Fiasko unijnego szczytu bez wpływu na rynki. Dobre dane z Niemiec sprzyjają inwestorom
Bez porozumienia zakończył się piątkowy szczyt w Brukseli poświęcony budżetowi Unii Europejskiej na lata 2014-20. Fiasko rozmów nie miało jednak wpływu na rynki i spodziewamy się, że także w najbliższych dniach negocjacje będą miały drugorzędne znaczenie dla inwestorów.
Mimo fiaska unijnego szczytu Polska nadal ma spore szanse na wywalczenie zapowiadanych przez rząd 300 miliardów złotych dla naszego kraju. Kluczowe będą jednak zasady ich wydawania. Polska nie powinna w tym kontekście zbyt wcześnie rezygnować z założonej przed szczytem strategii. Nadal jesteśmy w trakcie negocjacji i nie możemy ulegać zbyt wcześnie, a co za tym idzie rezygnować z założeń, które przyjęliśmy przed rozpoczęciem szczytu. Jednak postawa Wielkiej Brytanii pokazuje, że nie będzie łatwo o osiągnięcie konsensusu.
Inwestorzy zdają się ignorować płynące z minionego szczytu nienajlepsze dla całej Unii informacje. Szczyt nie miał wpływu na rynki, co potwierdza zachowanie głównych indeksów giełdowych. Inwestorzy skupiają się obecnie przede wszystkim na danych makro. Trudno im się jednak dziwić, bo sygnały wysyłane chociażby przez niemiecką gospodarkę, są naprawdę dobre, a to, że do tej pory nie doszło do porozumienia w sprawie unijnego budżetu, nie powinno dla nikogo być zaskoczeniem. Dane z Niemiec co prawda potwierdziły lekkie spowolnienie tej gospodarki, ale PKB w III kw. i tak wzrosło o 0,4 proc. rok do roku, a składowa odpowiadająca za inwestycje poszła w górę o 0,2 proc. rok do roku.
Inwestorów pozytywnie zaskoczył również obrazujący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców wskaźnik indeksu Ifo. Analitycy spodziewali się, że spadnie on o 0,5 pkt. proc. wobec 100,0 pkt. w październiku. Tymczasem nieoczekiwanie wzrósł w listopadzie do 101,4 pkt. i był to pierwszy wzrost od ośmiu miesięcy.
Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Finlandia i Szwecja (płatnicy netto) domagały się od przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya większych cięć niż te, które zaproponował i właśnie te kraje wini się za fiasko negocjacji minionego szczytu. Przewiduje się, że ostateczny kształt budżetu uda się ustalić na początku 2013 roku.