Obajtka zaatakował ktoś naprawdę potężny. Stawką muszą być miliardy
„Prawda o Danielu Obajtku musi ujrzeć światło dzienne” – zadeklarowali posłowie Koalicji Obywatelskiej w oświadczeniu. Zapowiedzieli, że będą w Sejmie pytać o majątek prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, jego relacje z wymiarem sprawiedliwości, czy jego udział w nieudanej budowie elektrowni w Ostrołęce – czytamy w tekście Jacka Karnowskiego w serwisie wpolityce.pl
Poseł Marek Sowa ogłosił, że pokieruje parlamentarnym zespołem śledczym, który zajmie się sprawą prezesa Orlenu. Oczywiście opozycja ma prawo do takich działań. _I w jednym trzeba się zgodzić: tę sprawę trzeba wyjaśniać. Bo co do jednego możemy mieć dziś pewność: Obajtka zaatakował ktoś naprawdę potężny – czytamy na wpolityce.pl.
Czytaj też: Obajtek: Takiego linczu jeszcze w Polsce nie było
Czytaj też: PKN Orlen zyskał 23 mld zł i zyskała Polska. A kto stracił?
Czy publikowane obecnie w mediach materiały i informacje stawiające prezesa PKN Orlen w złym świetle to efekt pracy dziennikarzy śledczych? Bo możliwe, że jeszcze inne czynniki grają tu rolę, biorąc pod uwagę skalę działalności PKN Orlen na polskim i europejskim rynku, oraz liczony w dziesiątkach miliardów złotych zyski, jakie za sprawą Obajtka zasilają konto Orlenu, ale nie zasilają kont – osób, firm i czyichś jeszcze.
Materiały, którymi prezesa największej polskiej firmy atakują media, raczej nie powstały w redakcjach. To nie jest wiedza, którą zdobywają najlepsi dziennikarze śledczy. To wiedza, którą redakcje mogą jedynie dostać. Wiedza będąca efektem pracy i kreacji wielu ludzi – pisze Jacek Karnowski.
Materiały ukazujące się w mediach na ten temat nie są mniej lub bardziej przypadkowymi publikacjami dociekliwych dziennikarzy. Cała operacja jest precyzyjnie rozpisana: codziennie nowe wątki i pseudowątki, eskalujące napięcie. Realizowane zgodnie z zaplanowanym kalendarzem. Opisujące rzeczywistość, do której dostąp mają jedynie służby specjalne, państwowe albo prywatne, krajowe albo zagraniczne – czytamy na portalu.
Czytaj też: Nowy kontrakt PKN Orlen z Rosneftem
Czytaj też: Zaczyna się reorganizacja Lotosu. Jej cel - fuzja z Orlenem
Daniel Obajtek powinien jednak ten atak przetrzymać. Po opadnięciu medialnej histerii, niewiele ze stawianych zarzutów pozostanie. Podobne scenariusze już były w Polsce przerabiane. Jednak Daniel Obajtek powinien przetrzymać także dlatego, że cel ataku widać wyraźnie: jest nim usunięcie obecnego prezesa z PKN Orlen.
W grę mogą wchodzić miliardy, dziesiątki miliardów złotych – wystarczy policzyć o ile PKN Orlen zwiększył zyski w skali ostatnich pięcioletnich okresów. Co może być zatem stawką? Np. połączenie Orlenu i Lotosu, import ropy, energetyka, inwestycje w ramach Krajowego Planu Odbudowy, inwestycje z funduszy unijnych. Nie wiemy, o co toczy się gra, ale wiemy, że się toczy, i że jest to gra o ogromnej stawce. Bo przecież widać, że rzucono spore zasoby, by Obajtka politycznie i moralnie zdekapitować. Teraz, właśnie w tym momencie - czytamy w tekście Karnowskiego.
Źródło: wpolityce.pl/mt