Analizy

Dobre dane wycenione przez złotego

źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA główny ekonomista XTB

  • Opublikowano: 20 czerwca 2017, 10:11

  • Powiększ tekst

Bieżący tydzień przynosi sporą dawkę danych z polskiej gospodarki, które mogą pokazać, że jest ona obecnie w bardzo dobrej kondycji. Teoretycznie sprzyja to notowaniom złotego, podobnie jak rekordy na Wall Street, ale polska waluta w ostatnich dniach już się nie umacnia

Wczoraj poznaliśmy dane z rynku pracy za maj. Co prawda dynamika wzrostu zatrudnienia minimalnie zwolniła, ale nadal wynosi ona imponujące 4,5% r/r. Był to czwarty kolejny miesiąc wzrostu zatrudnienia powyżej 4%, po raz ostatni z taką sytuacją mieliśmy do czynienia dziesięć lat temu, u szczytu koniunktury tuż przed globalnym kryzysem.

Dodatkowo przyspieszyła dynamika płac, wzrost o 5,4% r/r jest najwyższy od stycznia 2012 roku. Łącznie te dwie statystyki pokazują wysoką formę polskiego rynku pracy, choć rosnące wynagrodzenia są też wyzwaniem dla przedsiębiorców. Tzw. fundusz płac, uwzględniający zmiany zarówno zatrudnienia, jak i wynagrodzeń, rósł w maju o 10,1% r/r, najszybciej w tej dekadzie.

Oznacza to, że gospodarstwa domowe mają więcej pieniędzy i powinno to być widoczne w dzisiejszych danych o sprzedaży detalicznej (publikacja o godzinie 14:00). Rynek zakłada wzrost na poziomie 9,2% r/r względem 8,1% w kwietniu. Ważniejszym sygnałem będą dane o produkcji, która w kwietniu wypadła słabo. Sprzyjający kalendarz oznacza jednak, że w maju oczekuje się jej wzrostu o 8,5% r/r. Wreszcie na poważnie powinny odbijać inwestycje – oczekuje się, że w maju produkcja budowlano montażowa rosła już o 13% r/r.

Na światowych rynkach tematem numer jeden są nowe rekordy na Wall Street. Spadki notowań spółek technologicznych (Google, Amazon, Netflix) sprzed kilku dni nie przełożyły się na większą korektę i to właśnie one były wczoraj lokomotywą amerykańskiej giełdy, przy okazji zabierając najważniejsze indeksy, Dow Jones Industrial Average 30 oraz S&P500, na nowe historyczne szczyty.

Coraz więcej mówi się o tym, że wyceny na giełdach, szczególnie w USA, oderwane są od fundamentów jednak na chwilę obecną nie widać na rynku czynnika strachu, który mógłby zniechęcić inwestorów do kupowania akcji. Co więcej, spadające w tym roku rentowności obligacji sprawiają, że wiele funduszy akceptuje coraz wyższe ryzyko w poszukiwaniu stopy zwrotu.

Z punktu widzenia rynku złotego tak dobra sytuacja na rynku akcji to trochę miecz obusieczny. Z jednej strony sprzyja to umocnieniu waluty, z drugiej oznacza ryzyko poważniejszej korekty. Widać, że polska waluta nie reaguje już na dobre dane z gospodarki i podobnie jak euro względem innych walut, złoty dostał w ostatnim czasie „zadyszki”. W tej sytuacji ewentualne cofnięcie na rynku akcji mogłoby szybko wywindować kurs EURPLN powyżej 4,30. Naszym zdaniem jednak, wykluczając scenariusz załamania na światowych rynkach, korekta będzie przejściowa i po niej para powinna kierować się ku poziomowi 4.10. Dziś o 9:00 za dolara płacimy 3.7820 złotego, za euro 4.2159 złotego, frank kosztuje 3.8763 złotego, zaś funt 4.8169 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych