Zadbaj o seniora! Przekonaj go do szczepień!
Zadbajcie o swoich dziadków i babcie; przekonajcie ich do szczepień – zaapelowała w rozmowie z PAP prof. Joanna Zajkowska z USK w Białymstoku. W jej ocenie rekomendacja w sprawie trzeciej dawki dla osób 50 plus jest słuszna, ale nadal wiele osób w ogóle nie szczepiło się przeciw COVID-19.
Premier Mateusz Morawiecki we wtorek poinformował, że przyjęto rekomendację przewidującą, że po sześciu miesiącach od pełnego zaszczepienia przeciw COVID-19 będzie można stosować trzecią dawkę przypominającą.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zwracał uwagę, że ochrona przy tych szczepieniach – podobnie jak w przypadku innych chorób – z biegiem czasu maleje.
„Dlatego wiele krajów zdecydowało się na podanie trzeciej dawki. Także my – za rekomendacją Rady Medycznej – taką trzecią dawkę przypominającą chcemy zaproponować Polakom” – powiedział.
Dodał, że już teraz kolejną dawkę mogą przyjmować niektórzy pacjenci ze schorzeniami obniżającymi odporność, ale rząd chce tę grupę rozszerzyć.
„Będzie ona dla osób, które pracują czynnie z pacjentami, czyli dla pracowników służby zdrowia, i osób powyżej 50. roku życia” – poinformował wiceminister.
Prof. Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Białymstoku, przyznała w rozmowie z PAP, że ustawienie grup priorytetowych z chorobami współistniejącymi byłoby bardzo trudne.
„Prosta rekomendacja, że można zaszczepić trzecią dawką osoby powyżej 50. roku życia jest lepsza, łatwiejsza w odbiorze i bardziej czytelna. Ubolewam tylko, że wciąż są osoby zupełnie niezaszczepione przeciw COVID-19. Trzecia dawka nie pomoże komuś, kto nie przyjął pierwszej” – wskazała w rozmowie z PAP.
Pytana o to, czy kwestią czasu jest podawanie trzeciej dawki dla wszystkich, podkreśliła, że zależy to od sytuacji epidemicznej.
„Może być tak, że wirus zmutuje na tyle, że będą potrzebne nowe szczepionki, o innym składzie. Tak jak w przypadku grypy. Może się okazać, że te szczepienia będą cykliczne. Po prostu nie mamy nadal sposobu na poradzenie sobie z tą epidemią globalnie. Jeżeli ona w wielu miejscach nadal się tli, to wirus mutuje w organizmach kolejnych zakażonych. Gdy tylko wydaje nam się, że już sobie z nim lepiej radzimy, pojawia się nowy wariant” – powiedziała ekspertka.
Dodała, że patrząc na krzywą epidemiczną w Polsce, wydaje się, że czwarta fala zakażeń będzie długa i płaska.
„Chorują całe rodziny osób niezaszczepionych. Wirus trafia na pewne bariery, rozlewa się wolniej, ale się rozlewa. Bez konsekwentnej akcji szczepień ten wirus będzie nam cały czas towarzyszył. Oczywiście on teraz będzie najgroźniejszy dla tych, którzy się przed nim nie zabezpieczyli szczepieniem. Ci jednak w swoich organizmach doprowadzą do kolejnych mutacji. I znów poziom odporności reszty odpowiedzialnych osób być może będzie musiał być wzmacniany” – dodała.
Jej doświadczenie jednoznacznie wskazuje, że każda kolejna dawka szczepionki wzmacnia odporność.
„Nie mamy z oczywistych względów danych o odczynach poszczepiennych po trzeciej dawce. Doświadczenia z innymi szczepionkami dają nam jednak odpowiedź na temat możliwej reakcji alergicznej. Jeżeli ktoś nie zareagował przy pierwszy i drugiej dawce, to nie jest uczulony na składniki danej szczepionki. Takich obaw nie mam” – wyjaśniła prof. Zajkowska.
Brakuje jej cały czas pewnych modyfikacji prowadzonej kampanii proszczepionkowej.
„Cały czas pracuję z pacjentami na oddziale. Naprawdę rzeczywistość leczenia się na COVID-19, szczególnie dla osób starszych, które często mają wiele innych poważnych problemów zdrowotnych, to nie jest coś, czego chcieliby państwo doświadczyć. Apeluję do rodzin tych osób. Zadbajcie o swoje babcie i dziadków. Przekonajcie ich do szczepień. Nie ma żadnej batalii w tej sprawie. Jest wyraz troski ze strony nas – medyków. My na co dzień widzimy dramaty wielu rodzin. Widzimy pacjentów, którzy wcześniej nie pomyśleli o szczepieniu, a teraz przeżywają chwile ogromnego strachu. Pomyślcie o sobie i o bliskich. Szczepionki są dostępne i można po nie sięgnąć. Jest wiele państw na świecie, gdzie jedną dawkę dzieli się na pół. Nie dopuszczajmy do tego, aby u nas trzeba było te szczepionki utylizować” – zaapelowała prof. Zajkowska.
PAP/ as/