Analizy

Niewielkim zmianom uległ komunikat po posiedzeniu RPP / autor: Pixabay
Niewielkim zmianom uległ komunikat po posiedzeniu RPP / autor: Pixabay

Pomimo długich obrad RPP nie zmieniła stóp procentowych

Mirosław Budzicki, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 6 maja 2021, 10:27

  • Powiększ tekst

W środę złoty osłabiał się w relacji do głównych walut, gdzie para EUR/PLN przekraczała nawet 4,58, a USD/PLN 3,82.

Głównym wydarzeniem sesji dla lokalnych inwestorów była decyzja Rady Polityki Pieniężnej w kwestii stóp procentowych, która przyciągała zwiększoną uwagę, po tym jak szybki szacunek CPI za kwiecień wzrósł do 4,3 proc. r/r, czyli powyżej górnego ograniczenia wahań wokół celu. Pomimo długiej dyskusji w ramach RPP (decyzję ogłoszono dopiero o 17:30, a komunikat opublikowano o 17:45 zamiast zwyczajowo o 16:00), parametry polityki pieniężnej nie uległy zmianie a stawka referencyjna pozostała na poziomie 0,10 proc.. Niewielkim zmianom uległ komunikat po posiedzeniu RPP, z którego usunięto fragment: „Polityka  pieniężna  NBP  łagodzi  negatywne  skutki  pandemii,  wspiera  aktywność gospodarczą oraz stabilizuje inflację na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym NBP w średnim okresie”. Ponadto, RPP zauważa, że inflacja prawdopodobnie utrzyma się powyżej pasma wahań wokół celu i jednocześnie kieruje uwagę na inflację w przyszłym roku. W takim otoczeniu pole do nagłej podwyżki stóp procentowych wydaje się ograniczone, przez co w Polsce powinny utrzymywać się głęboko ujemne realne stopy procentowe. Stanowisko RPP nie powinno przyczyniać się do aprecjacji polskiej waluty wobec węgierskiego forinta czy czeskiej korony, gdzie podwyżki stóp wydają się być bliższe. Ponadto na piątek zaplanowane jest posiedzenie Sądu Najwyższego, który ma odpowiedzieć na pytania Rzecznika Finansowego w sprawie walutowych kredytów hipotecznych. Ostatnie orzeczenie ze strony TSUE wskazało sądy krajowe jako właściwe do kreowania linii orzecznictwa. Zakładamy, że w najbliższym czasie kurs EUR/PLN utrzyma się powyżej 4,57, a USD/PLN powyżej 3,80.

Główna para walutowa pozostawała z dala od niedawnych szczytów powyżej 1,21, a ruch z tego tygodnia pozwolił nawet na chwilowo zejście poniżej 1,20. Ostatnie umocnienie dolara amerykańskiego to pokłosie słów Sekretarz Skarbu J. Yellen, która stwierdziła, że wzrost stóp procentowych może być konieczny, aby nie doszło do przegrzania gospodarki w wyniku programów stymulacyjnych. Paliwa do mocniejszego odreagowania na EUR/USD nie dały jednak ostatnie dane z USA, gdzie pomimo wysokiego szacunku ADP wskazującego na wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 742 tys., wynik ten był gorszy od oczekiwanych 800 tys. Rynkowy konsensus przed oficjalnym odczytem w piątek wskazuje na wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 978 tys. po 916 tys. w marcu. Również gorzej od oczekiwań wypadł wynik indeksu ISM dla sektora usługowego, który w kwietniu spadł do 62,7 pkt wobec oczekiwanego wzrostu do 64,3 z 63,7 w marcu. Dalsze dane na temat inflacji oraz rynku pracy będą dawały wskazówki czy Fed zbliża się do normalizacji swojej polityki pieniężnej, gdzie szef tej instytucji J. Powell wciąż utrzymuje gołębi ton i uważa, że nie doszło do dostatecznej poprawy sytuacji, aby wycofać wsparcie monetarne.

Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła stabilizację notowań obligacji skarbowych i kontraktów IRS, a posiedzenie RPP ostatcznie nie miało jednak wpływu na rynek, gdyż jak wspomniano komunikat Rady zostanie opublikowany praktycznie poza godzinami handlu. W komentarzu bank centralny zwrócił uwagę na systematyczną poprawę koniunktury gospodarczej osłabianą jeszcze w Europie przez pandemię, podażowy i regulacyjny charakter wzrostu inflacji, perspektywę utrzymywania wsparcia monetarnego w dłuższym okresie w większości państw rozwiniętych, a także pozytywny efekt niskiej bazy statystycznej w II kw. 2020 r. Przytoczone argumenty jasno pokazują, że NBP zamierza w najbliższych kwartałach utrzymywać stopy procentowe bez zmian. Ten przekaz zapewne zostanie wzmocniony i rozbudowany podczas piątkowej konferencji prezesa NBP. Łagodna retoryka banku centralnego w tym tygodniu powinna sprzyjać spadkowi krzywych dochodowości w Polsce. W ten scenariusz wpisują się też wypowiedzi większości członków Rady oraz informacja o utrzymaniu podwyższonego skupu papierów dłużnych w maju. W efekcie rentowności 2-letnich obligacji mogą konsolidować się w okolicach 0,10 proc., natomiast 10-letnich testować 1,65 proc.

Wyraźniejszej poprawie wyceny długoterminowych obligacji nie sprzyjać będzie jedynie podczas czwartkowej sesji aukcja zamiany. Ministerstwo Finansów emitować będzie OK0423, PS1026, WZ1126, DS1030 i WZ1131 w zamian za PS0422, OK0521, PS0721 i DS1021. Na tegorocznych przetargach średnia sprzedaż wynosiła 4 mld PLN, z kolei w 2020 r. 3,8 mld PLN. Biorąc dodatkowo pod uwagę umiarkowany popyt ze strony inwestorów, tym razem również spodziewać się można podobnej wartości sprzedawanych papierów. W strukturze sprzedaży dominować będą zapewne PS1026 i DS1030, a ich udział może wynieść blisko 75 proc.. Rentowności obligacji OK0423 powinny wynieść 0,06 proc., PS1026 1,02 proc. a DS1030 1,68 proc.. Z kolei ceny WZ1126 mogą być zbliżone do 101,15 PLN, a WZ1131 do 100,65 PLN.

Mirosław Budzicki, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych