Portfele Polaków coraz grubsze
Opublikowane dane GUS z sektora przedsiębiorstw pokazują, że w lipcu rynek pracy w Polsce pozostawał mocny. Roczna dynamika płac nieco spowolniła, ale na poziomie 4,8% i tak przewyższyła oczekiwania rynku. Zatrudnienie wzrosło o 3,2% w skali roku.
Najistotniejsze jest jednak to, że po uwzględnieniu inflacji oraz programu 500 plus dochody gospodarstw domowych rosną najszybciej od początku transformacji.
W czerwcu dynamika realnego funduszu płac, na którą składają się zmiany wynagrodzenia, zatrudnienia oraz inflacji, wyniosła blisko 10%. W lipcu, ze względu na nieco mniejszy przyrost wynagrodzeń było to ok. 9,2%, nadal bardzo dużo. Ta miara dochodów rośnie w zbliżonym tempie od kwietnia, czyli od momentu kiedy dodatkowo ruszył program 500+. W efekcie, dochody Polaków niemalże eksplodowały.
To bardzo istotna obserwacja, oznacza bowiem, że zarówno do danych o niższym wzroście gospodarczym w pierwszym półroczu, jak i do pogłębiającej się deflacji bazowej należy podejść spokojnie. Skokowy wzrost siły nabywczej oznacza potencjalną presję inflacyjną. W tych okolicznościach RPP nie będzie zastanawiać się nad obniżkami stóp, choć ze względu na deflację podwyżki na ten moment również nie wchodzą w grę.
Dane są pozytywne dla złotego, który jednak dziś zauważalnie traci. Powód to pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych spowodowane powrotem oczekiwań na podwyżkę stóp w USA. O 14:15 za euro trzeba płacić 4,29 złotego.