Ziobro o Turowie: "Operacja Niemiec i Rosji", "wielkie pieniądze"
Premier Mateusz Morawiecki powinien grać twardo w sprawie Turowa - powiedział w sobotę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przestrzegał, że jeśli rząd ulegnie w sprawie Turowa, wówczas Polska poniesie jeszcze większe koszty, niż wynoszą kary nałożone na nasz kraj przez TSUE - czytamy na portalu wPolityce.pl
Minister sprawiedliwości był gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Został zapytany o spór, jaki obecnie toczy się wokół Turowa.
Spór o Turów trzeba widzieć w szerszym kontekście wojny o energetykę, która odbywa się dzisiaj w Europie. Oczywiście to nie jest tak przedstawiane, mówi się o pewnej idei obrony klimatu, ale tak naprawdę to jest wielka operacja Niemiec i Rosji – mówił. Dopytywany o rolę Czech w tej sprawie, odpowiedział:
Czesi są akolitami Niemiec. Nie wiem, czy pan o tym wie, że na terenie Niemiec działają wielkie kopalnie węgla brunatnego należące do czeskich oligarchów. To jest system naczyń połączonych.
Tak naprawdę rzecz zmierza do tego, aby Polska w większym stopniu była zależna i kupowała, płaciła, by ktoś na tym zarabiał. Bo tu jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, to tak w głębi widać, że chodzi o pieniądze – podkreślił.
Układ Putin-Merkel
Jak zaznaczył Ziobro, Polska była do tej pory samodzielna energetycznie, posiadała duże zasoby węgla i radziłaby sobie bardzo dobrze, natomiast polityka klimatyczno-energetyczna sprawia, że UE nakłada parapodatek od węgla i przez to produkcja energii z węgla przestaje się opłacać.
Czechy patrzą przede wszystkim na własne interesy, a one kolidują z interesami Polski. Oni chcą na Polsce zarobić i dlatego rozgrywają nas wspólnie z Niemcami, a w tle jest ten wielki układ Putin-Merkel, który zmierza do tego, żeby przez gazociąg Nord Stream2 budować zaplecze elektrowni gazowych, które będą sprzedawać Polsce prąd – powiedział Ziobro.
Został także zapytany, co doradziłby premierowi.
Twardo grać, bo tu jest gra interesów. Nie wolno ustępować, być zbyt uległym wobec agendy europejskiej, która często jest budowana na pięknych hasłach – mówił prokurator generalny.
Jego zdaniem, jeśli Polska ulegnie, będzie płacić jeszcze więcej, niż wynoszą kary nałożone na nasz kraj przez TSUE.
Gra toczy się o wielkie pieniądze i jeśli Polska będzie ograna, to będzie krajem ubóstwa energetycznego i będziemy płacić najwięcej za rachunki w Europie. (…) Myśmy, jako Solidarna Polska przed tym przestrzegali, że zgoda na zaostrzenie pakietu klimatyczno-energetycznego pod pięknymi, szlachetnymi hasłami ochrony klimatu na świecie, będzie prowadzić do tego, że od stycznia, a może i wcześniej wielu z państwa będzie płacić 20, 30, a niektórzy może nawet 40 proc. więcej za prąd i za ciepło. Od tego jest polski rząd, żeby temu się przeciwstawiać – zaznaczył Ziobro.
Spór o Turów
W piątek odbyła się kolejna, 13. już runda rozmów z Czechami. Po jej zakończeniu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że osiągnięto pewien postęp. W najbliższy przyszły ma dojść do spotkania ministra klimatu Michała Kurtyki z jego czeskim odpowiednikiem Richardem Brabecem.
Pod koniec lutego Czechy wniosły do TSUE skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów wraz z wnioskiem o zastosowanie środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. Główną przyczyną podnoszoną w czeskim pozwie był negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Praga domagała się wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE.
W maju Trybunał przychylił się do żądań Czech i nakazał wstrzymanie wydobycia węgla do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Gdy Polska nie zastosowała się do decyzji, Czechy wystąpiły o nałożenie na nią kary. Domagały się 5 mln euro kary dziennie.
Unijny Trybunał nałożył na Polskę karę w wysokości 0,5 mln euro dziennie. W postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuertę napisano m.in.:
Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska zostaje zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 r. i odwiedzenia tego państwa członkowskiego od opóźniania dostosowania swojego zachowania do tego postanowienia.
wpolityce.pl/mt
Czytaj też: PGNiG kupił INEOS E&P Norge, której gaz popłynie Baltic Pipe