MS: TSUE bezprawnym orzeczeniem zmienił traktaty unijne
Potwierdzenie przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ważności rozporządzenia w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości to czarny dzień dla integracji europejskiej i poszanowania praw państw UE. Bezprawnym orzeczeniem Trybunał zmienił traktaty unijne - czytamy w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości
Pełne stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości:
Nie chodzi o piękne hasło praworządność, ale o brutalną grę o władzę. Decyduje się to, czy władza nadal będzie w państwach suwerennych, czy też Unia stanie się tworem gwarantującym władzę najsilniejszym graczom i podporządkowującym im państwa takie jak Polska. Z obszaru wolności Unia zmienia się w obszar, w którym będzie można stosować bezprawną przemoc, odbierać wolność państwom członkowskim, a ich suwerenność ograniczać – powiedział na dzisiejszej (16 lutego br.) konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jak zauważył minister Zbigniew Ziobro, wyrok TSUE potwierdził obawy formułowane przez jego środowisko polityczne, które stanowczo sprzeciwiało się zgodzie Polski na wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań do europejskiego prawa.
Wszyscy, którzy trzeźwo patrzą na UE nie mogli mieć wątpliwości jaki będzie wyrok Trybunału, który nie jest niezależnym sądem, ale organem unijnym. Trybunał realizuje politykę Europejskiej Partii Ludowej, gdzie największe wpływy mają Niemcy – podkreślił Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przypomniał o zarzutach korupcyjnych wysuwanych pod adresem TSUE przez prasę francuską.
Historyczny dzień, w którym orzeczeniem TSUE zmieniono traktaty europejskie. Unia ze wspólnoty państw zmienia się w centralistyczną organizację o międzynarodowym charakterze parapaństwowym. Blokowanie środków finansowych dla Polski nie musi wynikać z realnych podstaw, ale z subiektywnej oceny – skomentował dzisiejszy wyrok TSUE wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Ostrzegł, że po dzisiejszym wyroku Trybunału rozporządzenie o praworządności będzie szeroko stosowane przez Komisję Europejską.
Wiceminister sprawiedliwości zwrócił również uwagę, że pod pozorem ochrony praworządności zmieniono traktaty europejskie, aby szantażować państwa członkowskie i wpływać na demokratyczne wybory obywateli.
Unia Europejska może od dziś ingerować w organizację wymiaru sprawiedliwości państwa członkowskiego. Tymczasem funkcjonowanie sądownictwa – zgodnie z Traktatem o Unii Europejskiej – jest regulowane wyłącznie przez prawo krajowe i nie należy do kompetencji UE.
TSUE swoją decyzją łamie fundamentalne zasady, na których opiera się wspólnota. Polska wchodząc do UE określiła, jakie będą ją łączyć relacje z państwami członkowskimi i organami unijnymi. A procedury, które próbuje się obecnie Polsce narzucić, nie mają żadnej podstawy traktatowej. Klasyczna zasada praworządności to działanie na podstawie i w granicach prawa. Natomiast unijny mechanizm tzw. zasady praworządności jest narzędziem nacisku na niepokorne państwa.
Traktaty europejskie nie dają organom unijnym prawa do ingerowania w wewnętrzne sprawy wymiaru sprawiedliwości w Polsce, ani w żadnym innym państwie członkowskim UE. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł dwukrotnie, w 2009 i w 2019 r., że podstawa prawna, na którą powołuje się Komisja Europejska, nie daje organom europejskim prawa ingerowania w sprawy organizacji wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich UE.
Rozporządzenie ma charakter otwarty i w przyszłości może być wykorzystywane w każdej innej sprawie, którą Bruksela uzna za dobry pretekst, by wymusić na Polsce konkretne decyzje poprzez szantaż finansowy. Szantaże takie, jak wobec gmin przyjmujących samorządowe karty rodziny, mogą być od teraz na porządku dziennym.
Polska nigdy nie wyraziła zgody na przyjęcie mechanizmu warunkowości. Jedyną procedurą, na jaką zgodziliśmy się, jest procedura wynikająca z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, która wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Próba zastosowania tej procedury wobec Polski zakończyła się klęską.
Polska musi bronić swej suwerenności. To instytucje unijne – z wiodącą rolą polityków niemieckich – chcą łamać praworządność, próbując obejść traktaty poprzez bezprawne rozporządzenie.
MS, PAP/KG