Sałek: musimy wrócić do wykorzystania własnych surowców
„Była to wizyta symboliczna, ale też wizyta realnego wsparcia” – mówił na antenie telewizji wPolsce.pl Paweł Sałek, doradca prezydenta RP, komentując wizytę prezydentów Polski i państw bałtyckich w Kijowie
Cały czas wspomagamy Ukrainę, ale też trzeba oddać to naszym sąsiadom, sojusznikom, mówię tutaj o krajach nadbałtyckich, że to wsparcie z naszej strony a także ze strony tamtych krajów cały czas płynie. Czasami może nie ma potrzeby zbyt dużo i wiele mówić o tym wsparciu, że tak powiem praktycznym, one jest oczywiście istotne ale pewnie kiedyś przyjdzie czas na podsumowania i dyskusje na ten temat jak ta sprawa miejmy nadzieję się uspokoi, zapanuje pokój. Ukraina dzisiaj ma świadomość, że Polska jest jej adwokatem w kwestii przyszłości tego kraju, w jaki sposób, w jakim kształcie, w jakim formacie międzynarodowym Ukraina miałaby funkcjonować. Mamy świadomość tego, że na Polsce w przyszłości też będzie spoczywać pewna odpowiedzialność za to, na jakich warunkach ten pokój, daj Boże żeby jak najszybciej, zostanie zawarty. Przypomnę, że już kiedyś Ukraina miała gwarancje dotyczące integralności terytorialnej, to słynne Memorandum Budapesztańskie. Teraz nie byłoby dobrze, by podobna sytuacja powtórzyła się w przyszłości, bo Ukraina ma swoje ambicje, ogólnie mówiąc europejskie i powinny one być spełnione..
Kanclerz Austrii Karl Nehammer powiedział w wywiadzie dla CNN, że Austria, Niemcy i Węgry sprzeciwiają się embargo UE na dostawy rosyjskiego gazu. „Austria nie jest osamotniona w sprawie przeciwko embargo gazowemu. Z drugiej strony Austria jest po stronie innych państw członkowskich UE i sankcji wobec Rosji. Ale sankcje powinny uderzyć w Rosję mocniej niż w Unię Europejską”.
Trzy tygodnie temu zadałem sobie taki trud, że przejrzałem wszystkie konkluzje szczytów Rady Europejskiej od 2008 roku. Te spotkania odbywają się dwa razy do roku, przynajmniej w układzie formalnym. Konkluzja jest taka, że jak podsumowałem te wszystkie zapisy związane z bezpieczeństwem energetycznym Unii Europejskiej i bezpieczeństwem dostaw w Unii Europejskiej, to okazało się, że tych zapisów od 2008 roku mieliśmy ponad sto, de facto w najważniejszym dokumencie politycznym jaki może w Unii Europejskiej powstać, czyli w konkluzjach szczytu Rady Europejskiej. I okazuje się, że dzisiaj ta polityka skapitulowała. Wielkie ambicje klimatyczne związane z tym aby zmniejszać emisyjność europejskiej gospodarki, co w konsekwencji od początku dla inżyniera, a jestem inżynierem, było jasne, że przechodzenie tylko na gaz, który jest paliwem bardziej kalorycznym a jednocześnie mniej emisyjnym, w odejściu od tych bardziej emisyjnych surowców, jakim jest węgiel, w pewnym momencie może doprowadzić do uzależnienia się Unii Europejskiej od dostaw gazu. Do niedawna gaz do Europy płynął w zdecydowanej większości z kierunku wschodniego. (…) Europa wpadła we własne sidła, co spowodowało bardzo poważne konsekwencje gospodarcze, które, jeśli chodzi o kryzys energetyczny, będą się pogłębiać. (…) Jeśli poważnie myślimy o bezpieczeństwie kraju, mówiąc w tym momencie o Polsce, a także Unii Europejskiej, to absolutnie musimy wrócić do wykorzystania własnych surowców, które mamy na miejscu. (…) Jeśli rosną ceny gazu automatycznie rosną ceny węgla, ceny biomasy, a także taka prosta rzecz do kominka czy do kotła, jak drewno kawałkowane. Pamiętajmy o tym, że z Białorusi, z Rosji, także ze względu na politykę klimatyczną, ogromne ilości, miliony ton biomasy było imputowanych do Unii Europejskiej, do kotłów biomasowych, które nie są objęte handlem uprawieniami do emisji. I tutaj pojawia się następny problem jeśli chodzi o biomasę na rynku europejskim. (…) Dzisiaj okazało się, że już na rynku importowanym nie ma węgla rosyjskiego, a pojawił się węgiel kazachski, który jest węglem z certyfikatem, że jest wydobywany w Kazachstanie. Świat i biznes jest zawsze pomysłowy, natomiast odejście od rosyjskich surowców jest konieczne, ale będzie wymagało dużych kosztów - tłumaczył Sałek.
Cały materiał:
Czytaj też: Putin blefuje? „Rosja przekieruje eksport energii”
wPolsce, wPolityce/KG