Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Upał najmocniej doskwiera w Opolu i Zielonej Górze

Bartosz Turek, Oskar Sękowski

  • Opublikowano: 11 czerwca 2021, 21:50

  • 0
  • Powiększ tekst

Ponad 30⁰C – z takimi upałami mierzymy się coraz częściej. Problem ten jest obecnie 3 razy większy niż kilkadziesiąt lat temu – sugerują dane IMGW. Pojawiają się również nieznane dotąd noce tropikalne. Najgorzej mają mieszkańcy Opola i Zielonej Góry.

Dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazują, że w sezonie letnim borykamy się z coraz większymi upałami. Szczególnie dokucza to w dużych miastach, gdzie doświadczamy fale gorąca bijące od betonu, albo odciskamy ślady butów w płynnym asfalcie. Sprawdziliśmy jak sytuacja wygląda w miastach wojewódzkich.

425 dni upalnych w Opolu

Najgorzej jest w Opolu - przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę dni upalnych w w ciągu ostatnich 30 lat. Tych było aż 425. Aż tyle razy w ciągu dnia słupki rtęci dotarły co najmniej do 30 kreski. Sytuacja jest coraz gorsza, bo tak jak w latach 1951-1990 było średnio po 6 dni upalnych to teraz jest ich 2 razy więcej.

W czołówce najgorętszych miast odnajdziemy również Wrocław, Rzeszów, Poznań, Kraków, Toruń czy Łódź. Przez ostatnich 30 lat stacje meteorologiczne zanotowały tam od 303 do 377 dni upalnych. Na drugim biegunie znalazły się za to Olsztyn i Białystok. Tam, w ciągu ostatnich 30 lat, dni upalnych było tylko po około 170.

Gorące nie tylko dni

Problemem stają się jednak nie tylko upalne dni, ale również zjawisko, o którym starsze pokolenia nie słyszały – noce tropikalne. I choć samo określenie „tropikalne” brzmi kusząco jest to mylące. Takie noce mogą stanowić poważny problem dla funkcjonowania organizmu. Jest to o tyle nieprzyjemne, że po prostu po ciężkim upale w ciągu dnia, nie odczuwamy ulgi po zachodzie Słońca. Noce tropikalne to takie, w trakcie których temperatura powietrza nie spada poniżej 20°C. W naszym zestawieniu zdecydowanie najbardziej „tropikalnym” miastem jest Zielona Góra, w której odnotowano 86 takich nocy w ciągu ostatnich 30 lat. W tym czasie ponad 30 czy 40 tropikalnych nocy odczuli również mieszkańcy Warszawy, Gorzowa Wielkopolskiego, Poznania czy Torunia. Najmniej takich przypadków (dosłownie kilka) IMGW odnotował w Kielcach, Krakowie i Białymstoku.

Problem dni upalnych i nocy tropikalnych nie dotyczy oczywiście tylko pojedynczych aglomeracji miejskich, ale całego kraju. Jeżeli popatrzymy na ostatnie 30 lat, to ewidentnie liczba takich nieprzyjemnych dni i nocy się zwiększa.

Sposoby na przetrwanie

W bieżącym roku szczyt sezonu upałów wciąż przed nami. Mamy więc jeszcze czas, aby się do niego przygotować. Czekając na żar z nieba, trudności z oddychaniem i płynącym potem z czoła, warto się zastanowić jak pomóc przetrwać organizmowi te trudne chwile. Jak to zrobić? Przykładów możemy szukać w krajach, których mieszkańcy od lat mierzą się z upałami. W budownictwie starym jak świat rozwiązaniem jest malowanie budynków na biało (skojarzenia z malowniczą grecką wyspą Santorini nie są przypadkowe), które nie pochłaniają tak dużo promieniowania słonecznego.

Jeżeli natomiast mieszkamy w bloku i nie możemy przemalować go na biało, prostym rozwiązaniem może być zamontowanie w naszych oknach markiz czy zewnętrznych rolek. Dzięki nim w naszych pomieszczeniach może być chłodniej, bo nie będą się aż tak nagrzewać. Warto również zadbać o właściwe wietrzenie domu - otwierając okna od strony wschodniej (popołudniu) i od zachodniej (tylko do popołudnia).

Jednym z pomysłów na przetrwanie lata w mieście może być także klimatyzacja. Pochłania ona jednak niestety dużą ilość energii elektrycznej, co nie sprzyja domowemu budżetowi. Problem w tym, że choć klimatyzacja schładza powietrze to może negatywnie wpływać na zdrowie (wysuszone oczy, ból gardła).

Bartosz Turek, Oskar Sękowski

Powiązane tematy

Komentarze