Polska zamknięta na Chiny
Polska nie jest krajem zbyt często odwiedzanym przez chińskich turystów - czyżbyśmy nie byli dla nich krajem interesującym? Absolutnie nie! Milionów chińskich turystów w Polsce nie ma, bo nie chce ich tu polski rząd, który zdaje się robić wszystko, by nie pojawiali się oni w naszym kraju i nie wydawali tu swoich pieniędzy.
Polska od wieli lat liczy na swoją branżę turystyczną i na napływ ludzi chcących poznać nasz kraj, posmakować kuchni czy rozkoszować się pięknem krajobrazów. Rząd wydaje znaczne pieniądze na „promowanie Polski” poprzez różne instytucje, jednak działania te są całkowicie nieefektywne. Kampanie promocyjne zdają się być skierowane w do tych osób, które już Polskę znają. Dziwi fakt, że polskie resorty i urzędy mające za zadanie promowanie Polski jako kraju ciekawego turystycznie i gospodarczo nie zwraca większej uwagi na Chiny.
Działania jak powstanie tanich linii lotniczych, których rozwój znacząco wpłynął na polską turystykę nie są zasługą rządu, powstały w skutek mechanizmów rynkowych, pozwoliło to na przypływ znacznej ilości turystów do Polski. Państwo nie musi pomagać branży turystycznej – ona sama potrafi się świetnie promować. Wystarczy jej nie przeszkadzać i dostosowywać obowiązujące regulacje prawne do zmieniającej się sytuacji gospodarczej i politycznej na świecie.
Bogacący się Chińczycy coraz częściej wyjeżdżają za granicę nie tylko, by robić interesy, ale by zwiedzać. Przedstawiciele powiększającej się klasy milionerów oraz klasy średniej w Chinach korzystają z rosnących dochodów i odwiedzają Europę - wydając tam znaczne pieniądze. W czasach kryzysu, gdy wielu ludzi rezygnuje z podobnych ekstrawagancji Chińczycy mogą okazać się ratunkiem dla branży turystycznej.
Każdy z pośród 50 mln. chińskich turystów wydaje nie mniej niż 1200 dolarów rocznie, a ich wydatki sięgnęły w 2009 roku 43 mld. dolarów. Wbrew ogólnoświatowej tendencji spadku wydatków na turystykę, chińskich turystów jest coraz więcej i coraz więcej wydają na swoje wycieczki. Inaczej niż w całej Europie, chińskich turystów nie zachęca się do przyjazdu do naszego kraju, a wręcz przeciwnie. Wydział konsularny MSWiA bardzo często odmawia im wiz uznając, że Polska będzie dla nich jedynie bramą do UE.
Zachowanie urzędników wydających wizy, jak i tych odpowiedzialnych za kampanie promujące Polskę i jej wizerunek za granicą, wydaję się być podyktowane znikomą i nieaktualną wiedzą o współczesnych Chinach. Nadal pokutuje wizerunek biednych Chińczyków – nielegalnych emigrantów chcących jedynie handlować na polskich bazarach. Problem z wizami mają zarówno chińscy turyści jak i biznesmeni postrzegający Polskę jako cel swoich gospodarczych działań. Inne kraje UE, widząc potencjał za równo w chińskich turystach jak i w chińskim biznesie, upraszczają dla nich procedury – postrzegają Chińczyków jako szansę, a nie zagrożenie. Ważne by instytucje państwowe zrozumiały jak cennym dla gospodarki może się okazać chiński turysta. Zmiana myślenia urzędników jest tu kluczowa inaczej działania sektora prywatnego zostaną zniweczone, w najlepszym wypadku Polska będzie pobocznym celem wizyty dla Chińczyków odwiedzających kraje UE, które lepiej rozumieją, jakie mogą wyniknąć korzyści z napływu chińskich turystów. Zmiana winna dokonać się też w branży turystycznej w kierunku lepszego reklamowania Polski w Chinach i przygotowania naszego kraju na przybycie turystów stamtąd.
--------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------
Zachęcamy do kupna najnowszego numeru miesięcznika "W Sieci Historii"!
Temat przewodni numeru to bohaterowie Września 1939 r. oraz Sierpnia 1944 r. W miesięczniku znalazły się zarówno opracowania dotyczące zwycięstw i przyczyn klęsk zrywów niepodległościowych, jak i opis wojennej codzienności, sposobów włączania się do walki na rozmaitych polach wszystkich grup Polaków, a także wzruszające historie ludzkie.
Nr.4/2013 z filmem "Mit o Szarym" do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl!