Szefowa MFW znów grozi Brytyjczykom
Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Christine Lagarde – przemawiała dzisiaj we Wiedniu. Po prelekcji na temat kryzysu jedności w Unii Europejskiej, podzieliła się bardziej szczegółowymi spostrzeżeniami.
Dominującym tematem był oczywiście Brexit i chociaż MFW powinien zachować jako taką neutralność jeżeli chodzi o politykę, to nie dało się nie wyczuć mocnej stronniczości w wypowiedzi Lagarde, przechodzącej wręcz w lekką groźbę.
Zdaniem szefowej MFW prognozy dla wyjścia Wlk. Brytanii z UE są wyłącznie pesymistyczne, co pokazuje konsekwencję w jej retoryce. Poprzednim razem wspominała bowiem o recesji, która ma zapanować w Wlk. Brytanii zaraz po decyzji o odłączeniu się od Unii Europejskiej oraz zapaści na rynku akcji oraz rynku nieruchomości.
Lagarde również jak mantrę powtarzała korzyści, które Wlk. Brytania ponosi z tytułu uczestniczenia we wspólnym rynku. Oto niektóre z jej ciekawszych wypowiedzi:
Moim zdaniem jasne jest to w jaki sposób w Wlk. Brytania skorzystała i będzie nadal korzystać z członkostwa w Unii Europejskiej
Wspólny rynek UE przyniósł Wielkiej Brytanii więcej dochodu z handlu, niż miałoby to miejsce gdyby kraj ten działał w pojedynkę
Wlk. Brytania skorzystała z pracy wielu utalentowanych i pracowitych imigrantów z całego świata, w tym z UE, zapewniając jednocześnie rekordowe poziomy zatrudnienia dla wszystkich mieszkańców
Członkostwo Wlk. Brytanii w UE sprawiło, że kraj ten jest bogatszy.
Widać więc, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy popiera swoimi wypowiedziami obóz Remain, czyli pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Poprzednie komentarze Lagarde odnośnie Brexitu mocno podenerwowały obóz optujący za wyjściem z UE, tym razem może być podobnie. Pewne jest, że wypowiedź jednej z ważniejszych kobiet na świecie może jeszcze bardziej spolaryzować społeczeństwo brytyjskie, dodając jeszcze więcej paliwa do dalszej kampanii przedreferendalnej.