Obligacje firm: Nowa klasa inwestycji
Obligacje korporacyjne jako klasa aktywów wypełniają lukę między lokatami i akcjami. Choć ich zalety znane są na świecie od dawna, w Polsce dopiero zaczynają zdobywać popularność wśród detalicznych inwestorów.
Obligacje korporacyjne łączą w sobie cechy lokat i inwestycji w akcje – przewidywalność wyniku inwestycji i jego wysokość. Zwolennikom lokat bankowych do gustu przypadnie szczególnie wysokość oprocentowania, zaś amatorzy rynku akcji docenią korzyści związane ze stabilnością dochodów z obligacji.
Z góry znany wynik inwestycji wynika z konstrukcji obligacji, które są niczym innym niż formą długu zaciąganego przez przedsiębiorstwa. Firmy, emitując obligacje, ustalają z góry dzień ich wykupu, dni płatności odsetkowych oraz oczywiście wysokość oprocentowania. Ponieważ znana jest wysokość oprocentowania i cena, po jakiej obligacje zostaną wykupione, można łatwo obliczyć dochody z inwestycji w obligacje. Co prawda w Polsce większość firm emituje obligacje o zmiennym oprocentowaniu, ale i w tej konstrukcji jest element stały – wysokość marży ponad stopę WIBOR. Ma to swoje zalety – realny zwrot z inwestycji jest w mniejszym stopniu zależny od wahań inflacji i samego WIBOR-u. Innymi słowy, jeśli Rada Polityki Pieniężnej podnosiłaby stopy procentowe, wówczas oprocentowanie obligacji wzrosłoby, w całości absorbując wzrost stopy WIBOR.
W odwrotnej sytuacji – gdy stopy WIBOR spadają – zmienne oprocentowanie obligacji także ujawnia swoje zalety. Co prawda zysk nominalny jest niższy, ale za to realny (pomniejszony o inflację) jest wyższy.
Obligacje firm są notowane na rynku wtórnym Catalyst, prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych. Średnie oprocentowanie obligacji pozaskarbowych wynosi tu 7,5 proc. (dane z Obligacje.pl na październik 2013 r.), a więc znacząco przewyższa oprocentowanie lokat bankowych. W historycznym ujęciu (w ciągu czterech lat od powołania do życia Catalyst) różnica między przeciętnymi lokatami bankowymi i średnim oprocentowaniem obligacji nieskarbowych (wliczając więc gminy i banki) utrzymuje się w okolicach 5 pkt proc. na korzyść obligacji. W końcówce 2012 r. oznaczało to, że obligacje dawały dochody średnio trzy razy wyższe niż lokaty bankowe.
Zakres oprocentowania obligacji firm jest bardzo szeroki i jest zależny głównie od kondycji finansowej przedsiębiorstw, które je emitują. Jak łatwo się domyśleć, mniejsze oprocentowanie mogą płacić te firmy, których kondycja finansowa nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, zaś więcej te, których długi są wysoce ryzykowną inwestycją. Na Catalyst najmniej za obligacje dostępne dla inwestorów detalicznych płaci sama Giełda (WIBOR6M plus 1,17 pkt proc.), najwięcej natomiast pewien deweloper (20 proc. rocznie).
Jak w przypadku każdej inwestycji, wyższe dochody nie są oferowane bez powodu. Z inwestycjami w obligacje wiąże się także ryzyko, jednak jego charakter jest inny niż, np. w przypadku akcji (choćby nawet emitentem akcji i obligacji było to samo przedsiębiorstwo). W przypadku akcji największym wyzwaniem jest zmienność cen akcji notowanych na giełdzie. W przypadku obligacji, zwłaszcza o zmiennym oprocentowaniu, ceny wahają się nieznacznie. Dość powiedzieć, że większość obligacji zmienia wartość o 0-4 proc. w ciągu całej swojej historii notowań na Catalyst. Istotnym mankamentem jest za to płynność obligacji na wspomnianym rynku, która nie jest wysoka, co może oznaczać, że inwestor pragnący szybko sprzedać duże pakiety obligacji może nie uzyskać satysfakcjonującej ceny.
Ryzyko związane z obligacjami dotyczy także wypłacalności emitentów. Ale można je kształtować dokonując selekcji firm do portfela. Kolejny z czynników ryzyka - ryzyko stopy procentowej (wpływu inflacji na realne zyski) - jest minimalizowany przez konstrukcję zmiennego oprocentowania obligacji.
Rynek obligacji korporacyjnych w Polsce szybko się rozwija, w tempie nawet 30 proc. rocznie (wartość organizowanych emisji). Nadal jednak jest to rynek relatywnie niewielki (ok. 4 proc. PKB) na tle rynków dojrzałych, gdzie sięga on 20-, 50- a nawet ponad 100 proc. PKB. Można zatem założyć, że polski rynek obligacji firm czekają jeszcze długie lata szybkiego rozwoju i wzrostu popularności także wśród inwestorów detalicznych. Obecnie (październik 2013 r.) na Catalyst notowane są obligacje spółek warte 52 mld zł.