Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Syryjski przerywnik

źródło: Marcin Kiepas, Tomasz Wiśniewski, Krzysztof Koza z Admiral Markets

  • Opublikowano: 1 września 2013, 07:50

  • Powiększ tekst

Przed tygodniem zwracaliśmy uwagę, że pomimo kilku raportów, którym warto poświęcić nieco więcej uwagi, ten tydzień tak naprawdę będzie tygodniem przejściowym. Istotne z punktu widzenia rynków wydarzenia, publikacje i impulsy pojawią się dopiero na początku września.

Wówczas wnioskowaliśmy, że taki przejściowy charakter tygodnia sprawi, że niewiele będzie się działo. I tak z pewnością byłoby, gdyby nie nagłe pojawienie się tematu Syrii. W poniedziałek wieczorem John Kerry, Sekretarz Stanu USA, w mocnym słowach oświadczył, że syryjski reżim użył broni chemicznej dokonując rzezi wśród ludności cywilnej. Zapowiedział jednocześnie, że sprawcy tego ataku zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.

Rynki finansowe odebrały słowa amerykańskiego Sekretarza Stanu jako zapowiedź interwencji zbrojnej w Syrii. Ten wzrost ryzyka geopolitycznego natychmiast ograniczył apetyt na ryzyko. Oczywiście można się spierać na ile to był faktyczny powód, a na ile pretekst? Faktem jest jednak, że fala spadków przetoczyła sie przez giełdy, taniały waluty rynków wschodzących, drożała natomiast m.in. ropa, złoto.

Temat Syrii wprowadził zamieszanie na rynkach, ale tylko na chwilę. W przyszłym tygodniu uwaga ponownie będzie koncentrować się na Fed i QE3.

Syria to temat zamknięty, liczy się tylko cięcie QE3

Temat Syrii, który tak elektryzował inwestorów w tym tygodniu, jest już dla rynków tematem zamkniętym. Lub prawie zamkniętym. Być może ostatnim takim akordem będzie zaplanowane jeszcze na dziś oświadczenie w tej sprawie amerykańskiego Sekretarza Stanu. Ewentualnie ostrzelanie celów wojskowych w Syrii przez USA, do czego, jak sądzimy dojdzie w najbliższych kilku dniach.

W obu przypadkach ewentualna reakcja będzie krótkotrwała, a uwaga rynków finansowych będzie przesuwać się w stronę licznie publikowanych po niedzieli danych makroekonomicznych, stanowiących bezpośrednie odniesienie do decyzji Rezerwy Federalnej na wrześniowym posiedzeniu.

W zasadzie najlepszym komentarzem do wydarzeń przyszłego tygodnia jest rzut oka na kalendarium makroekonomiczne. Każdego dnia na rynek trafią dane mogące stanowić bezpośrednie odniesienie do wrześniowej decyzji Fed lub decyzji innych dużych banków centralnych (zaplanowane są posiedzenia ECB, BoE, BoJ, BoC, RBA). I tak poniedziałek jest dniem wolnym w USA i Kanadzie, ale zostaną opublikowane indeks ISM dla sektora przemysłowego w Chinach i Europie.

We wtorek będzie mieć miejsce publikacja analogicznych indeksów PMI/ISM dla USA. Środa to już publikacja bilansu handlowego i Beżowej Księgi. W czwartek światło dzienne ujrzy raport ADP, tygodniowe dane nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i indeks ISM dla sektora usług w USA. Tego dnia decyzje ws. polityki monetarnej będzie podejmował też Bank Anglii, Europejski Bank Centralny i Bank Japonii. Najważniejszym wydarzeniem pierwszego tygodnia września, jeżeli oczywiście pominąć banki centralne, będzie piątkowa publikacja oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy. To one, razem z raportem ADP i indeksami ISM, będą w największym stopniu kształtować oczekiwania co do decyzji Fed w dniach 17-18 września.

Oczekujemy, że w przypadku raportu ADP i danych o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym odczyty powyżej 200 tys. (prognozy balansują wokół 180 tys.) ostatecznie przesądzą o cięciu QE3, dając jednocześnie silny impuls do umocnienia dolara. Zauważalnie słabsze dane, zwłaszcza jeżeli będą blisko poziomu 100 tys., postawią znak zapytania przy tej decyzji, co może doprowadzić do deprecjacji amerykańskiej waluty.

Przyszłotygodniowe raporty z rynku pracy w USA okażą się naszym zdaniem lepsze od prognoz, wzmacniając oczekiwania na ograniczenie QE3 właśnie we wrześniu. W pierwszym kroku Fed zdecyduje się ograniczyć zakupy obligacji o 15 mld USD z kupowanych obecnie 85 mld USD miesięcznie. W tym 10 mld USD będzie dotyczyć obligacji rządowych, a 5 mld USD obligacji zabezpieczonych hipoteką. Bernanke nie przedstawi jednocześnie jasnego harmonogramu dalszego ograniczenia QE3, uzależniając to od napływających danych. Powtórzy jednak, że program prawdopodobnie zakończy się w połowie 2014 roku.

Inwestorzy grający na umocnienie dolara dostaną jeszcze jeden prezent od Fedu. Mianowicie bardziej optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego w USA i towarzyszące temu prognozy szybszego spadku stopy bezrobocia. Tyle tylko, że Fed jednocześnie ograniczy do 6% z obecnych 6,5% cel dla stopy bezrobocia, co warunkuje utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych. To jednak nie powinno przeszkodzić w umocnieniu dolara. Zakładamy jednakże, że proces aprecjacji amerykańskiej waluty będzie obserwowany od samego początku września, więc umocnienie po posiedzeniu Fed byłoby ostatnim akordem w tym procesie (wg zasady kupuj plotki, sprzedawaj fakty).

W średnim i długim okresie, pomimo zakładanej już we wrześniu normalizacji polityki monetarnej w USA, wątpimy w możliwość wykreowania silnego trendu spadkowego na EUR/USD. Bardziej prawdopodobne jest, że w kolejnych miesiącach i kwartałach będziemy świadkami bardzo szerokiego trendu bocznego zamkniętego umownym przedziałem 1,27-1,35 dolara.

Najważniejsze wydarzenia w przyszłym tygodniu

Dane z rynku pracy w USA
Przyszły tydzień, jak każdy pierwszy tydzień września, rozpocznie się w USA od Święta Pracy. Zakończą go natomiast dane z rynku pracy. W czwartek będzie to raport ADP (prognoza: 183 tys.), a dzień później oficjalne miesięczne dane o stopie bezrobocia (prognoza: 7,4%) i zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 181 tys.). Inwestorzy będą w sposób bezpośredni odnosić te raporty do budowania oczekiwań odnośnie wyników zaplanowanego na połowę września posiedzenia Fed.

Posiedzenie ECB/BoE/RPP/BoJ/RBA
Gdyby nie publikacja danych z rynku pracy w USA, to spokojnie tydzień można by ochrzcić mianem "tygodnia banków centralnych".  Dla rodzimych inwestorów najważniejsze będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zwłaszcza komentarze w kontekście ostatnich dobrych danych z polskiej gospodarki i "śmieciowego" przyspieszenia inflacji, czy też "syryjskiego" osłabienia złotego. Na rynkach globalnych uwaga będzie się koncentrować na posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii.

Pozostałe dane
W pierwszych tygodniu września ważnych publikacji makroekonomicznych i wydarzeń mogących kreować sytuację na rynkach nie będzie brakowało. Dlatego każdego dnia warto uważnie śledzić kalendarium.

Analiza techniczna

CHF/PLN
Najważniejszy cross dla kredytobiorców w ostatnich dniach przeżywał ciężkie chwile. Frank znacznie się umocnił a powodów takiego obrotu rzeczy było kilka. Przede wszystkim fundamentalny odwrót od ryzykownych aktywów na fali obaw o konflikt w Syrii a po drugie techniczna realizacja wybicia z formacji oRGR (żółte obszary). Obawy na temat Syrii zelżały, co pozwoliło na wyrysowanie technicznego powrotu do linii szyi, gdzie będą ważyły się losy tej formacji. Warto dodać, że zadziałał opór na 3,49 i na chwile obecną będzie to granica broniąca kredytobiorców przed większą ratą.

USD/TRY
Lira jest walutą, która najbardziej ucierpiała na syryjskim konflikcie, ze względu na  geograficzną bliskość konfliktu. Jeżeli dodamy do tego wewnętrzne niepokoje w tym kraju, jakie były jeszcze na czołówkach gazet kilka tygodni temu, to ostatnie zwyżki nikogo nie powinny dziwić.  Końcówka tygodnia upływa pod znakiem korekty ostatnich wzrostów, które pozwoliły na zejście poniżej 23,6 Fibonacciego. Wyjście ceny powyżej tego poziomu będzie sygnałem do rozpoczęcia kolejnej fali wzrostów.

Złoto
Złoto kontynuuje zwyżki po ustanowienia dołków pod koniec czerwca. Jesteśmy dalecy od stwierdzenia, że inwestorzy w obliczu konfliktu zbrojnego, uciekają do bezpiecznych aktywów. Złoto straciło ten status już jakiś czas temu.  Zwyżki są raczej korektą podczas, której podaż realizuje zyski z ostatnich mocniejszych spadków. Chwilowo fala wzrostów wyhamowała na 1420 USD/oz i będzie to najbliższy opór. Na koniec tygodnia korekta schodzi tez poniżej poziomu 38,2 pokazując, że nie jest to jeszcze definitywny powrót do większych wzrostów. Sentyment w krótkim terminie będzie pozytywny, jednak nie zapominajmy, że obecne poziomy wyglądają atrakcyjnie dla długoterminowych niedźwiedzi, które do tej pory rozdawały karty.

EUR/USD
W tym tygodniu EURUSD dosyć mocno się osłabiło a tydzień kończymy poniżej  1,3235 napierając jednocześnie na linię trendu łączącą ostatnie coraz wyże dołki. Teoretycznie jest to świetna okazja do odbicia. Praktycznie, byki nie wykazują żadnej aktywności, co może sugerować rychłe przebicie tego poziomu i pogłębienia spadków. W obliczu konfliktu zbrojnego trzymanie się dolara wygląda na bardziej korzystną strategię, przynajmniej w krótkim terminie, dopóki atak USA na Syrię nie zostanie przez rynki przetrawiony.

Marcin Kiepas, Tomasz Wiśniewski, Krzysztof Koza z Admiral Markets

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych