły kredyt we frankach. Pozew zbiorowy, na który się decydują, wymaga bowiem odpowiedniej taktyki działania – rzetelnej analizy dokumentów kredytowych, zgromadzenia mocnych dowodów i właściwego uargumentowania roszczeń. Wyspecjalizowane w tym zakresie kancelarie, jak CWW, udzielają frankowiczom profesjonalnego wsparcia. – Punktem wyjścia w pracach nad pozwem zbiorowym jest określenie roszczeń grupy. Podstawowym żądaniem powinno być tu domaganie się unieważnienia umowy, powołując się na niedozwolone postanowienia umowne – tzw. klauzule abuzywne – czy też na nadzwyczajną zmianę stosunków – tzw. klauzula rebus sic stantibus – wyjaśnia nasz ekspert.
Za klauzulę niedozwoloną sąd uznał już niekorzystne dla kredytobiorcy określanie wysokości jego zobowiązań na podstawie wewnętrznej tabeli kursów walut obcych ustalanych wyłącznie przez bank. Natomiast nie tak dawne decyzje Banku Centralnego Szwajcarii noszą znamiona nadzwyczajnej zmiany stosunków – nieprzewidzianej przez strony w chwili zawierania umowy, znacznie utrudniającej spełnienie świadczeń i grożącej kredytobiorcy rażącą stratą. Pozew o kredyt we frankach uzasadnia również stosowanie przez banki nieuczciwych praktyk rynkowych czy nienależyte wykonywanie umów. – Oczywiście to, która okoliczność znajdzie zastosowanie w danej sprawie można ustalić dopiero po analizie zapisów poszczególnych umów kredytowych – zaznacza prawnik.
Pozew zbiorowy kontra indywidualny – bilans zysków
Decydując się na pozew zbiorowy przeciwko bankom, franki na szczęście nie będą walutą, w jakiej strona pozywająca będzie pokrywać koszty postępowania sądowego. Co więcej bezsprzecznie koszta te są niższe niż w przypadku spraw indywidualnych. Cytując wypowiedź radcy prawnego z kancelarii CWW, – W przypadku postępowań grupowych wysokość opłaty sądowej wynosi 2 % wartości przedmiotu sporu, a nie jak w postępowaniach w sprawach indywidualnych – 5% wartości przedmiotu sporu. Jest to bardzo ważne, bowiem kosztów postępowania nie ponosi jedna osoba, tylko rozkładają się one na wszystkich składających pozew. Dla tych, którzy zaciągnęli kredyty we frankach, pozew grupowy to również szansa na zyskanie rozgłosu w mediach i pozyskanie kolejnych chętnych do batalii sądowej, a także zobligowanie banku do ustosunkowania się wobec roszczeń nie jednostki, ale często pokaźnej grupy. To, jak skuteczny potrafi być ten instrument prawny pokazują przykłady z USA, gdzie na drodze powództwa grupowego wygrano wiele spraw – często spektakularnych przeciw wielkim koncernom farmaceutycznym czy instytucjom finansowym – których prowadzenie w ramach indywidualnego postępowania zapewne byłoby nie do wygrania. Pozostaje tylko liczyć na to, że powództwa grupowe frankowiczów dołączą do grona zwieńczonych sukcesem.