Analizy

Polski złoty dalej pod presją

źródło: Michał Stajniak analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 22 czerwca 2017, 09:26

  • Powiększ tekst

W ostatnim czasie widać zdecydowaną presję na walutach wschodzących, co może być związane z kontynuacją normalizacji polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony w przypadku Polski notowane są wciąż dobre dane makroekonomiczne

W Europie rozpoczyna się dzisiaj szczyt Unii Europejskiej na którym dyskutowane będą sprawy związane z imigracją, jednak wydarzenie to nie powinno mieć wpływu na rynek walutowy. Generalnie sesja ponownie nie będzie obfitować w ważniejsze dane makroekonomiczne, chociaż z pewnością sytuacja ta może się zmienić jutrzejszego dnia.

Od strony głównych walut na rynku nie otrzymujemy ważniejszych informacji. Rynek wydaje się, że powoli zaczyna zapominać o ostatniej podwyżce stóp procentowych w USA i czeka na dalsze dane gospodarcze, aby móc ocenić jaki wzrost zaprezentowany zostanie za drugi kwartał.

W przypadku euro, inwestorzy zastanawiają się jak długo Europejski Bank Centralny będzie wstrzymywał się z komunikacją, że polityka monetarna musi ulec normalizacji. W przypadku Japonii mamy kontynuację komunikacji, że luźna polityka monetarna jest w zasadzie wymagana przez bieżącą sytuację gospodarczą, a przede wszystkim brak presji na odbicie inflacji.

Jutro ze strefy euro poznamy wstępne wskaźniki PMI dla najważniejszych gospodarek, które mogą nałożyć większą presję na EBC w przypadku ich kolejnego wzrostu. Strefa euro zachowuje się bardzo dobrze i większość danych pokazuje, że można spodziewać się podobnego wzrostu jak w zeszłym kwartale. Kontynuacja normalizacji polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych miała zdecydowany wpływ, o dziwo nie na dolara, a na waluty wschodzące. W szczególności widać to na polskim złotym, który był jedną z najmocniejszych walut od początku tego roku. Większa presja ze strony płac powinna oznaczać, że inflacja bazowa szykuje się do wzrostu.

Oprócz tego notujemy mocną sprzedaż detaliczną, a instytucje finansowe podwyższają perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce ze względu na spodziewane odbicie inwestycji. Mimo to, złoty znajduje się pod wyraźną presją od końca zeszłego tygodnia, mimo iż w zasadzie sytuacja fundamentalna nie zmieniła się znacząco w ostatnich tygodniach. Niemiecki DAX, który jest pewnego rodzaju wskaźnikiem sentymentu osłabił się ostatnio, ale pozostaje w trendzie wzrostowym i powinien wskazywać na potencjalne umocnienie się złotego.

O ile nie doświadczymy korekty na giełdach, możemy doświadczyć podobne sytuacji jak w marcu, kiedy na EURPLN zauważyliśmy lekką korektę wzrostową w trendzie spadkowym, po kilku tygodniowej konsolidacji. Po godzinie 9:00 za euro płaciliśmy 4.2563 zł, za dolara 3,8115 zł, za franka 3,9212 zł, za funta 4,8308 zł.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych