Firmy pod ścianą. Pracownicy nie będą już prosić o pracę
Infolinie, roboty rekrutacyjne, strony z ofertami pracy, system poleceń pracowników z nagrodami, uruchamianie usług headhunterów, wysyłanie pracowników działów HR na przeszpiegi do konkurencji – wszelkie metody są dozwolone,byleby zdobyć pracowników.
Czy wszystkich? Na pewno nie – są takie specjalności, gdzie wakatów nie jest zbyt dużo i niekiedy na pracę trzeba rzeczywiście chwilę poczekać. Tak jest na pewno wtedy, gdy ktoś obstawia i upiera się zdobyć wybrane stanowiska (najczęściej menedżerskie) np. w branży bankowej czy szerzej finansowej.
Ale na pewno nie w energetycznej, czego przykładem jest akcja rozpoczęta właśnie przez koncern Tauron.
Elektromonterzy, pracownicy elektrowni, górnicy czy księgowi, a także osoby o innych kwalifikacjach, które są zainteresowane pracą w TAURONIE, mogą szybko i w prosty sposób poznać szczegóły aktualnych ofert w Grupie. Wystarczy, że zadzwonią pod specjalnie uruchomioną dla kandydatów infolinię rekrutacyjną – podaje Tauron.
Infolinia umożliwia kandydatom poznanie aktualnych ofert pracy, szczegółów procesu rekrutacyjnego oraz uzyskanie informacje o świadczeniach i benefitach oferowanych w Grupie.Firma wyjaśnia przy tym, że współczesny rynek wymaga, aby to pracodawcy wychodzili naprzeciw oczekiwaniom kandydatów do pracy.
Skoro Tauron prezentuje się jako nowoczesny koncern energetyczny musi też stale rozwijać swoją kadrę: wciąż szuka dobrych pracowników zarówno handlowców jak i zawodowych energetyków.
Konsultanci zatrudnieni w ramach infolinii pomagają kandydatom znaleźć odpowiednią ofertę pracy oraz zaaplikować na wybrane stanowisko. Udzielają również niezbędnych informacji związanych z rekrutacją. Celem takich działań ma być skrócenie czasu trwania rekrutacji, a także – co nie jest bez znaczenia zredukowanie kosztów publikacji ogłoszeń o pracę.
Tym bardziej, że ogłoszenia internetowe nawet najbardziej popularnych serwisach rekrutacyjnych – tracą swoją moc i znaczenie.A to dlatego, ze są to najczęściej rutynowe, nudne ogłoszenia, które nie przyciągają niczyjej uwagi.
Naprawdę potrzebne są coraz to nowe metody docierania do potencjalnych pracowników. Warto przypomnieć, że bezrobocie obecnie jest najniższe od ponad 30 lat (w granicach 5 proc.), a wiele sektorów gospodarki, m.in. logistyka, sektor branży piwowarskiej, handel, produkcja odzieży, branża kurierska, itp. podaje jako jedną z najważniejszych barier swojego rozwoju - właśnie bardzo poważne braki kadrowe. I traktuje je jako prawdziwe wyzwanie.
Częściowo przełamuje kryzys związany z niedoborem pracowników - automatyzacja procesów pracy i zastosowanie sztucznej inteligencji ( np. w handlu), a także praca imigrantów zarobkowych w Polsce, głównie oczywiście z Ukrainy ( w szacunkowo około miliona osób).
Jednak równocześnie w tym samym momencie na nasz rynek pracy oddziałuje luka pracownicza wynikająca z faktu, że prawie 900 tys. Polaków zarabia na Wyspach Brytyjskich. I nie zmienią tego ostanie wyniki wyborów w Zjednoczonym Królestwie oraz właściwie przesądzony już rychły brexit.
Zarobki tam są 2-3 razy wyższe niż u nas (co prawda koszty utrzymania także), a podatki, w tym wysoka kwota wolna od podatku – korzystniejsze.
Zasobów i rezerw na pewno wato szukać m.in. wśród starszych osób, które gotowe byłyby podjąć pracę. I temu, jak wynika z naszych informacji, dedykowane będą niektóre programy przygotowywane przez resort pracy.