Złoty zmącony przez nastroje
Początek tygodnia rozpoczął się bardzo dobrze dla inwestorów na rynkach finansowych. Z drugiej strony, już drugi dzień z rzędu widzimy znaczące pogorszenie się nastawienia inwestorów. W tym całym zamieszaniu traci niestety złoty, który od początku roku był jedną z najsilniejszych głównych walut na świecie
Z pewnością nie da się pominąć totalnej wyprzedaży cen na rynku ropy naftowej. Ropa WTI spadła już poniżej 44,00 USD za baryłkę, czyli do poziomów, które notowane były przed pierwszym porozumieniem OPEC o cięciu produkcji. Rynek ropy nie zdołał się od tego czasu zbilansować, dlatego potrzebne były dalsze kroki, które nie zostały jednak przyjęte pozytywnie przez inwestorów. Kłopoty widać od strony Stanów Zjednoczonych w których mocno rośnie produkcja, a wzrost sezonowego popytu jest w zasadzie niezauważalny. Niska cena ropy naftowej źle wróży rynkom finansowym, co widać w szczególności na giełdzie, czy w umocnieniu się japońskiego jena.
Nastroje są również mącone poprzez rozgrywki polityczne w Arabii Saudyjskiej. Król Arabii Saudyjskiej, Salman mianował swojego syna Mohammeda bin Salmana swoim następcą, czyli pierwszym do objęcia tronu po jego śmierci lub rezygnacji, jednocześnie usuwając z tego miejsca swojego 57 letniego bratanka, Mohammeda bin Nayef. Król dodatkowo usuwa go ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych oraz pozbawia wszelkich tytułów. Bin Nayef znalazł się na pierwszym miejscu do objęcia tronu jako książe po śmierci króla Abdullaha. Ruch ten jest postrzegany jako koncentracja władzy w rękach rodziny Salman w ciężkich czasach niskich cen ropy naftowej. Nie wiadomo, czy ruch ten będzie miał jakieś konsekwencje w polityce Arabii Saudyjskiej, ale generalnie nie jest on dobrze postrzegany przez rynki finansowe.
Jednym z największych przegranych ostatniej oraz bieżącej sesji jest polski złoty. Wczoraj poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej - wciąż mocne ponad 8,0% odbicie, jednak nieco mniejsze niż spodziewał się tego rynek. Jednak nastroje na złotym psuje przede wszystkim spadek wartości akcji na niemieckim oraz polskim rynku. W przypadku Polski inwestorzy nie są zadowoleni z rozgrywek w największych spółkach finansowych, które obecne są na indeksie WIG20.
Rynek czeka w tym momencie na ważne dane dotyczące perspektyw gospodarczych w Europie. Tak naprawdę ryzyka polityczne są w tym momencie bardzo małe, dlatego dobre dane w postaci indeksów PMI mogą odmienić bieżący obraz na rynku. Po godzinie 09:00 za euro płaciliśmy 4,2415 zł, za dolara 3,8096 zł, za franka 3,9093 zł, za funta 4,8011 zł.