TYLKO U NAS
Radio ZET i już… sprostowanie. Kolejny atak na Sasina
Pewne sprawy się jednak nie zmieniają. Wojna, czy nie wojna. Każdy pretekst do ataku na PiS, w tym wicepremiera Jacka Sasina, jest dobry. Tym razem miała być to afera szpiegowska… tylko znowu coś nie wyszło
Zatrzymany przez ABW warszawski urzędnik Tomasz L., który miał szpiegować na rzecz rosyjskiego wywiadu pracował w mieście od 19 lat. W październiku 2003 roku został zatrudniony w biurze ówczesnego Prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego – podał na Twitterze Mariusz Gierszewski z Radia ZET. - Zatrzymany urzędnik w lipcu 2005 roku został przeniesiony do USC [Urzędu Stanu Cywilnego – red.] m.st. Warszawy We wrześniu 2005 został zastępcą kierownika urzędu. W latach 2004-2006 kierownikiem USC w stolicy był Jacek Sasin. Tomasz L. został w 2007 przeniesiony do archiwum USC.
Jego wpis spotkał się z natychmiastową reakcją.
Kolejny fake news i podbijanie zasięgów nazwiskiem Sasin. @SasinJacek zakończył pracę w USC w styczniu 2005 r. Co oznacza, że nie pracował w tym okresie co Tomasz L w USC i nigdy go NIE AWANSOWAŁ. @MariuszGierszew sprawdzaj informacje, które publikujesz. Proszę o sprostowanie. – napisał Kamil Kowaleczko, dyrektor komunikacji w MAP
- Jacek Sasin odszedł z USC pod koniec stycznia 2005. Tomasz L. przeszedł z biura prezydenta miasta do USC 1 lipca 2005. Mój błąd. Bazowałem jednak na oficjalnym wpisie na stronie KPRM, który jak słyszę był źle zredagowany. Następcą Sasina został Wierzbowski @SasinJacek
ABW zatrzymała Polaka, który miał szpiegować na rzecz Rosji. Gierszewski z Radia ZET podał, że zatrzymany przez ABW warszawski urzędnik Tomasz L., który miał szpiegować na rzecz rosyjskiego wywiadu, pracował w mieście od 19 lat i został zatrudniony przez św. pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Reakcja Trzaskowskiego
Miasto nie ma instrumentów, aby sprawdzać ewentualne powiązania naszych pracowników z obcymi wywiadami; od tego są służby, cieszę się, że pracują - podkreślił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapytany o zatrzymanie pracownika stołecznego urzędu, który miał szpiegować na rzecz Rosji.
Trzaskowski, pytany o szpiega w USC, odesłał do ABW.
To służby mają wszystkie informacje na ten temat. My nie mamy tego typu instrumentów, żeby sprawdzać ewentualne powiązania naszych pracowników z innymi wywiadami. Od tego są służby, bardzo się cieszę, że pracują - powiedział prezydent stolicy.
Proszę wszystkie pytania kierować do nich, również pytania, kiedy został zatrudniony, ponieważ wszystkie te informacje zostały przekazane do służb i służby ewentualnie będą udzielać dalszych informacji na ten temat - podkreślił Trzaskowski.
mw