Analizy

Fundamenty kontra strach

źródło: Bartosz Sawicki, DM TMS Brokers

  • Opublikowano: 11 sierpnia 2017, 10:43

    Aktualizacja: 11 sierpnia 2017, 10:44

  • Powiększ tekst

Korekcyjne umocnienie dolara wytrąciło impet. Rozczarowanie inflacją producencką budzi niepokój przed wieńczącymi tydzień inflacją konsumencką i bazową. Do słabości USD względem walut defensywnych z JPY na czele walnie przyczynia się także wybuch awersji do ryzyka. Donald Trump kolejnymi kontrowersyjnymi słowami dolewa oliwy do ognia i podsyca spadki na Wall Street. Indeks S&P500 obniżył się wczoraj 1,5 proc. a indeks strachu VIX wystrzelił do pułapu nienotowanego od trzech kwartałów. Popyt na bezpieczne obligacje USA uderza poprzez kanał relatywnej rentowności, dochodowość dziesięciolatek obniżyła się do 2,20 proc.

Dzisiejsze odczyty inflacyjne powinny wykazać przyśpieszenie inflacji konsumenckiej z 1,6 do 1,8 proc. r/r i utrzymanie się rocznej dynamiki wskaźnika bazowego na pułapie 1,7 proc. Od kilku miesięcy ranga tych publikacji wyraźnie wzrosła. Rynek czeka bowiem na potwierdzenie, że wiara Fed w to, że silny rynek pracy w końcu przełoży się na mocniejszą presję cenową jest zasadna.

Tegoroczne osłabienie dolara też z czasem będzie windować ścieżkę inflacji, ale efekty przenoszenia (pass through) na procesy cenowe w gospodarce najsilniej oddziałują po 3- 4 kwartałach. Poprzedni odczyt wywołał silne rozczarowanie, dodatkowo podsycone słabą sprzedażą detaliczną. Warto jednak pamiętać, że w czerwcu inflacja PPI odnotowała rekordową dynamikę, co rozbudzało apetyt na lepszy odczyt. Teraz sytuacja jest odwrotna: wczoraj PPI wypadło gorzej, co obniża poprzeczkę oczekiwań. Nie wolno też zapominać o tym, że na przestrzeni ostatnich tygodni odegrała się najostrzejsza faza wyprzedaży dolara. Pozycjonowanie w jej wyniku jest ekstremalne. Powinno to skutkować silniejszą reakcją w przypadku wyższej dynamiki cen.

W obliczu silnej awersji do ryzyka inwestorzy mogą wykazywać wstrzemięźliwość w otwieraniu nowych pozycji. To również tworzy asymetryczne, pozytywne ryzyko dla dolara (względem walut gospodarek rozwijających się oraz bardziej ryzykownych przedstawicieli G-10). Może jednak okazać się, że rynek bojąc się rozwoju sytuacji geopolitycznej w weekend szybko wygasi ruch po danych. Gdy dojdzie do deeskalacji napięcia geopolitycznego, fundamenty znów znajdą się w centrum uwagi. Wtedy też należy oczekiwać silnego odbicia USD/JPY.

Teraz ta para walutowa balansuje na kluczowym wsparciu 108,80 i jego przełamanie otworzy drogę do 108,00. W obecnym środowisku złoty powinien tracić na wartości. Euro będzie pozostawać jedną z silniejszych walut G-10. Impuls do silniejszego ruchu dałoby wybicie 1,1820 lub 1,1610. Odległość od tej drugiej bariery jest na tyle bezpieczna, że należy oczekiwać utrzymania wspomnianego przedziału wahań. Więcej potencjału do zniżek widzimy w przypadku NZD/USD, AUD/USD a także GBP/USD. Przyśpieszenie wzrostów EUR/PLN będzie mieć miejsce po wyjściu nad 4,2850. Jak zawsze potężnym ryzykiem pozostaje perspektywa obniżonej płynności w długi weekend.

Bartosz Sawicki, DM TMS Brokers

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych