Nie kopiujmy polityki Balcerowicza po wyborach!
Debatując nad imigracją do Europy, zaangażowaniem Moskwy w Syrii zapominamy że USA udało się zwerbować wśród uchodźców za pół miliarda dolarów 70(!) bojowników. Czy nikt się nie zastanawia nad tym jakie uczucia mają społeczeństwa muzułmańskie względem USA i Izraela, jaki to stanowi problem dla narodów europejskich ich goszczących i że w praktyce oznacza to upadek, wcześniej czy później, wszystkich nawet najbardziej autorytarnych rządów prozachodnich na Bliskim Wschodzie?
Profesor Jeffrey Sachs, współautor polskiej transformacji, w nadchodzących dniach będzie gościem tegorocznej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie odbywającego się 30 września - 2 października. O ile wystąpienie ma dotyczyć tego, co należy zmienić by „uporządkować świat” to naturalnym staje się pytanie, czy my nadal mimowolnie nie wdrażamy jego rad i czy w ogóle warto zapraszać osoby, którym „zawdzięczamy” rozkład gospodarki w Polsce?
Tak się złożyło że ćwierć wieku temu napisałem dwa case’y A i B o przemianach w Polsce w którym omówiłem propozycje profesora Sachsa na równi z innymi: „Poland. The transition to a free economy (A&B)” (hiszpańska wersja “Polonia. La transicion a una economia libre (A&B)”). Dyskusja nad nimi ze studentami w IESE, w Barcelonie już wtedy nie pozostawiała złudzeń co do skutku wprowadzenia reklamowanej terapii szokowej. Zwracano uwagę na konieczną rozwagę co postulatu radykalnego otworzenia gospodarki na konkurencję z zagranicy, oraz zarzucano brak dbałości o lokalne instytucje gospodarcze kreujące zatrudnienie i wzrost. Postulowano danie czasu na naukę do przystosowania dla lokalnych przedsiębiorstw, jak i konieczność ich restrukturyzacji finansowej w celu przezwyciężenia ich czasowych problemów z płynnością.
Czas potwierdził tamtejsze obawy, te nieliczne kraje rozwijające się, które w dobie transformacji miały rządzących co się do nich dostosowały, dobiły do krajów rozwiniętych, inne stanęły w miejscu, a jeszcze inne udają że zanotowały postęp i do tych należy niestety Polska.
W tym kontekście należałoby podkreślić że fatalne perspektywy gospodarcze dla Polski wynikają z braku polityki dbającej o wzrost gospodarczy w dłuższej perspektywie, lecz koncentrowaniu się na krótkoterminowych efektach. Brak wspierania osadzonych w Polsce organizacji gospodarczych w połączeniu z dyskryminacyjnym traktowaniem rodzin wielodzietnych musiało skutkować wielomilionową emigracją jak i wyprzedażą majątku zagranicy w połączeniu z brakiem perspektyw rozwojowych spowodowanych starzeniem się społeczeństwa. Dlatego wiedząc o czekających nasz kraj trudnościach należy wzmóc wysiłki sanacji gospodarczej i zrezygnować z wszechogarniającego populizmu.
Jednym z praktycznych działań gospodarczo-politycznych określanych jako Sachs-Balcerowicza było dążenie do obniżania dochodów budżetowych. Praktycznym efektem była konieczność redukcji wydatków budżetowych i sytuacja gdzie brak było środków na najpotrzebniejsze sprawy, nie mówiąc o koniecznych inwestycjach dających perspektywę wzrostu bazy podatkowej w przyszłości. Niestety ale mimowolnie może się okazać że obecnie ta polityka zostanie powielona.
O ile opinia dotycząca pomysłów emerytalnych zawarta jest dostępnym w internecie wystąpieniu: https://www.youtube.com/watch?v=WbVyWp0AQ3w o tyle tematyka co do strategii musi być szersza. Polska musi, jeśli chce się odrodzić, skoncentrować swoje zasoby finansowe na dwóch kierunkach: wspierania powstawania miejsc pracy w kraju i polityce prorodzinnej. Dlatego do szykującej się do objęcia władzy opozycji musi dotrzeć że polityka obniżenia podatków wszystkim (kwota wolna od podatku) jest błędna i powinna się z niej wycofać. Jej wprowadzenie spowoduje że zasoby finansowe zostaną wyczerpane i jak w przypadku obniżenia składki rentowej w przeszłości, doprowadzą do tego że na realną politykę prorodzinną, obniżenia obciążeń rodzinom wychowującym przyszłe pokolenie nie starczy pieniędzy, a jedynie zostaną słowa zachęty.
Dlatego należy mieć nadzieję że przezorność społeczeństwa przeważy i wyzbycie się zasobów po to aby ich nie starczyło na wsparcie wzrostu i wyhamowanie zapaści demograficznej tym razem się nie uda.