Analizy

Karykatura Hillary Clinton w więziennym "pasiaku" na wiecu wyborczym Donalda Trumpa, fot. PAP/EPA/Cristobal Herrera
Karykatura Hillary Clinton w więziennym "pasiaku" na wiecu wyborczym Donalda Trumpa, fot. PAP/EPA/Cristobal Herrera

Nie ma fundamentów, został tylko strach

źródło: Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz DM TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 3 listopada 2016, 10:37

  • Powiększ tekst

Ryzyko polityczne wybuchło i do wyborów nie zostanie okiełznane. Ostatnią odsłonę wyprzedaży dolara zafundowała telewizja FOX. Jej dziennikarze śledczy twierdzą, że dotarli do informacji, w myśl których FBI zakończy sprawę "Fundacji Clinton" (przyjmowanie środków od państw naruszających prawa człowieka i faworyzowanie sponsorów podczas sprawowania urzędu) poprzez wystosowanie aktu oskarżenia.

Co więcej, źródła telewizji mówią, że z 99 - proc. prawdopodobieństwem jej prywatny serwer pocztowy (z którego prowadziła także oficjalną korespondencję) został skutecznie zaatakowany przez minimum pięć wywiadów obcych państw. Dolar traci do pozostałych walut G-10 i jest słaby nawet względem bardziej ryzykownych walut surowcowych. Spodziewamy się podtrzymania nerwowej atmosfery na rynku i wysokiego popytu na bezpieczne przystanie (na rynku walutowym CHF, EUR, JPY, złoto, obligacje skarbowe). EUR/PLN wczoraj powrócił do 4,33 i poziomy te postrzegamy jako zgodne z krótkoterminową wartością godziwą.

W obecnym środowisku kolejnym zagrożeniem dla dolara byłby słaby raport z rynku pracy (jutro 13:30). Odwrotnie: wysokie wartości wskaźników ( w tym dzisiejszego ISM dla usług) będą działać z opóźnieniem, gdy opadnie wyborczy kurz. Podobnie: wczorajszy komunikat po posiedzeniu Fed podtrzymuje nasze oczekiwania na grudniową podwyżkę kosztu pieniądza. Komunikacja nie uległa zmianie, zatem nie może dziwić, że rynek pozostaje skupiony na wyborach w USA. Na rozpatrywanie perspektyw polityki pieniężnej Fed przyjdzie czas w przyszłym tygodniu. Wtedy też przyjdzie czas na kupowanie dolara.

Wydarzenie dnia to posiedzenie Banku Anglii połączone z publikacją Raportu Inflacyjnego. Władze monetarne spodziewały się dużo gorszej koniunktury (a przypomnijmy, że brytyjska gospodarka w III kwartale wzrosła proc. kwartał do kwartału) a załamanie wartości funta podniesie ścieżkę inflacyjną. W rezultacie polityka pieniężna zostanie utrzymana w obecnym kształcie (stopy procentowe 0,25 proc., wartość programu QE: 435 mld GBP przypadające na obligacje skarbowe i 10 mld GBP przypadające na obligacje korporacyjne). Z drugiej strony poziom niepewności jest zbyt wysoki by wykluczyć luzowanie w lutym 2017 roku. W końcu Bank Anglii zapewne postrzegać będzie skok ścieżki inflacji jako przejściowy a wzrost gospodarczy najpewniej wyraźnie spowolni. W tym świetle utrzymanie kursu na luzowanie będzie interpretowane gołębio.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych