Pierwszy kwartał na plusie - analiza rynku złota
Poniedziałkowymi notowaniami inwestorzy podsumowali pierwszy kwartał 2014 roku. Pomimo 3-procentowej obniżki ceny złota w marcu, kruszec odnotował 6,5-procentowy wzrost w ciągu pierwszych 3 miesięcy tego roku.
Ostatnie optymistyczne dane pochodzące z rynku w USA zmieniły nastroje inwestorów i zwiększyły ich apetyt na ryzyko. Na fali tych zmian, w poniedziałek złoto obrało kierunek południowy. We wtorek kruszec nie zmieniał kierunku i zaliczył najniższe notowanie na przestrzeni ostatnich siedmiu tygodni - 1279,70 USD za uncję. Wtorkowe osłabienie notowań spowodowane było danymi na temat produkcji w USA. Pozytywne wskaźniki są oznaką poprawiających się perspektyw po ciężkim okresie zimowym, a dla wielu nadzieją na ogólne umacnianie się gospodarki USA. Po ogłoszeniu informacji o wzroście poziomu produkcji w marcu, najwyższym od czasu recesji, rynek akcji odbił, na czym ucierpiały metale szlachetne.
We środę, ze względu na atrakcyjne ceny, odnotowano wzmożone zakupy fizycznego kruszcu w krajach azjatyckich. Zakupy te nie tylko zapobiegły dalszym obniżkom notowań kruszcu, ale też pomogły w odbiciu słabnących notowań. Warto zaznaczyć również, że pozytywne dane gospodarcze, które początkowo osłabiają pozycję złota, na dłuższą metę mogą przyczynić się do wzrostu notowań. Wzrost gospodarczy silnie związany jest z możliwością inflacji, która z kolei pozytywnie wpływa na rynek metali szlachetnych. Środowe odbicie mogłoby okazać się nawet mocniejsze, gdyby nie napięcie związane z oczekiwanymi pozytywnymi piątkowymi danymi z rynku pracy w USA.
W czwartek inwestorzy skierowali uwagę na Europę. Europejski Bank Centralny zdecydował się nie zmieniać stóp procentowych. Ogłoszono również, że bank gotów jest podjąć się „niekonwencjonalnych metod”, aby zapobiec możliwej deflacji. Po tych informacjach euro osłabiło się w stosunku do dolara, natomiast złoto, po optymistycznej środzie, skierowało się na południe.
Piątek był zdecydowanie najbardziej wyczekiwanym dniem minionego tygodnia. Inwestorzy czekali na wieści z USA dotyczące zatrudnienia w sektorach pozarolniczych, które miały pokazać, że słabe dane z poprzednich dwóch miesięcy wywołane były ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Oczekiwania te jednak nie spełniły się i dane okazały się gorsze od spodziewanych. Po tej informacji złoto natychmiast zmieniło kierunek i zaczęło odrabiać straty poniesione we wcześniejszych dniach tygodnia. To właśnie w piątek kruszec odnotował największy jednodniowy wzrost na przestrzeni ostatniego miesiąca. Również tego dnia, cena złota na spocie osiągnęła najwyższy poziom ubiegłego tygodnia i wyniosła 1305,40 USD.
Pod koniec zeszłotygodniowej sesji, za oceanem za uncję złota płacono 1303,70 USD, na zamknięciu giełdy w Londynie kosztowała ona 1297,25 USD, a w Polsce - 3943,25 PLN.