Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Jak system finansowy działa na Twoją niekorzyść

Michał Wróblewski

Michał Wróblewski

Inwestor, ekspert w dziedzinie inwestowania w złoto i srebro, twórca portalu finansowego goldentimes.pl. Komentator rynków złota i srebra oraz wydarzeń ekonomicznych na świecie

  • Opublikowano: 7 listopada 2013, 12:24

    Aktualizacja: 7 listopada 2013, 13:30

  • 13
  • Powiększ tekst

Wszyscy jemu podlegamy, ale mało kto rozumie jak on działa. System finansowy to temat niechętnie podejmowany przez ekonomistów, bankierów i polityków. Dla większości ludzi nie ma znaczenia jak on działa, twierdzą, że po prostu jest i tyle. Zrozumienie tego jak funkcjonuje jest dla nich zbyt trudne, ponieważ to działka ekonomistów i bankierów. Dziś kiedy tym drugim wszystko ucieka z pod kontroli, a ci pierwsi muszą za to płacić pojawia się coraz więcej zastrzeżeń i pytań, co do funkcjonalności tego systemu. Na razie tylko nieliczni rozumieją jak działa jeden z największych przekrętów w historii w postaci naszego obecnego systemu finansowego.

Prezesi największych banków otrzymują coraz większe pensje i premie, rządzący zarabiają coraz więcej, zwykli obywatele tracą pieniądze i tkwią po uszy w długach. Dzieje się tak dlatego, że w obecnym systemie bogactwo jest kontrolowane przez banki centralne, które redystrybuują je od normalnych obywateli w stronę rządów i dużych banków. Od 1971 r. po zerwaniu ze standardem złota wszystkie waluty są walutami fiducjarnymi. Oznacza to, że bank centralny w porozumieniu z rządem i dużymi bankami komercyjnymi uzyskały pełny monopol nad systemem finansowym. Obecne waluty to kawałki papieru i zapisy ciągów cyfr na kontach bankowych, które są tworzone przez bank centralny i banki komercyjne. Społeczeństwo danego kraju używa takiej waluty pod nakazem rządu, który zalegalizował dany środek płatniczy na terenie kraju. Całość opiera się na długu i wzajemnym zaufaniu, które jest coraz bardziej nadużywane i szybko się wyczerpuje.

System produkcji długu

Zrozumienie tego jak działa ten system jest bardzo proste w przeciwieństwie do tego co mówią ekonomiści i bankierzy. Oni tylko chcą, aby to wyglądało na skomplikowane, z prostej przyczyny: boją się, że stracą wpływy i kontrolę nad redystrybucją bogactwa.

Kiedy partie polityczne walczą o władzę w danym kraju, muszą obiecać jak najwięcej swoim wyborcom, aby spełnić te obietnice potrzebują pieniędzy. Wydają więcej niż państwo zarabia, to nazywa się deficytem budżetowym. Państwo stale potrzebuje finansowania. W celu zdobycia pieniędzy za pośrednictwem ministerstwa skarbu wytwarza obligacje, które są zwykłym kolorowym papierkiem, oznaczającym w dosłownym sensie „jestem tobie winien tyle, a tyle plus odsetki”. Wtedy skarb państwa wystawia obligacje na sprzedaż, kupcami są duże banki komercyjne. Za pomocą operacji otwartego rynku bank centralny skupuje te obligacje wypisując czek. Wypisany przez bank centralny czek jest papierkiem bez żadnego pokrycia. Jeśli ty chciałbyś wypisać czek, to musisz mieć na koncie środki, aby tego dokonać, lecz jeśli bank centralny chce wypisać czek, to robi to nie mając pokrycia, po prostu tworzy walutę z niczego. Tak nakręca się cały mechanizm, państwo wydaje obligacje, obiecując spłatę z procentem, banki je kupują i sprzedają bankowi centralnemu w zamian za czek, tworząc pieniądze z niczego. Rząd wydaje uzyskane środki na roboty publiczne, programy socjalne, wojsko itd. Jeśli państwo spłaci całą pożyczoną kwotę, a nadal zostaną mu odsetki, to skąd weźmie pieniądze, aby je spłacić, przecież na samym początku wpompowano określoną ilość kapitału? Musi znowu pożyczyć, co generuje coraz większy dług. To po prostu jest nie do spłacenia, to jest matematycznie niemożliwe. Oczywiście nie wszędzie ten proces wygląda identycznie, ale zasada jest ta sama, bezwartościowa waluta oparta na zaufaniu i dług nie do spłacenia, ja nazywam to systemem produkcji długu.

Frakcyjna rezerwa bankowa

Kiedy pieniądze stworzone w ten sposób przez banki trafiają w ręce obywateli np. budowlańców, którzy stawiali stadion narodowym mamy do czynienia z jeszcze większym cudem tego systemu, mianowicie frakcyjną rezerwą bankową. Otwierając swoje konto bankowe tak naprawdę nie zostawiasz pieniędzy w depozycie, ale pożyczasz je. Każdy bank komercyjny musi zatrzymać wyznaczony procent, ustalony przez bank centralny od całego depozytu jaki założył klient. U nas stopa rezerwy obowiązkowej obecnie wynosi zaledwie 3,5 %.

Łatwiej będzie to pojąć na prostszym przykładzie. Założymy, że rezerwa wynosi 10 %. Oznacza to, że bank musi zatrzymać 10% ze zdeponowanych środków. Jeśli wpłacasz na swoje konto 100 zł, bank jest zobowiązany do pozostawienia 10 zł w depozycie, resztę pożycza innym klientom. Jeśli chciałbyś dokonać wypłaty z konta, w takim razie, co z Twoimi pozostałymi 90 zł? W balansie wciąż je widzisz, ale te pozostałe 90% są przeznaczone właśnie na kredyt dla innego klienta. Bank po prostu tworzy nowe pieniądze, z wpłaconych przez ciebie 100 zł powstaje 190 zł. Stówa zostaje u ciebie, a nowo wytworzone 90 zł bank pożycza innym ludziom w kredycie.  Dziś praktycznie każdy żyje na kredyt, ponieważ w społeczeństwie konsumpcyjnym ciągle nam czegoś potrzeba. Bankierzy chętnie udzielają kredytów, ponieważ w ten sposób tworzą pieniądze. Jeszcze lepszym wynalazkiem jest karta kredytowa, która po prostu, bezpośrednio wytwarza nowe pieniądze przez przeciągnięcie po czytniku. Wróćmy do naszego przykładu i załóżmy,  że klient, który w kredycie otrzymał Twoje 90 zł idzie kupić sobie buty sportowe. Właściciel sklepu z butami sportowymi, który właśnie zarobił zakłada depozyt w banku i 90% ze stanu jego konta zostaje pożyczone innym. Proces multiplikuje się z Twoich początkowo wpłaconych 100 zł bank może wytworzyć nieskończoną ilość nowych pieniędzy. Pomyśl sobie ile ludzi dziennie zakłada depozyty bankowe i bierze kredyty, to właśnie tu w systemie bankowym powstaje większość pieniędzy. Tak szybka ekspansja waluty może się początkowo wydawać czymś dobrym, bo im więcej pieniędzy tym większe bogactwo. Tak jednak nie jest, im więcej wpompowanych w gospodarkę pieniędzy przez bank centralny i banki komercyjne tym bardziej tracą one na wartości, a ceny rosną. Proces ten nazywa się inflacją. Cała dzisiejsza baza monetarna to wydrukowane banknoty i zestawienie liczb na monitorach.

To nie jest jeszcze najgorsze, bo przecież Ty pracujesz za te kawałki papieru i cyferki na bankowym koncie. Prawdziwym bogactwem jest praca jaką wykonujesz, codziennie przez 8 albo więcej godzin, sprzedajesz ją dla tych środków płatniczych. Dlatego właśnie nasze obecne pieniądze mają jakąkolwiek wartość, ponieważ reprezentują naszą ciężką pracę, pomysły i talenty. Wszystko opiera się na naszym zaufaniu do tego systemu. Za te zarobione pieniądze możesz zapewnić sobie wszystko czego potrzebujesz do życia, ale musisz też zapłacić podatki. Przekazując je do Urzędu Skarbowego wydaje ci się, że środki te mogą iść na rozbudowę infrastruktury i inne projekty rządowe, jednak ten wysyła je dalej do Skarbu Państwa, który spłaca nimi odsetki z obligacji wobec banku centralnego. Gdyby nie ten system nie musielibyśmy płacić podatku dochodowego, w ciągu całego swojego życia z pewnością dużo już zapłaciłeś, a to wszystko idzie do kieszeni bankierów i rządu.

Forma zalegalizowanej kradzieży

To nadal nie jest najgorsze, nie można zapomnieć o długu, który wytwarzany jest w praktycznie każdym procesie tego systemu. Przede wszystkim w obligacjach, a potem przy frakcyjnej rezerwie bankowej, oznacza to, że na każdej jednostce walutowej ciąży dług. Dlatego dług publiczny ciągle rośnie i nie da się go powstrzymać, ponieważ państwo musi ciągle pożyczać, aby spłacić dług, no i obecne społeczeństwo też nie może obyć się bez długu. W efekcie dług jest zawsze większy niż ilość poszczególnej waluty w obiegu. Taki system jest niemożliwy, nie da rady w nieskończoność się zadłużać, w końcu musi paść. Wystarczy się zastanowić, co się stanie jeśli rząd przestanie pożyczać, aby spłacić deficyt budżetowy? Co się wydarzy jeśli społeczeństwo przestanie się zadłużać? Jeśli przestaniemy pożyczać nie powstanie nowa waluta, którą będziemy mogli spłacić długi. Cały system zawali się pod naporem długu. Teraz już wiesz dlaczego nazywam ten cały system systemem produkcji długu i dlaczego politycy wciąż podwyższają limit długu lub likwidują progi ostrożnościowe. Po prostu, aby oddalić nieunikniony upadek i zostawić go następnej ekipie rządzącej.

Największymi beneficjentami tego systemu są banki i rząd, które jako pierwsze otrzymują pieniądze. Następnie korporacje i  instytucje, które dostają je najwcześniej. Mogą wydać te środki zanim ceny towarów, które chcą kupić, wzrosną ze względu na ilość nowego pieniądza w obiegu. Twoja siła nabywcza cały czas jest transferowana od ciebie w stronę banków i rządu. Oni doskonale o tym wiedzą, jest to nic innego jak forma zalegalizowanej kradzieży, którą ubiera się w trudne słowa, których prawdziwego znaczenia nie rozumieją nawet wykształceni ekonomiści.

Większość banków centralnych na świecie z amerykańską Rezerwą Federalną na świecie to prywatne instytucje, tylko częściowo powiązane z państwem. Mają nawet swoich akcjonariuszy. Właściciele rezerwy federalnej dostają 6% rocznej dywidendy, co jest jawnie zapisane w dokumentach banku centralnego. Nasz NBP ma duże konotacje z państwem, ze względów historycznych, ale jest instytucją działającą w systemie bankowym, a nie politycznym. Wszystkie banki centralne muszą w dużej mierze śledzić poczynania FEDu i przystosować się do tego jak on prowadzi swoją politykę monetarną, ponieważ obecny system opiera się na amerykańskim dolarze, który nadal jest główną walutą rezerwową i rozliczeniową świata, choć ta rola w ostatnim czasie słabnie. Wróćmy do tego, kto jest posiadaczem Rezerwy Federalnej, wcześniej należała ona do najzamożniejszych bankierów, którzy powołali ją do życia. Poprzez różne fuzje i wykupywanie się banków nawzajem nie można wprost powiedzieć kto jest posiadaczem FEDu. W mojej opinii należy on do najważniejszych rodzin od wielu lat związanych ze światem finansów i największych światowych banków. Jak to kiedyś podsumował znany ekonomista J.M. Keynes, na którego dziedzictwie opiera się dzisiejszy główny nurt ekonomiczny: Tymi środkami rząd może sekretnie i nie do zaobserwowania, skonfiskować bogactwo obywateli, i żaden na milion nie wykryje tego oszustwa.

Nikt nie pytał nas czy tego chcemy. Czy pragniemy takiego rozwoju opartego na długu. Ten system może i wpłynął na znaczące podkręcenie rozwoju, ale jest to oparte na nieskończonym wzroście, który negują nauki ścisłe. Nie da się tego prowadzić bez końca, o czym świadczą dzisiejsze problemy tego systemu  związane z kryzysem finansowym. Dlatego coraz więcej ludzi, którzy się o tym dowiadują tracą zaufanie do takiego systemu w, którym nie ma żadnej odpowiedzialności i który nas po prostu okrada. Zaufanie jest jednym z jego głównych fundamentów.

Brak odpowiedzialności

Znany ekonomista Marc Faber słusznie zauważył, że przez większą część naszej historii ludzie u władzy byli odpowiedzialni za swoje czyny. Kiedy brali udział w wojnie, czy bronili swojego kraju przed wrogiem, często tracili swoje tytuły, status, czy nawet życie. Podobnie podejmując jakieś ważne decyzje polityczne czy finansowe odpowiadali za ich konsekwencje. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale ogólnie byli odpowiedzialni za swoje czyny i zachowywali się tak.

Obecnie nasi liderzy polityczni czy biznesowi nie czują się odpowiedzialni za swoje czyny. Co gorsze w obecnym systemie nasi przywódcy nie tylko wychodzą ze wszystkiego bezkarnie, ale jeszcze na tym zyskują.

Jeśli, któryś z polityków coś zmajstruje najwyżej nie zostanie wybrany ponownie, a bankier odejdzie z wielomilionową odprawą. Potem będą konsultantami, lobbystami, będą pisać książki i prowadzić wykłady zamiast płacić za swoje czyny. Na ich miejsce wejdą kolejni, którymi kieruje chęć władzy i chciwość.

Kiedy jakiś inwestor używa swoich pieniędzy, aby zarobić robi to na własną odpowiedzialność. Jeśli jest zatrudniony w jakimś funduszu i traci pieniądze to wylatuje, ponosi odpowiedzialność za swoje błędy. Banki centralne, banki komercyjne i rządy obracają pieniędzmi innych ludzi bez żadnej odpowiedzialności, za to co robią. Do tego kierując najwięcej bogactwa w swoją stronę, jako twórcy tego systemu.

Dzieje się tak ze względu, że na to pozwoliliśmy. Daliśmy się zamknąć w pułapce stawiając wymagania zamiast kontrolować naszych przywódców. Teraz oni są zbyt wielcy by upaść. Jednak każdy ma swój słaby punkt. Każdy system kiedyś upada. W erze nowożytnej  średnia długość życia systemu finansowego do 30-40 lat, nasz obecny już przekroczył czterdziestkę i widać, że na horyzoncie szykują się duże zmiany. Pojawia się pytanie, czy będą one znaczące, czy nadal odpowiedzialność ustąpi pragnieniu władzy i chciwości.

Teraz kiedy poznałeś prawdę i rozumiesz jak to wszystko działa proszę Cię o przekazanie tego artykułu wszystkim, których znasz. Im więcej ludzi to zrozumie tym większa będzie świadomość i będziemy w stanie wywalczyć więcej wolności dla nas wszystkich.

 

 

-------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl!

"Dług publiczny a równowaga fiskalna"

Dług publiczny a równowaga fiskalna

Powiązane tematy

Komentarze