Chiny: Władza zacieśnia kontrolę nad sektorem technologicznym
Władze Chin zacieśniają kontrolę nad krajowym sektorem technologicznym. We wtorek opublikowano projekt przepisów zwalczania nieuczciwej konkurencji i regulacji zarządzania prywatnymi danymi użytkowników, co spowodowało spadek cen akcji niektórych firm.
Pekin zaostrza przepisy dotyczące działalności platform internetowych, uzasadniając to koniecznością walki z praktykami monopolistycznymi, niewłaściwym wykorzystywaniem danych i naruszaniem praw konsumentów. Agencja Reutera ocenia to jako zwrot po latach bardziej liberalnego podejścia do tego sektora.
W ostatnich miesiącach chińskie urzędy karały wysokimi grzywnami niektóre spośród największych firm internetowych w kraju, w tym giganta rynku e-commerce Alibaba czy koncern Tencent, który produkuje gry i prowadzi popularny komunikator WeChat.
Państwowy urząd regulacji rynku SAMR ogłosił we wtorek projekt przepisów zakazujących nieuczciwej konkurencji i ograniczających możliwość wykorzystywania danych użytkowników przez firmy. Spowodowało to spadek cen akcji chińskich firm Alibaba, JD.com i Baidu, notowanych na giełdzie w Nowym Jorku.
„Szczegółowość proponowanych przepisów świadczy o jasnym zestawie priorytetów przy ustanawianiu zasad konkurencji na rynku online. Jeśli zostaną przyjęte, z pewnością podwyższą koszty dostosowania dla platform transakcyjnych, w tym targów e-commerce i aplikacji sprzedażowych z krótkimi filmikami” – ocenił Michael Norris z działającej w Szanghaju firmy konsultingowej AgencyChina.
Zakazane mają być praktyki zakłócające rynek internetowy, w tym rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat konkurencji oraz przechwytywanie należących do niej danych. Firmy będą musiały zaprzestać takich praktyk marketingowych, jak publikacja fałszywych ocen i komentarzy oraz oferowanie nagród pieniężnych, tzw. czerwonych kopert, w zamian za pozytywne recenzje.
Reuters poinformował również we wtorek, że chiński rząd przejął 1 proc. udziałów kluczowej filii firmy ByteDance, do której należy część licencji platformy Douyin, czyli chińskiej wersji TikToka. Przejął także 1 proc. udziałów instytucji związanej z platformą Weibo, chińskim odpowiednikiem Twittera.
Czytaj też: „Le Figaro”: ewakuacja Amerykanów to akt kapitulacji
PAP/kp