Głos po stronie RPP
Dziś w Warszawie dobiega końca posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada prawdopodobnie obniży w środę stopy o 25pb. Konferencja pokaże, czy podobnie jak w grudniu jastrzębie ugną się pod ciężarem słabych danych o wzroście gospodarczym i w jakim stopniu prawdopodobne będą kolejne naciski rządu w sprawie luzowania polityki pieniężnej.
W środę zakończy się już drugie posiedzenie w tym roku RPP. Rada z pewnością zdecyduje się na już czwartą z rzędu obniżkę o 25pb., pomimo zasygnalizowania w poprzednim komunikacie i na konferencji, że może dojść do przerwy. Niemniej, przeciwwagą dla dawnego stanowiska członków posiedzenia są słabe dane za grudzień, po których było widać dalsze łagodzenie podejścia jastrzębi. W całym wydarzeniu, pod lupę warto również wziąć wyniki głosowań RPP podczas grudniowego posiedzenia i dane o PKB za 2012 rok. W grudniu wniosek o obniżkę o 50pb poparło dwóch członków Rady generalnie zainteresowanych hamowaniem cyklu luzowania (Adam Glapiński i Zyta Gilowska). Poparcie cięcia o 50pb mogło być wyrazem słabych bieżących danych i przyznania, że opóźnianie obniżek było nieadwekatne względem skali postępującego spowolnienia i ryzyka przestrzelenia celu inflacyjnego od dołu.
Na środowej konferencji prasowej RPP trzeba szukać sygnałów, czy jastrzębie odczuwają niepokój w związku z narastającą słabością danych (dane o produkcji, zatrudnieniu, bezrobociu czy sprzedaży detalicznej za grudzień oraz PKB za 2012 które dało obraz 4kw12). Gdyby tak było i uwidoczni się to na konferencji, to w marcu należałoby się spodziewać piątej z rzędu obniżki. Przyzwolenie większości na następną obniżkę mogłoby znaleźć wyraz w przywróceniu w komunikacie słów, że przy dalszych oznakach słabości i nikłym zagrożeniu inflacyjnym Rada dokona dalszego złagodzenia polityki pieniężnej. Jeśli takie stanowisko zostanie zaprezentowane to złotówka znów może stracić na wartości.
EUR/USD
Po silnej wyprzedaży euro w stosunku do dolara, jakie miało miejsce na poniedziałkowej sesji, nie ma już praktycznie śladu. Byki odrobiły większość poniesionych strat, jednak nadal nad rynkiem „wisi” groźba realizacji zysków. W związku z tym, pokonanie ubiegłotygodniowych maksimów w rejonie 1,37 wydaje się mało prawdopodobne. Bardziej prawdopodobnym scenariuszem na kolejne godziny handlu będzie cofnięcie notowań pary walutowej do 1,34 i ewentualnie dalej do 1,3250.
GBP/USD
Wyjątkową słabością charakteryzuje się brytyjski funt, który w relacji do amerykańskiego dolara od kilkudziesięciu sesji systematycznie traci na wartości. Przedłużająca się spadkowa tendencja sprowadza notowania pary walutowej na nowe minima. Tym razem, podporą dla byków może okazać się strefa 1,56. Jeśli niedźwiedzie przełamią ten poziom to możemy oczekiwać kontynuacji spadku kursu do 1,5150. W przeciwnym wypadku możliwe jest odreagowanie do 1,5890.
USD/PLN
W obrazie technicznym pary USD/PLN dużo może zmienić dzisiejsza konferencja RPP, podczas której mogą zostać podane wskazówki dotyczące przyszłej polityki monetarnej w Polsce. Jeśli zostanie zasygnalizowana kolejna obniżka stóp to złoty w relacji do dolara powinien stracić na wartości. W tym przypadku celem rynku będzie 3,1050.
USD/CHF
W trendzie bocznym poruszają się notowania USD/CHF. Z góry, ekspansję byków blokuje opór na wysokości 0,9120. Jeśli ten poziom zostanie przełamany to aktywacji ulegnie formacja odwróconej głowy z ramionami z linią szyi na poziomie 0,9120. Oznaczać to może wzrost kursu do 0,9225. W przeciwnym wypadku, przewaga będzie nadal po stronie niedźwiedzi, które mogą pociągnąć kurs w rejon 0,8960.