Analizy

Lockdown / autor: Pixabay
Lockdown / autor: Pixabay

COVID-19 niszczy psychikę. Oto jak nie dać się zwariować

Anna Mucha

Anna Mucha

psycholog biznesu, certyfikowany międzynarodowy konsultant psychoterapii pozytywnej PPT

  • Opublikowano: 19 stycznia 2021, 19:10

  • Powiększ tekst

PSYCHOLOGICZNE SKUTKI PANDEMII SKUTKI LOCKDOWNU I STAN PSYCHICZNY POLAKÓW

Obecna sytuacja pod względem psychologicznym jest trudna. Zjawisko pojawienia się COVID-19 i związane z tym restrykcje prowadzą do trudnych do oszacowania konsekwencji. Wielu badaczy podkreśla, że nie wyklucza pojawienia się nowej kategorii diagnostycznej dla specyficznych zaburzeń psychicznych w następstwie pandemii

Badania socjologiczne pokazują, że:

->Pandemia bardziej obciążyła kobiety niż mężczyzn,

->Niewielu Polaków odczuwa pozytywne strony pandemii (większość dostrzega pojawienie się kryzysu ekonomicznego i wzrost nierówności w społeczeństwie),

->Najgorzej lockdown odbierała grupa osób pomiędzy 18-24 rokiem życia oraz ludzie starsi,

->Zaczęliśmy częściej traktować innych, jako źródło zagrożenia dla swojego zdrowia.

Izolacja, zmiana naszego funkcjonowania i reżim sanitarny, wytworzyły zupełnie nową rzeczywistość, do której musieliśmy się zaadaptować. W zależności od osób i ich predyspozycji osobowościowych ten proces przebiega lepiej lub gorzej.

Osoby, które zostały objęte kwarantanną często wykazują objawy takie, jak: zaburzenia depresyjne, bezsenność, zmęczenie lub wyczerpanie emocjonalne oraz stres. Problemy, z którymi najczęściej zwracają się pacjenci do psychologów i psychiatrów, to m.in.: bardzo duży poziom niepokoju, lęku oraz towarzyszące im objawy somatyczne (np. bóle głowy i brzucha, bezsenność) czy depresja. Dodatkowo zauważyć można problemy wynikające bezpośrednio z izolacji, takie jak: wzrost przemocy domowej, trudności związane z utrzymaniem zdrowej relacji partnerskiej / małżeńskiej czy samotność.

Stan takiego ciągłego zamartwiania się i stresu, może być podstawą rozwoju szeregu zaburzeń (np. zaburzeń lękowych uogólnionych czy depresji). To, co szczególnie nas destabilizuje, to poczucie braku kontroli nad własnym życiem w okresie pandemii. Już dziś możemy zauważyć wzrost lęku związanego z niepewnością, czy zostaniemy zarażeni lub rozwoju sytuacji związanej z pandemią, koniecznością elastycznego reagowania na pojawiające się sytuacje (takie jak utrata pracy, brak stabilności finansowej, nauka zdalna w szkołach itp.).

Warto zaznaczyć, że odpowiedzią na potrzeby ludzi, związane z zadbaniem o swoje zdrowie psychiczne, są powstające platformy online do wsparcia psychologicznego lub psychoterapeutycznego. Jest to odpowiadająca nowej pandemicznej rzeczywistości forma pomocy.

Depresja, to nie jedyna rzecz, która może nas dotknąć jako skutek pandemii. Izolacja, brak ruchu, samotność, problemy partnerskie, przemoc domowa, utrata pracy, mogą wpływać destrukcyjnie na nasz stan psychiczny i fizyczny. Według danych Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW, Polakom przybyło w okresie pandemii średnio 0,5 kg masy ciała tygodniowo.

Z uwagi na fakt, iż całe nasze życie skupiło się na funkcjonowaniu w naszych domach, część osób wprowadziła do swojej codzienności także pozytywne zmiany. Z przeprowadzonych badań dotyczących nawyków żywieniowych Polaków w czasie izolacji wynika, że staliśmy się bardziej uważni w aspekcie lepszego planowania zakupów i dbania o nasze zdrowie. Zaczęliśmy częściej gotować od podstaw w domu, gromadzić mniej zapasów (w relacji do początkowej fazy pandemii) i dbać o aktywność fizyczną.

BIZNES

Pandemia wymusiła na biznesie szereg zmian i elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki. Wiele firm musiało przeorganizować całkowicie swój tryb pracy i dostosować się do nowej rzeczywistości. Już teraz wiadomo, że najlepiej mają się te biznesy, których rozwiązania oparte są na technologiach. Dodatkowo epidemia znacząco wpłynęła na rynek pracy zdalnej oraz na rynek edukacyjny.

Wiele osób straciło pracę. Przeszliśmy od rynku pracownika do miejsca, w którym zauważamy wzrost podań aplikacyjnych kandydatów, szczególnie do firm o ugruntowanej pozycji i dających bezpieczeństwo.

Część firm upadła i upadnie. Dlatego, bardzo dużego znaczenia nabiera branża, w której firma funkcjonuje. To, co możemy zauważyć, to wyraźna tendencja do podejmowania zachowawczych działań przez firmy (głównie z branż, które nie przeżywają „boomu”). Ograniczenie zatrudniania nowych pracowników czy obcinanie premii i pensji (nawet, jeśli nie było ku temu przesłanek) to tylko niektóre z przykładów. Większość firm, przeszła już w tryb działań zachowawczych.

Niebezpiecznym zjawiskiem, które może się rozwinąć, jest wykorzystywanie przez firmy obecnej sytuacji i nadużywanie silniejszej pozycji w relacji z pracownikiem.

Niektóre firmy wyciągną wnioski i zaadaptują rozwiązania, które sprawdziły się w okresie pandemii do swojej codzienności i zoptymalizują swoje działania. Już teraz zauważyć można np. większe zainteresowanie działów HR usługami wsparcia psychologicznego dla pracowników.

Należy podkreślić, że firmy nie są w stanie wszystkiego przewidzieć, ale mają wpływ na to, jak zareagują na to co przyniesie przyszłość.

SOCIAL MEDIA

Istotny wpływ na zdrowie psychiczne, nastrój i naszą samoocenę ma sposób, w jaki obcujemy z social mediami i jak przyswajamy/filtrujemy wiadomości i podawane tam informacje.

Social media i szybkie rozprzestrzenianie się wiadomości miały niebagatelny wpływ na psychikę, szczególnie na początku pandemii. Słynne zdjęcia znikających z półek towarów (w tym poszukiwanego przez większość papieru toaletowego), niebotycznie rosnące ceny maseczek, żeli antybakteryjnych i rękawiczek jednorazowych, powodowało wysoki poziom stresu, niepokoju i nieracjonalne reakcje w postaci gromadzenia zapasów na później.

Należy pamiętać, że ludzie są w dużej mierze zewnątrzsterowni, czyli ulegają wpływowi sytuacji w jakiej się znajdują. Dlatego tak ważne jest, abyśmy byli bardzo uważni na to, co się dzieje dookoła nas. Czemu lub komu pozwalamy wpływać na siebie, co oglądamy, jakie konta wybieramy do obserwowania, jakie portale czytamy – to wszystko wpływa na nasze samopoczucie i naszą samoocenę. To od nas zależy, jak zaprojektujemy sobie przestrzeń, w której się poruszamy (np. wyłączenie powiadomień push na telefonie, odinstalowanie niektórych aplikacji, usunięcie influencerów i kont, które wywołują w nas negatywne emocje).

Wnioski z metaanaliz potwierdzają skorelowanie stanów depresyjnych, używania alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, stanów lękowych z ilością konsumowanych w tym czasie wiadomości. Konsumpcja wiedzy i wiadomości w czasach kryzysu nie jest ogólnie dla nas czymś dobrym, ze względu na cel social mediów (przyciągnąć szokującą informacją, złapać odbiorcę, sprzedać temat).

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, aby ograniczyć docierające do nas informacje, które powodują u nas dyskomfort i niepokój. A wybierać jedynie rzetelne źródła wiedzy, które w praktyce pozwolą nam na lepsze dostosowanie się do obecnie panujących warunków.

Kluczowe zatem jest wybieranie takich treści i obserwowanie takich kont i influencerów, którzy budują w nas proaktywność, pobudzają do działania lub stanowią źródło wsparcia i pomocy do radzenia sobie w trudnej sytuacji. Warto konsumować to, co nam służy. Im mniej wiadomości konsumujemy tym lepiej dla nas i dla naszego zdrowia psychicznego.

Należy podkreślić, że obecnie możemy zaobserwować podział społeczeństwa. Jest to bardzo widoczne w social mediach. Ludzie podzielili się aktualnie na dwa obozy. Jedna przestrzega restrykcji (nosi maseczki, przestrzega dystansu społecznego, stosuje się do nakazów), ponieważ boi się zachorowań. Druga stosuje się do nakazów jedynie, aby uniknąć kar finansowych. W każdej z tych grup pojawiają się inne emocje. W pierwszej bardzo silny lęk i niepokój, a w drugiej zniecierpliwienie i frustracja związana z nakazami.

CO PO PANDEMII, CZEGO MOŻEMY SIĘ SPODZIEWAĆ

Pandemia stanowi bardzo duży sprawdzian nas samych. Dla naszego charakteru, naszych mocnych i słabych stron. Dopiero w takiej sytuacji jak ta, większość ludzi będzie miała szanse poznać siebie lepiej.

Trudno dokładnie oszacować jakie będą ostateczne skutki pandemii i czy uda nam się wyciągnąć z tej lekcji odpowiednie wnioski. Zależy to od bardzo wielu czynników. Wszystko będzie zależało od długości trwania pandemii i jej dalszego przebiegu. Im dłużej będzie trwać, tym większe prawdopodobieństwo wzrostu liczby schorzeń będących skutkiem przewlekłego stresu, niepokoju i osamotnienia np. stany lękowe, zaburzenia nastroju czy depresja.

Pomimo braku pewności co do skutków pandemii, Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że następstwem COVID-19 może być wzrost poziomu samotności, depresja, nadużywanie alkoholu lub środków psychoaktywnych, samookaleczenia lub próby samobójcze.

NIE BÓJMY SIĘ SPECJALISTÓW

Wiele osób mogło do tej pory radzić sobie całkiem dobrze w obszarze zdrowia psychicznego. Ale podczas pandemii, mogą wyostrzyć się pewne dolegliwości i problemy, które nie były dotąd widoczne w ich codziennym funkcjonowaniu. Wówczas, pojawiający się dyskomfort czy zbyt dokuczliwe objawy, mogą przyczynić się do poszukiwania pomocy u specjalisty.

Należy podkreślić, że nie wszyscy po pandemii będą mieli objawy postraumatyczne lub będą potrzebować pomocy psychologicznej i wsparcia. W większości, ludzie powinni sobie poradzić i zaadaptować się do nowej rzeczywistości, wykorzystując swoje zasoby radzenia sobie w sytuacjach trudnych.

Paradoksalnie najwięcej osób, może zacząć szukać wsparcia psychologicznego czy psychiatrycznego, w okresie, kiedy wszystko wróci do normy. Kiedy wrócimy do codzienności. Obecne funkcjonowanie przypomina mobilizację do radzenia sobie z wyzwaniami specyficznego czasu. Gdy to się skończy, wiele osób może mieć problem z zaadaptowaniem się do nowej rzeczywistości.

Anna Mucha psycholog biznesu

CZYTAJ TEŻ: Będą zmiany w restrukturyzacji firm. Przebranżowienie na pomoc

CZYTAJ TEŻ: Morawiecki: ponad 700 mln zł już na kontach firm

CZYTAJ TEŻ: Polska gospodarka wystrzeli! 10-proc. wzrost PKB już tym roku! [wideo]

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych