Analizy

Lepsza przejrzystość za cenę defaultów?

Michał Sadrak, Obligacje.pl

  • Opublikowano: 26 lipca 2019, 16:16

  • Powiększ tekst

W KDPW nareszcie zaczęły rejestrować się pierwsze emisje obligacji przeprowadzone pod obowiązującym od 1 lipca prawem. Nowe regulacje mają też jednak swoje pierwsze ofiary. Być może będzie ich więcej.

Tylko w drugiej połowie czerwca giełdowe spółki uplasowały ponad 3,7 mld zł papierów dłużnych. Zatem kto miał wyemitować obligacje, zrobił to jeszcze w I półroczu, tak by zdążyć nie tylko przed wakacjami, ale i uniknąć niepewności związanej z wchodzącymi 1 lipca przepisami. Przypomnijmy, nowe regulacje narzuciły obowiązek dematerializacji i rejestracji długu w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, a także skorzystania z usług agenta emisji w przypadku obligacji, które nie trafią do giełdowego obrotu. W lipcu emisji mamy więc jak na lekarstwo, a informacje o tych, które zamknięto, zawdzięczamy przede wszystkim nowym przepisom – obowiązkowi rejestracji w KDPW i ujawnienia długu w utworzonym rejestrze.

Od początku obowiązywania nowego prawa agenci emisji zarejestrowali w Krajowym Depozycie siedem emisji papierów dłużnych o łącznej wartości 665 mln zł, z czego większość to jedna seria krótkoterminowych obligacji PKO Banku Hipotecznego na 634 mln zł. A ponieważ prawo jest jednakowe dla wszystkich, to wśród nowo rejestrowanych papierów znalazła się też emisja jednego ze sporych deweloperów o wartości… 5 tys. euro. Tak czy owak, pierwsi emitenci oraz agenci emisji sprawdzili, jak nowe prawo działa w praktyce, ale z jego oceną najpewniej przyjdzie jeszcze poczekać. Już teraz widać natomiast, że kolejne przedsiębiorstwa, nieznane dotychczas szerzej na rynku długu, ustawiają się w kolejce do przeprowadzenia emisji obligacji. Tylko od początku lipca ponad 30 spółkom przyznano status uczestnika KDPW w typie emitent, co – lekko upraszczając – oznacza, że prawdopodobnie noszą się z zamiarem uplasowania papierów dłużnych, które tym razem będą już musiały zostać zarejestrowane w Krajowym Depozycie.

Zgodnie z przewidywaniami, nowe prawo ma też już swoje pierwsze ofiary, by wymienić choćby budowlaną spółkę Module Technologies, która do niedawna, mimo głębokich problemów płynnościowych, w tylko sobie znany sposób wciąż znajdowała inwestorów chętnych do zrolowania długu. Teraz jednak została odcięta od finansowania obligacjami. Podobnych przykładów prawdopodobnie w najbliższych miesiącach pojawi się więcej. Wszak trudno sobie wyobrazić, żeby agenci emisji chcieli podejmować się ryzykownej współpracy, jeśli sami ponoszą odpowiedzialność, między innymi za zgodność oferty z wymogami formalnymi. Problemów z rolowaniem długów w wyniku nowego prawa prawdopodobnie będzie zatem więcej. Koniec końców, wykluczenie z rynku długu najmniej wiarygodnych emitentów nie będzie wcale złą wiadomością. Pod warunkiem jednak, że spółki te nie zaczną na masową skalę wykorzystywać innych – luźniej uregulowanych – konstrukcji prawnych, jak weksle, pożyczki, itp.

Jeszcze dwa słowa o bankach. Idea Bank wykupił w terminie podporządkowane obligacje na 77,5 mln zł. Rzecz w sumie oczywista przy jego płynności, mimo to bank uznał za zasadne, aby pochwalić się wykupem w komunikacie prasowym. Jeśli BFG i KNF pozwolą, podobny sukces będzie mógł ogłosić w tym roku jeszcze dwa razy. Tymczasem równolegle inwestorom przypomniało się o problemach innej instytucji finansowej – Podkarpackiego Banku Spółdzielczego, którego niektóre podporządkowane obligacje taniały w tym tygodniu nawet do 35-40 proc. nominału.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych