Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Tusk: Mięso świń hodowanych w strefie buforowej jest zdrowe. Rząd rozważa pomoc finansową dla hodowców oraz budowę ogrodzenia

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 25 lutego 2014, 17:23

  • Powiększ tekst

Nie ma powodów do niepokoju; mięso świń hodowanych w strefie buforowej jest zdrowe - zapewniał we wtorek na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Zapowiedział, że zespół ministrów i wiceministrów będzie pracował nad ograniczeniem strat producentów mięsa.

Po wykryciu w Polsce dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, obejmującą kilka powiatów w woj. podlaskim, lubelskim i mazowieckim, wzdłuż granicy z Białorusią. Na tym terenie zwierzęta muszą być m.in. trzymane w zamkniętych pomieszczeniach, a mięso nie może być eksportowane za granicę. Zgodnie z wymogami unijnymi mięso z takiej strefy musi być też specjalnie oznaczone.

"Tworząc strefę buforową, działamy prewencyjnie" - wyjaśnił Tusk. Podkreślił, że stwierdzone w Polsce dwa przypadki ASF dotyczą dzików. Dlatego - jak tłumaczył - nie ma żadnego powodu do niepokoju. Podkreślił, że do tej pory nie stwierdzono tej choroby u świń. Nie sądzimy, aby w najbliższej przyszłości zdarzył się przypadek zachorowania wśród trzody chlewnej - dodał.

Pod koniec stycznia Rosja zażądała od UE, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej z Unii do Rosji, co oznacza  wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu mięsa. Z powodu wystąpienia ASF w Polsce niemożliwy jest eksport wieprzowiny także do wielu innych krajów pozaunijnych - np. Chin, Japonii czy Korei.

Tusk przyznał, że sprawa jest szczególnie dotkliwa dla producentów trzody chlewnej, gdyż mają kłopoty ze sprzedażą mięsa.

Premier poinformował, że rząd rozmawiał na temat skutków gospodarczych wystąpienia ASF w Polsce. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba przedstawił informację o podjętych już działaniach. "Mają one na celu wyeliminowanie zagrożeń i ograniczenie negatywnych skutków gospodarczych" - powiedział Tusk. Chcielibyśmy pomóc producentom, bo jest to w interesie całego państwa - dodał szef rządu.

Tusk wypowiedział się też na temat ewentualnej budowy ogrodzenia, które uniemożliwiłoby przedostawanie się chorych dzików z Białorusi na stronę polską. Premier przyznał, że opinie ekspertów w sprawie takiego pomysłu są podzielone. Dodał, że nie wiadomo, czy taka bariera przyniosłaby pożądane efekty - wirusa ASF może przenieść np. kleszcz, albo może być on przeniesiony np. w wędlinie.

Pomysł budowy ogrodzenia pojawił się w połowie 2013 r., gdy chorobę wykryto na Białorusi. Polska, Litwa i Łotwa chciały pozyskać pieniądze z UE na budowę ogrodzenia wzdłuż granicy białoruskiej. Ostatecznie polska Inspekcja Weterynaryjna doszła do wniosku, że pomysł jest trudny do realizacji m.in. z powodu kosztów i wyboru wykonawcy. Polsko-białoruska granica ma ponad 400 km.

Szef rządu odniósł się też do propozycji wybijania dzików w Polsce. Ocenił, że jest to kontrowersyjne. "Ale jeżeli nie będzie innego wyjścia i sytuacja będzie jednoznaczna, bezpieczeństwo hodowli świń będzie zagrożone, to się na to zdecydujemy" - wskazał.

Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 r. w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 r. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 r. Jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. Choroba nie jest groźna dla ludzi.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych