INWAZJA NA UKRAINĘ
Co dalej z TIR-ami na granicy? Będzie reakcja Polski
Jesteśmy gotowi na to, aby odciąć dostawy różnego rodzaju, ale to jest kompetencja wyłączna UE - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller pytany o kwestię TIR-ów jadących przez Polskę na Białoruś. Postawimy to na szczycie Rady Europejskiej - zapowiedział.
W najbliższy czwartek i piątek w Brukseli odbędzie się unijny szczyt. Müller był pytany w Polsat News o kwestię przejazdów przez Polskę TIR-ów jadących na Białoruś i czy Polska nie mogłaby zablokować tych transportów bez udziału Brukseli.
Według rzecznika rządu nie byłoby sensu podejmowania takiej decyzji bez Brukseli, gdyż TIR-y „pojadą wtedy na Litwę, na Łotwę”. „W związku z tym, to nie jest rozwiązanie problemu” - zaznaczył. „My wolimy je rzetelnie weryfikować; te TIR-y są bardzo drobiazgowo weryfikowane” - dodał Müller.
„Jesteśmy gotowi na to, żeby odciąć dostawy różnego rodzaju, ale to jest kompetencja wyłączna UE. Te osoby, które dzisiaj mówią o tym, żeby z dnia na dzień to zrobić samodzielnie, narażają nas na to, że te transporty pójdą w innym miejscu i to będzie nieefektywne, po drugie (narażają) na różnego rodzaju reperkusje prawne dla strony polskiej” - powiedział.
„Polska domaga się tego od UE, ale to jest decyzja niestety wyłączna całej wspólnoty europejskiej. Postawimy to na szczycie Rady Europejskiej, podobnie jak porty i wiele innych rzeczy” - zapewnił rzecznik rządu.
Müller dopytywany jakich jeszcze sankcji domaga się Polska, wymienił embargo na rosyjski gaz, ropę oraz węgiel.
Przed kilkoma dniami premier Mateusz Morawiecki mówił, że Polska namawia europejskich partnerów do wprowadzenia dalszych ograniczeń w handlu wobec Rosji i czeka na głos KE. Podkreślał również, że każdy TIR na granicy polsko-białoruskiej jest sprawdzany, czy nie przewozi materiałów o charakterze tzw. podwójnego przeznaczenia, czyli mogących być używanymi w celach militarnych.
Czytaj też: Gaz wariuje! Takiej przeceny nikt się nie spodziewał
PAP/kp