INWAZJA NA UKRAINĘ
"Krwawa profesja": Czym jest medycyna pola walki?
Charakter obrażeń powstających w efekcie działań bojowych jest, co oczywiste, inny niż tych zdarzających się w środowisku cywilnym, dlatego znaczenia szkoleń z medycyny pola walki nie da się przecenić, to absolutnie unikatowa wiedza – podkreśla kierownik Centrum Kształcenia Podyplomowego WIM Agnieszka Słupecka.
Medycyna pola walki to – jak mówi – ratowanie życia w warunkach ekstremalnych. Opiera się na szybkim wdrożeniu działań mających powstrzymać zgon, do którego może dojść w wyniku wykrwawienia, niedrożności dróg oddechowych czy innych obrażeń.
„Mówiąc jeszcze inaczej, medycyna pola walki zajmuje się specyficznymi obrażeniami w specyficznych warunkach” – wyjaśnia.
Słupecka przypomina, że charakter obrażeń, jakich doznaje człowiek w efekcie działania środków bojowych jest inny niż tych znanych z wypadków w warunkach cywilnych. Dodatkowo pomoc jest udzielana w trudnych okolicznościach, a miejsce udzielania pomocy musi odpowiadać sytuacji na polu walki tak, aby nie przynosiło kolejnych rannych.
Dlatego też, jak mówi, zasady i wytyczne TCCC (ang. Tactical Combat Casualty Care), których twórcami są Amerykanie i które od połowy lat 90. są stosowane w celu minimalizacji liczby zabitych, oparte są na idei udzielania konkretnej pomocy w konkretnym miejscu.
Słupecka zwraca uwagę, że w strefie pod ostrzałem (ang. Care Under Fire), tamuje się masywne krwotoki i szuka bezpiecznego miejsca.
W następnej strefie, która jest względnie bezpieczna (ang. Tactical Field Care) można wykonać dodatkowo badania i inne procedury, jak np. udrożnienie dróg oddechowych czy zabezpieczenie obrażeń klatki piersiowej. W tej strefie zagrożenie ze strony wroga jest wciąż realne.
Dopiero w kolejnej strefie, zwanej Tactical Evacuation Care, przygotowuje się rannego do ewakuacji do kolejnych poziomów udzielenia pomocy, np. do szpitala polowego.
„W trakcie udzielania pomocy rannemu postępujemy zgodnie z protokołem MARCHE” – wyjaśnia Słupecka. „Dzięki zastosowaniu protokołu MARCHE w usystematyzowany sposób badamy i zaopatrujemy rannych, zwracając uwagę na najczęstsze przyczyny śmierci na polu walki, jakimi są masywne krwotoki, niedrożne drogi oddechowe i odma prężna. Umiejętność działania według protokołu daje gwarancję najwyższej możliwej jakości opieki nawet w trudnych i bardzo stresujących warunkach” – akcentuje.
Zwraca jednocześnie uwagę, że medycyna pola walki to nie tylko jej część wojskowa, rozumiana, jako front, na którym żołnierze odnoszą obrażenia bojowe. Druga strona medycyny pola walki to – jak zaznacza – zdarzenia, także z użyciem broni, mające miejsce w obszarze cywilnym.
„Tutaj znaczenie częściej ofiarom zdarzeń pomocy udzielają cywile, a nie żołnierze. Różnica jest znacząca, bo cywil to zwykle osoba, która nie przeszła szkolenia w posługiwaniu się bronią, zatem jeśli będzie udzielała pomocy osobie posiadającej broń, musi przede wszystkim wiedzieć, jak ją zabezpieczyć dla bezpieczeństwa swojego i poszkodowanego, a jeśli pomoc będzie udzielana nadal w warunkach zagrożenia, np. pod ostrzałem, musi wiedzieć, jak najpierw zadbać o swoje bezpieczeństwo i poszkodowanego, by następnie skutecznie zacząć udzielać pomocy poszkodowanemu” – mówi Słupecka.
„Osoba cywilna po stosownym szkoleniu będzie to wiedziała. W WIM bardzo dbamy o to, by pokazywać i stosować to rozróżnienie. I tak w obszarze pomocy medycznej udzielanej w warunkach pola walki dysponujemy dwoma programami, ścieżkami edukacyjnymi” – dodała.
Wskazała, że jedna z nich jest przeznaczona dla żołnierzy, osób zawodowo posługujących się z bronią. To program kursów medycyny pola walki TC3 (lub TCCC – z ang. Tactical Combat Casualty Care).
Drugi to program dla osób cywilnych, które nie były szkolone w zakresie użycia broni. Program dotyczący udzielania pomocy taktycznej, ale w środowisku cywilnym, nosi nazwę TECC (z ang. Tactical Emergency Casualty Care) i przeznaczony jest m.in. dla cywilnego personelu medycznego, nieposługującego się bronią, czyli, np. dla ratowników medycznych.
„W WIM prowadzimy szkolenia TECC, a także na podstawie wytycznych TCCC szkolenie TERM-PM czyli taktyczno-ewakuacyjne ratownictwo medyczne dla personelu medycznego” – zaznacza.
Słupecka akcentuje, że WIM prowadzi też zupełnie unikatowy w skali kraju i bardzo specjalistyczny kurs EWS (Emergency War Surgery) przeznaczony dla personelu lekarskiego zarówno wojskowego, jak i cywilnego, przygotowujący do opieki nad rannymi w efekcie działania środków bojowych.
Kurs – jak podała – jest kilkudniowy. Ma część wykładową poświęconą podstawom medycy pola walki, rodzajom obrażeń wojennych i metodom ich zaopatrywania, transfuzjologii w urazach bojowych i opiece anestezjologicznej nad poszkodowanymi w warunkach bojowych, ale większa część zajęć to zajęcia praktyczne.
Część praktyczna, jak mówi, poświęcona jest na ćwiczenie umiejętności z wykorzystaniem metod symulacji i prowadzona jest przez specjalistów, lekarzy z doświadczeniem zdobytym na misjach wojskowych i cywilnych poza granicami kraju.
Słupecka zaznacza, że w WIM cały czas odbywa się kształcenie personelu medycznego. Lekarze odbywają staże podyplomowe, a następnie mogą kształcić się w wybranej dziedzinie medycyny podczas szkolenia specjalizacyjnego.
„W WIM mamy akredytację do realizacji 48 ścieżek specjalizacyjnych. Również pielęgniarki i położne realizują w WIM szkolenia specjalizacyjne, kursy kwalifikacyjne i specjalistyczne. Dodatkowo w WIM na bazie Centrum Kształcenia Podyplomowego personel medyczny może stale podnosić swoje kwalifikacje na licznych kursach i szkoleniach, które prowadzone są w Pracowni Symulacji Medycznej z wykorzystaniem wysokospecjalistycznego sprzętu szkoleniowego. Są tam symulatory wysokiej wierności, fantomy i trenażery. Kursy te prowadzą instruktorzy z Oddziału Medycyny Pola Walki i Symulacji Medycznej” – wskazała.
Podała, że w ostatnich latach w ramach projektu „Poprawa bezpieczeństwa i ochrona żołnierzy na misjach poprzez działanie w obszarach wojskowo-medycznym i technicznym”, w skrócie AFGAN, w kilku etapach przeszkolono łącznie blisko 1000 żołnierzy. Na poziomie podstawowym, skierowanym do żołnierzy bez wykształcenia medycznego, przeszkolono łącznie ponad 700 żołnierzy. Wzięli udział w praktycznym szkoleniu Tactical First Responder, odbywającym się na miejscu w jednostkach, w którym uczono procedur ratunkowych w środowisku taktycznym.
Na poziomie zaawansowanym (szkolenia tylko dla personelu medycznego) w trzech etapach, w latach 2017-2021, przeszkolono łącznie blisko 250 żołnierzy. Brali oni udział w zaawansowanych szkoleniach z zakresu opieki nad poszkodowanym – szkoleniu Trauma Room. Było to szkolenie oparte na doświadczeniach z misji w Iraku, Afganistanie i Centrum Urazowego WIM.
PAP/ as/