Rekordowy rok na rynkach
Bieżący rok był równie ciekawy jak rok poprzedni, kiedy to mieliśmy do czynienia z wielkimi zaskoczeniami w postaci Brexitu, czy wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ten rok to głównie kreowanie nowych trendów lub kontynuacja tych trwających wraz z przyśpieszeniem gospodarczym na całym świecie. Większość czynników ryzyka było szybko neutralizowanych, co pozwoliło na doświadczenie wielu rekordów na rynku akcji
W tym miejscu nie sposób nie powiedzieć nic o Wall Street. Rynek ten zamknie się dzisiaj blisko rekordowych poziomów. Indeks S&P 500 rozpoczynał rok stosunkowo wysoko powyżej 2200 punktów, a kończy go niemal 500 punktów wyżej. Poziom 2700 punktów bardzo prawdopodobnie zostanie przełamany w roku przyszłym, choć dwa ostatnie tygodnie wyglądały raczej płasko w przypadku tego indeksu. Również pozostałe indeksy jak Dow Jones Industrial Average, czy Nasdaq kończą rok bardzo wysoko. Pomimo pewnych obaw o spółki technologiczne, wzrosty były kontynuowane dzięki oczekiwaniom obniżki podatku CIT w USA. Podatek ten zostanie obniżony już od początku przyszłego roku, co powinno przynieść wyraźny wzrost zysków amerykańskich przedsiębiorstw, co doprowadzi do względnego zatrzymania się wzrostu wycen amerykańskich spółek.
Niemniej, dużo czynników jest już w ten rynek wliczony i działania prowadzone przez Rezerwę Federalną w postaci podwyżek stóp procentowych oraz redukcji bilansu mogą wpłynąć na wzrost rentowności, co mogłoby zaszkodzić spółkom dywidendowym. Wzrosty w przyszłym roku przy braku czynników ryzyka mogą wobec tego okazać się mniejsze, ale wciąż silna gospodarka powinna zagwarantować dobry rok dla inwestorów z Wall Street.
Sytuacja w Europie była nieco inna. Dużo czynników ryzyka jak wybory we Francji, w Niemczech, Brexit, referendum oraz przyśpieszone wybory w Katalonii, czy w końcu seria zamachów terrorystycznych wpłynęło na to, że indeksy ze Starego Kontynentu nie były w stanie dotrzymać kroku indeksom z Wall Street. W dalszym ciągu mówimy jednak o rekordach na wielu rynkach m.in. na DAXie, czy FTSE 100 za sprawą wciąż słabego funta. Wiele czynników wskazuje na to, że przyszły rok powinien przynieść powrót do wzrostów. Za ciekawostkę można wskazać, że do ścisłej czołówki światowej zapisały się indeksy z takich krajów jak Norwegia, Austria, czy Ukraina.
Tuż za norweskim indeksem OMX najlepszym głównym europejskim indeksem był WIG20. WIG20 przyniósł astronomiczną stopę zwrotu rzędu 52,00 proc. głównie za sprawą odbicia sektora bankowego, energetycznego oraz surowcowego. Ten pierwszy odbijał głównie poprzez odrabianie strat ze względu na czynniki polityczne, drugi ze względu na wzrosty cen energii, a trzeci ze względu na wzrost cen surowców takich jak miedź, czy węgiel. Mieszana sytuacja na rynku ropy dała również dobry wynik na marżę dla spółek paliwowych, które również przyczyniły się w dużym stopniu do wzrostów. Przyszły rok wciąż powinien należeć w szczególności do spółek energetycznych, czy surowcowych. Rozwijająca się gospodarka powinna również dać wzrost dla spółek detalicznych, choć to może zostać zmącone poprzez prowadzone zmiany, m.in. zakaz handlu w niedzielę. Ostatnia sesja na WIG20 w tym rok, na nieco ponad 1 godzinę przed zamknięciem sesji przynosi spadek na poziomie 0,83 proc.
Michał Stajniak, starszy analityk rynków finansowych XTB