13 mld zł w inwestycjach od kapitału zagranicznego w Polsce

Marcin Tronowicz

Marcin Tronowicz

dziennikarz portalu wGospodarce.pl i współpracownik miesięcznika "Gazeta Bankowa"

  • Opublikowano: 22 maja 2020, 14:00

  • Powiększ tekst

13 mld zł zostawił zagraniczny kapitał w Polsce w ubiegłym roku. Tegoroczne inwestycje obejmują produkcję nowych samochodów, elektromobilność i centrum danych Microsoftu

W ubiegłym roku Polska Agencja Inwestycji i Handlu obsłużyła w Polsce 56 projektów inwestycyjnych o łącznej wartości około 13 mld zł i oceniła tę kwotę jako rekordową. Głównym zadaniem Agencji jest wspieranie napływu do kraju bezpośrednich inwestycji kapitałowych, z których duża część ma znaczenie strategiczne dla rozwoju gospodarki kraju. Obsługa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) obejmuje około jedną trzecią wszystkich inwestycji lokowanych w Polsce przez zagraniczny kapitał. Przekrój inwestycji to w dużym stopniu obszar zaawansowanych technologii, w tym tworzenia centrów badań i rozwoju i nowoczesnych usług dla biznesu, branże motoryzacyjna, elektromobilność i AGD. W 2019 r. i obecnie inwestycje napływają do Polski z Niemiec i Korei Południowej, ale także z USA, Francji i Japonii. Około połowę projektów inwestycyjnych stanowią reinwestycje, co oznacza, że inwestorzy postrzegają Polskę jako obszar stabilny, środowisko dobre w perspektywie długofalowej rozwoju biznesu.

Oddzielny rachunek wielkość inwestycji w Polsce prowadzi NBP. Bank wyliczył, że w roku 2018 zagraniczne firmy zainwestowały u nas około 50,4 mld zł, więcej niż rok wcześniej o 46 proc.. Jednak 34,6 mld zł wydane w Polsce przez zagranicznych inwestorów w 2017 r. to znacząco mniej, niż 61,9 mld zł zainwestowane przez nich w 2016 r., wynika z danych NBP. Wielkości inwestycji można liczyć w różny sposób, w zależności od typów wydatków, źródeł finansowania i rozliczania się firm. Z jednej strony na inwestycję firma przeznaczać może bezpośrednio gotówkę ze swoich aktywów za granicą, inny warrant to reinwestowanie zysków, a te jak wiadomo można liczyć bardziej lub mniej rygorystycznie, zależnie od potrzeb. Istnieją też możliwości rozliczeń na zasadzie barterowej, wówczas podmiot płaci za konkretne dobra wytwarzanymi przez siebie usługami lub towarami.

5 miejsce

W latach 2018 i 2017 Polska zajęła piąte miejsce na świecie w przyciąganiu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, mierzone według liczby realizowanych projektów inwestycyjnych, wynika z rankingu Global Best to Invest 2019, prowadzonego przez firmę badania rynku Conway Analytics. Pierwsze trzy miejsca w rankingu w 2018 r. należały do Chin, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Niższe miejsca przypadają w rankingu Polsce, jeśli je mierzyć wielkością środków zainwestowanych w danym państwie lub inwestycjami w dolarach per capita. W tej ostatniej klasyfikacji bezpośrednie inwestycje zagraniczne przełożyły się w Polsce na 75 dol. na głowę, podczas gdy dla Wielkiej Brytanii wskaźnik ten wyniósł 140 dol., dla Węgier 440 dol., a dla Irlandii aż 650 dol. na jednego mieszkańca. Gratulując doskonałego wyniku Węgrom należałoby stwierdzić, że nie jest tak, że nasz rząd nie ma w tym obszarze nad czym pracować. Przy wyborze przez zagraniczny kapitał miejsca na inwestycje firmy biorą pod uwagę szereg czynników. Zaliczają się do nich potencjał rynkowy, a więc wielkość rynku w danym kraju, możliwości eksportowe, niższe w Polsce niż na Zachodzie koszty pracy, a także lokalna infrastruktura, czyli drogi, sieci telekomunikacyjne i zasoby teleinformatyczne.

PSA i Mercedes

Wśród inwestorów w branży motoryzacyjnej w Polsce w ostatnim czasie wyróżniło się kilka koncernów, m.in. PSA, Mercedes i Toyota. Grupa PSA, która 3 lata temu przejęła od General Motors europejskie fabryki Opla/Vauxhalla, uruchomiła w 2019 r. w Tychach kosztem ponad 1,1 miliarda zł produkcję trzycylindrowych silników benzynowych 1.2l do aut osobowych. Rok temu władze koncernu podjęły decyzję o przebranżowieniu produkcji gliwickiej fabryki z aut osobowych na lekkie i duże samochody dostawcze. Do 100 tysięcy tych aut ma wyjeżdżać z zakładów w 2021 r. PSA, właściciel marek Peugeot, Citroen, Opel i Vauxhall, obecnie wznawia produkcję samochodów w Gliwicach po zawieszeniu jej ze względu na pandemię koronawirusa.

Mercedes-Benz uruchomił rok temu pod Jaworem na Dolnym Śląsku produkcję czterocylindrowych silników benzynowych i wysokoprężnych do aut osobowych. Koszt wybudowania fabryki wyniósł 250 mln zł. Z początkiem maja fabryka wznowiła produkcję zawieszoną wskutek pandemii. W swoim kompleksie produkcyjnym w Jaworze obecnie firma stawia kolejny zakład, aby wytwarzać akumulatory do elektrycznych mercedesów o specjalnej marce EQ, symbolizującej technologię inteligentnej elektromobilności. Koszt jego uruchomienia ma wynieść ponad 400 mln zł.

Działalność produkcyjną w zakresie akumulatorów do aut elektrycznych rozwija również pod Wrocławiem południowokoreański Grupa LG. Obecnie LG Electronics buduje tam fabrykę separatorów bezpieczeństwa, komponentów uniwersalnych akumulatorów litowo-jonowych m.in. do samochodów elektrycznych. Koszt inwestycji jest wyceniany na 320 mln zł. LG Chem, inny koncern z grupy LG, buduje pod Wrocławiem zakład produkcji akumulatorów do e-aut. W roku ubiegłym Puls Biznesu szacował, że do końca 2020 r. wielkość sumaryczna wszystkich inwestycji LG Chem w Kobierzycach wyniesie 3 mld dol., a jego podwrocławska fabryka akumulatorów ma należeć do największych na świecie.

Miliard dolarów Microsoftu

Na początku maja br. Microsoft ogłosił plan wydania w Polsce miliarda dolarów na budowę dużego regionalnego centrum przetwarzania danych i inwestycje pokrewne. Zapowiedź Microsoftu pochwalił premier Mateusz Morawiecki dodając, że będzie to inwestycja w polską transformację cyfrową. Centrum danych to baza połączonych wydajnych serwerów przetwarzających ogromne ilości danych, jakie są współcześnie generowane przez systemy komputerowe dostawców usług internetowych i telekomunikacyjnych, przedsiębiorstwa, instytucje finansowe i publiczne, szkoły, oraz prywatnych użytkowników w ramach transakcji biznesowych, bankowych, rozmów i wideokonferencji, czatów, korzystania z sieci społecznościowych etc. Przetwarzanie danych w tego typu centrach, jak również obciążenie łączy internetowych i urządzeń sieciowych znacznie wzrosło w czasie obecnie wygasającej kwarantanny.

Nowe centrum danych w Polsce i wyodrębnienie w oparciu o nie całego nowego regionu przetwarzania danych i infrastruktury chmurowej w Europie Środkowo-Wschodniej pozwoli Microsoftowi oferować klientom korporacyjnym i indywidualnym dostęp do swoich innowacyjnych rozwiązań cyfrowych i usług IT, w tym usług chmury obliczeniowej klasy enterprise. Lokalizacja centrum danych w Polsce ma ogromne znaczenie dla lokalnych firm, ponieważ w ten sposób uzyskają dostęp do dużej mocy obliczeniowej na zasadach zgodnych z wymogami polskiego prawa i zawieranymi tutaj umowami.

Popularne wśród informatyków i użytkowników nowoczesne aplikacje do przetwarzania i magazynowania danych są dostępne jako ciągle rozwijający się zestaw usług chmury obliczeniowej Microsoftu, platforma MS Azure. Znacznie usprawnia ona możliwość korzystania przez firmy z zasobów ogromnej globalnej sieci, baz danych, narzędzi analitycznych, dostępu do Big Data, oraz rozwiązań z zakresu aplikacji biurowych (MS365), zarządzania zasobami przedsiębiorstwa (Dynamics365), usług sztucznej inteligencji (AI) i internetu rzeczy (IoT).

Marcin Tronowicz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych