Analizy

Prezydent elekt Donald Trump, fot. PAP/EPA/KEVIN DIETSCH
Prezydent elekt Donald Trump, fot. PAP/EPA/KEVIN DIETSCH

Prognozy na I kwartał: Spełnienie oczekiwań czy rozczarowanie?

źródło: Kay van Petersen, specjalista ds. strategii makro, Saxo Bank​​

  • Opublikowano: 18 stycznia 2017, 11:20

  • Powiększ tekst

Patrząc z globalnej perspektywy makroekonomicznej, pozycjonowanie w portfelach w 2017 będzie zależeć od tego, jak dany inwestor będzie oceniać perspektywy związane z rentownościami globalnych obligacji, polityką Rezerwy Federalnej (Fed) oraz działaniami administracji Donalda Trumpa. Jeśli nadzieje związane z Donaldem Trumpem okażą się złudne, to może mieć to różne konsekwencje w regionie Azji i Pacyfiku.

Patrząc z globalnej perspektywy makroekonomicznej, pozycjonowanie w portfelach w 2017 będzie zależeć od odpowiedzi na trzy kluczowe pytania.

  1. Czy to naprawdę koniec trwającego 40 lat wzrostu rynku obligacji, czy może mamy do czynienia z taktyczną korektą przed ponownym zwrotem rentowności globalnych obligacji, które osiągną nowe rekordowo niskie poziomy?

  2. Czy w 2017 będziemy świadkami bardziej jastrzębiego Fedu, czy może pozostanie on tym samym, łagodnie nastawionym bankiem centralnym, który chce stale niańczyć rynek?

  3. Czy Donald Trump spełni oczekiwania? Innymi słowy, czy wdroży zapowiadane działania ekonomiczne, które będą katalizatorem zmian w gospodarce USA? A może przed nami cztery lata wodzenia za nos i rozczarowania?

Od tego, jak dany inwestor ocenia te kwestie zależeć będzie, czy znajdzie się on w obozie optymistów czy pesymistów co do perspektyw dla globalnej gospodarki. Będzie to także determinować jego nastawienie do poszczególnych regionów i klas aktywów.

Ja znajduję się w obozie optymistów i kreślę pozytywne perspektywy dla gospodarki USA z powodu oczekiwań skutecznych działań ze strony Trumpa/Republikańskiego Kongresu. Moim zdaniem Trump może pozytywnie zaskoczyć, a wzrost ekonomiczny USA przebije oczekiwania w kolejnych 6-15 miesiącach. Co więcej, nowy prezydent może przygotować niespodziankę już w pierwszych tygodniach swojej administracji.

Jednak załóżmy, że nadzieje związane z Trumpem okażą się złudne i nowy prezydent USA okaże się mniej skuteczny w swoich działaniach niż prognozowano. W takim scenariuszu, w którym inicjatywy i propozycje Trumpa jak reforma podatkowa dla firm i indywidualnych podatników, repatriacja zysków amerykańskich firm działających poza granicami państwa, wydatki na infrastrukturę, fiskalne działania w kierunku reflacji, wyższe wydatki rządowe oraz inne kroki nie zostaną zrealizowane - możemy być świadkami istotnych konsekwencji dwojakiej natury.

Przede wszystkim Fed mógłby być znacznie mniej jastrzębi niż się obecnie oczekuje. Bank centralny USA mógłby w takiej sytuacji wycofać się ze swojej zapowiedzi trzech podwyżek stóp procentowych w 2017 i zatrzymać się na dwóch lub nawet jednej podwyżce. Oznaczałoby to, że prawdopodobieństwo reflacji zostałoby zastąpione deflacją – wrócilibyśmy, więc do punktu wyjścia! W takiej sytuacji dolar straciłby całkowicie swój impet, co można byłoby także powiedzieć o rentownościach obligacji USA (w ciągu kilku ostatnich miesięcy, rentowności 10-letnich obligacji USA wzrosły aż o ponad 100 punktów bazowych, zaczynając swoją zwyżkę od bardzo niskich poziomów – 1,40/1,50%) a także globalnego długu.

Czy to się komuś podoba, czy nie, USA pozostanie kluczowym czynnikiem kształtującym globalną politykę monetarną. Dla gospodarek wschodzących, takich jak Chiny, niespełniająca oczekiwań administracja Trumpa mogłaby okazać się darem w krótkim okresie. Słabszy dolar oznaczałby bowiem, że chińskie władze nie musiałyby tak zdecydowanie działać w kierunku dewaluacji juana. Dodatkowo, niższe rentowności obligacji w USA oznaczałyby luźniejszą politykę monetarną w skali globalnej. Jednak taki zwrot sytuacji w USA nie spowodowałby znacznej zmiany zasad gry dla Chin, które stoją przed wieloma poważnymi wyzwaniami: problemami ze zbyt dużym zadłużeniem, potrzebą przeprowadzenia reform strukturalnych, deregulacją, modernizacją oraz restrukturyzacją państwowych spółek. Pekin musi w pewnym momencie dokonać prób rozwiązania każdego z tych problemów.

W takim scenariuszu zastanowiłbym się nad długa pozycją w Indeksie Shanghai Composite poprzez futures, kupnem 3-12-miesięcznych opcji call at-the-money (ATM) na ETF FXI (notowany w USA w USD) lub na ETF 2823 (notowany w Hong Kongu ETF na indeks FTSE A50 China Index). W krótkiej perspektywie (poniżej 3 miesięcy), warto rozważyć krótką pozycję w USDCNH za pomocą kontraktów forward bez dostawy walut (NDF), ponieważ USD i rentowności w USA mogą w naszym scenariuszu odwrócić dotychczasowe ruchy.

Indeks Hang Seng w Hong Kongu może silnie wzrosnąć z powodu potencjalnego rozczarowania Trumpem

1tytuł

Zazwyczaj to, co jest pozytywne dla Chin, jest także korzystne dla innych gospodarek wschodzących w Azji oraz Australii. Należy jednak podkreślić, że przejście z potencjalnej reflacji w USA (o czym przeświadczony jest obecnie rynek) do deflacji nie wróży dobrze globalnej inflacji. Taka zmiana oznaczałaby trudniejszą sytuację dla wielu rynków surowców, przede wszystkim takich producentów z regionu Azji i Pacyfiku jak Australia i Malezja. Z drugiej strony wiatr w żagle złapaliby tacy importerzy surowców jak Indie.

Z rozczarowania Trumpem skorzystałyby Chiny, ale o krótkiej pozycji należałoby pomyśleć w przypadku USDJPY i japońskiego indeksu Nikkei225. Silny wzrost kursu USDJPY (+11% od poziomu 105 przed wyborami w USA do około 117 na koniec 2016) był wywołany rosnącymi rentownościami w USA, mocniejszym USD, oczekiwaniami reflacyjnymi związanymi z zapowiedzianymi przez Trumpa działaniami, a także zaostrzeniem oczekiwań, co do podwyżek stóp procentowych przez Fed. Bank Japonii lub Abenomics, czyli działania, które wytraciły impet już 29 stycznia 2016, nie miały na te ruchy istotnego wpływu.

Czy rozczarowanie Trumpem może ponownie skierować USDJPY poniżej 105?

Jakakolwiek zmiana w USA może więc skierować USDJPY ponownie poniżej 105 a Nikkei o 11% do 17.000 punktów z poziomu 19.114 na koniec 2016. Potencjalnie zabezpieczyłbym się na taki scenariusz 6-12 miesięcznymi opcjami one-touch 105-110 a także kupnem 6-12-miesięcznych opcji put ATM na Nikkei 225 i japoński ETF EWJ.

Nikkei może spaść z powodu porażki Trumpa

tytuł

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych