PMI sygnalizuje poprawę koniunktury
Wrześniowy odczyt wskaźnika PMI sygnalizuje kontynuację tendencji poprawy kondycji polskiego przemysłu. Jego wartość poszła w górę z 51,5 do 52,2 punktu, anulując jednocześnie większość obaw, jakie pojawiły się po fatalnym odczycie z lipca
Największy optymizm przedsiębiorców widoczny jest w przypadku dynamicznego wzrostu produkcji oraz zamówień. Oba parametry znalazły się na poziomie najwyższym od sześciu miesięcy, jednak to głównie zasługa popytu płynącego od odbiorców z zagranicy. Koniunktura na rodzimym rynku wciąż pozostawia sporo do życzenia.
Dość zaskakujące jest natomiast zahamowanie dynamiki wzrostu zatrudnienia w firmach przemysłowych. Z jednej strony można przypisywać to zjawisko sygnalizowanym od dłuższego czasu kłopotom z pozyskiwaniem nowych pracowników, ale może ono także świadczyć o wyczerpywaniu się potencjału tendencji zwiększania liczby etatów. Wkrótce może więc pojawić się sezonowe osłabienie sytuacji na rynku pracy. Skala spowolnienia, sygnalizowanego przez ten element składowy wskaźnika PMI, jest jednak nieco niepokojąca. Osiągnął on wartość najniższą od dwóch lat. Nie można wykluczyć, że pewną rolę odgrywa też w tym przypadku wzrost kosztów zatrudnienia, trudny na tym etapie koniunktury do skompensowania dzięki zwiększaniu przychodów ze sprzedaży przez firmy.
Wzrost wskaźników PMI zanotowano także Czechach i na Węgrzech, co może potwierdzać tezę o zewnętrznym charakterze źródeł poprawy w przemyśle, opartej głównie na eksporcie. W tym kontekście szczególnie istotne są sygnały dotyczące koniunktury w głównych gospodarkach europejskich, w tym niemieckiej. W strefie euro przemysłowy PMI wzrósł we wrześniu do 52,6 punktu a w Niemczech do 54,3 punktu, sygnalizując utrzymanie korzystnych tendencji.