Analizy

Dolar od piątku do piątku

źródło: Bartosz Sawicki, DM TMS Brokers

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2017, 09:58

  • Powiększ tekst

Piątkowe dane z rynku pracy USA dały impuls by nieco skorygować fatalny sentyment względem dolara. Do wykrystalizowania się trwalszej tendencji potrzebna będzie dłuższa seria pozytywnych zaskoczeń, w pierwszym rzędzie inflacyjnych. Odczyty CPI i dynamiki cen bazowych z USA już w piątek i to one będą kluczowym punktem tygodnia, który pod względem liczby odczytów makroekonomicznych jest najspokojniejszym w sezonie wakacyjnym. Nawet sezon kwartalnych wyników giełdowych spółek z Wall Street wchodzi już w schyłkową fazę.

Złoty jest bardzo stabilny, EUR/PLN tkwi w okolicach 4,25 i nie widzimy w krótkim terminie czynników, które mogłyby odmienić taki stan rzeczy. Tuż ponad istotną barierą 3,52 konsoliduje się również USD/TRY. Wśród reprezentantów świata EMEA największej zmienności podlega targany niestabilnością sceny politycznej USD/ZAR. Ostatnie kilkanaście godzin to ostra aprecjacja randa pod wpływem informacji, że głosowanie ws. wotum nieufności dla prezydenta Zumy będzie utajnione. Zwiększa to szanse na kres jego urzędowania a reakcja dobitnie pokazuje jak wielką niechęcia międzynarodowi inwestorzy darzą tego polityka.

W końcu w naszym regionie zostaną opublikowane dane inflacyjne z Węgier (dziś) i z Czech (jutro). Wstępny odczyt dla Polski już znamy ( inflacja CPI przyśpieszyła z 1,5 do 1,7 proc. rok do roku), ale odczyty te pozwolą lepiej odszyfrować zachowanie poszczególnych kategorii cen w gospodarkach naszego regionu. CNB w tym roku porzucił optymalny poziom kursu EUR/CZK na 27,00 i w zeszłym tygodniu zdecydowanie podniósł stopy. Rynek wycenia dalsze zacieśnianie (pełna podwyżka o 25 pb w horyzoncie roku) i słabość presji inflacyjnej mógłby wywołać mocniejsze wzrostowe odreagowanie kursu, który w ubiegłym tygodniu zaliczył nieudaną próbę zejścia pod 26,00.

W przestrzeni G-10 w notowaniach większości par sytuacja jest w krótkim terminie nieklarowna. EUR/USD odpadł od 1,19, ale nie zszedł trwale poniżej 1,1750, co potwierdzałoby krótkoterminowy szczyt. Dziś rano kurs zawraca ponad 1,18. USD/JPY zbudował bazę do wzrostów w okolicach 110,00, ale kurs ma problem z wyjściem ponad 111,00, co byłoby katalizatorem dalszej zwyżki w kierunku 114,50 (pozostaje ona naszym scenariuszem bazowym). Dolarowi nie przyszła z pomocą seria wypowiedzi (Kashkari i Bullard). Obaj decydenci są dobrze znani ze swojego gołębiego nastawienia, więc ich postulaty by nie śpieszyć się z kolejną podwyżką nie są żadnym szokiem.

Wyjątek stanowi NZD/USD, który wczoraj wyraźnie się obniżał i nie jest w stanie wygenerować większej korekty. Po rozczarowaniu danymi z rynku pracy i inflacją za drugi kwartał rynek obawia się, że jutrzejszej decyzji RBNZ. Wycena wzrostu stopy OCR w horyzoncie roku została wymazana niemal do zera. Pozycjonowanie po ostatnim ruchu nieco się zneutralizowało, ale nadal przemawia za kontynuacją zniżek kursu. Władze monetarne powinny jednocześnie z dystansowaniem się od potrzeby zacieśniania zasygnalizować swoje niezadowolenie z siły waluty. Pozostajemy negatywnie nastawieni do perspektyw NZD.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych