Analizy

Dalsza dominacja niedźwiedzi

Michał Stajniak starszy analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 17 grudnia 2018, 16:57

  • 0
  • Powiększ tekst

Na rynkach finansowych wciąż dominują ponure nastroje, choć druga połowa grudnia statystycznie powinna przynosić odbicie. Z drugiej strony jest już na tyle relatywnie nisko, że z punktu na punkt zwiększają się szanse krótkoterminowego końcowo rocznego rajdu.

Niemniej, jeśli grudzień kończyłby się już teraz, to w przypadku Wall Street mielibyśmy do czynienia z najgorszym zwrotem z tego miesiąca w ostatnich 16 latach. Początek tego roku zaczął się naprawdę negatywnie. Ponad 300 punktowy spadek indeksu S&P 500 zwiastował możliwy początek większej korekty. Inwestorzy wykorzystali jednak tę sytuację do tańszego zakupu akcji. Powoli i mozolnie główne indeksy z Wall Street zaliczyły początkiem jesieni nowe historyczne szczyty. Niemniej nie trzeba było długo czekać, aby na rynkach akcji całego świata rozpoczęła się poważniejsza korekta. Obecnie korekta na Wall Street jest już większa niż początkiem tego roku i coraz więcej czynników wskazuje na potencjalnie przedłużenie ruchu spadkowego.

Niemniej początkiem tego miesiąca analitycy wskazywali na możliwość wystąpienia tzw. Rajdu Świętego Mikołaja. Jednak ze względu na wiele negatywnych czynników takiego efektu nie widać do dzisiaj. Statystycznie jednak do małych rajdów dochodzi głównie w ostatnim pełnym tygodniu tradingowym. Czy jest teraz szansa na taki rajd? Jest ona nawet całkiem duża.

Dlaczego akcje miałyby teraz ruszyć do góry? Pierwszym powodem jest wychodzenie inwestorów z krótkich pozycji na akcjach oraz kontraktach terminowych na akcje czy indeksy na koniec roku, celem realizacji zysków. Ten efekt mógłby doprowadzić do całkiem sporego odbicia. Po drugie indeksy są już naprawdę silnie wyprzedane. Indeks S&P 500 oscyluje bardzo blisko lokalnych minimów z początku tego roku, natomiast w przypadku Europy, DAX znajduje się najniższej od grudnia 2016 roku! Trzecim i najważniejszym powodem jest Fed. Rezerwa Federalna prawdopodobnie podniesie stopy procentowe czwarty raz w tym roku.

Jednak wiele czynników wskazuje obecnie na przejście do bardziej defensywnego stanowiska przez Fed. Nie będzie to oznaczało zakończenia okresu podwyżek, ale prawdopodobnie spowolnienia tempa czy zmniejszenia ilości podwyżek. Jeśli takie rozważania okazałyby się prawdziwe, istnieje szansa na lekkie szarpane wzrosty na koniec tego roku, ale jednocześnie ostrzeżenie przed ponownym ruszeniem w dół w pierwszych dniach stycznia.

Niemniej nie oznacza to, że powinniśmy być tak bardzo negatywnie nastawieni. Istnieje szansa pozostania cen ropy naftowej na relatywnie niskich poziomach oraz poprawę pod względem warunków handlowych na świecie. W dobie zakończenia zaostrzania polityki monetarnej na świecie mogłyby to być warunki, które na nowo rozbudziłyby byki na globalnych rynkach akcji.

Jak w tym wszystkim radzi sobie warszawski parkiet? Nie najlepiej. WIG20 na koniec sesji traci 0,80%, choć jest to stosunkowo mały spadek w porównaniu do innych indeksów z Europy. Najmocniejsze spadki widoczne były dzisiaj na Orlenie, PGE czy CD Projekt. Zyskiwały z kolei takie spółki jak PZU czy pozostałe spółki energetyczne.

Powiązane tematy

Komentarze