Rynki finansowe zagubione w politycznym szumie
Rynki finansowe w dalszym ciągu wykazują oznaki zagubienia w szumie informacyjnym, gdzie ryzyka polityczne odgrywają główną rolę. Szczyt Trump-Abe zakończył się bez niespodzianek, co uspokaja USD/JPY. Dolar w optymizmie czeka na „fenomenalny” plan podatkowy. W Europie ryzyko polityczne ma coraz więcej twarzy.
Podczas weekendowych rozmów z premierem Japonii Abe prezydent USA Trump nie pokazał swojego nieprzewidywalnego oblicza, a za to porzucił retorykę z kampanii wyborczej, gdzie podkreślał walkę o miejsca pracy utracone na rzecz zagranicznej produkcji. Spotkanie obyło się bez ekscesów z podkreśleniem silnych więzi (nie tylko handlowych), jak również bez bezpośredniego doniesienia się dla słabości jena. Rezultat spotkania wydaje się idealny dla Japonii, która zdaje się nie być na krótkiej liście problemów USA (na której już są Meksyk i Chiny). Efekty ulgi dał wsparcie dla wzrostów USD/JPY na otwarciu tygodnia przy dodatkowym udziale słabszych danych o PKB z Japonii.
Ogólnie jednak zmiany są niewielkie, gdyż rynek wyraźnie czeka na rozstrzygnięcia w ważniejszych kwestiach. W zeszłym tygodniu Trump otworzył spekulacje o reformie podatkowej, co do której wciąż brak konkretów. Inwestorzy kolejny raz dają Trumpowi kredyt zaufania, co widać w lepszym sentymencie względem USD, ale tym razem (w odróżnieniu od listopada) są ostrożniejsi. Ponadto bogaty kalendarz skłania, by poczekać na większy zestaw informacji. We wtorek w Kongresie przemawia prezes Fed Yellen, a w środę poznamy ważne dane z USA: CPI, sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa. USD największe zagrożenie paniczną ucieczką z długich pozycji ma już za sobą, ale powrót do wzrostów nie będzie łatwą drogą.
Dla przyszłości dolara dobrym drogowskazem mogłyby być spadki EUR/USD, o które może być łatwiej teraz, kiedy ryzyka polityczne Europy atakują na wielu frontach. We Francji jeszcze do niedawna główny kandydat na prezydenta Francois Fillon dalej walczy z oskarżeniami o fałszywe zatrudnienie swojej żony, a Reuters donosi, że prokuratura chce podjąć dalsze kroki prawne. Tym samym inwestorzy nie mogą pozbyć się całkowicie ryzyka, że Marine Le Pen nie zgarnie większego poparcia w kwietniowym głosowaniu. We Włoszech premier Renzi ma się dziś spotkać z członkami swojej partii, by omówić temat przyspieszonych wyborów. Jeśli Francji udałoby się wybrać władzę gotową do wyjścia z UE, we Włoszech mogą obudzić się podobne głosy zdolne zdobyć większość w nowych wyborach. Wreszcie wracamy do tematu Grecji, która jak zwykle chce pieniędzy od pożyczkodawców, ale nie spełnia ich warunków. Razem wszystkie te kwestie czynią EUR wrażliwym na powrót sprzedających, a EUR/USD łatwym celem na ekspresję siły dolara.
W kalendarzu danych makro dziś tylko publikacje z Polski. Po CPI za styczeń spodziewamy się przyspieszenia inflacji do 1,5 proc. w oparciu o korzystne efekty bazy. Konsensus ustawiony jest wyżej (1,7 proc.), więc ryzyka dla złotego widzimy po negatywnej stronie. Dane o saldzie na rachunku bieżącym będą drugorzędne. EUR/PLN wykazuje wyraźne problemy z kontynuacją spadków pod 4,30, podnosząc ryzyko korekty do 4,35. Jeśli europejskie ryzyka polityczne będą wychodzić na pierwszy plan, dla złotego nie będą to sprzyjające warunki.