Gwarancje międzynarodowe to za mało. Trzeba liczyć na własną siłę
Inwestowanie w bezpieczeństwo własnego państwa i ograniczone zaufanie do instytucji międzynarodowych to wniosek płynący z wojny na Ukrainie - uważa hiszpański generał dywizji w stanie spoczynku Vicente Diaz de Villegas.
W opublikowanym we wtorek w dzienniku “El Correo de Espana” artykule generał Diaz de Villegas napisał, że główną przyczyną rosyjskiej inwazji na Ukrainę była zbyt duża wiara Kijowa w rzekome gwarancje międzynarodowe Zachodu oraz nadmierna uległość zachodnich mocarstw wobec Kremla.
Przypomniał, że podpisane w 1994 roku memorandum z Budapesztu, na podstawie którego Ukraina przekazała Rosji swój arsenał nuklearny w zamian za gwarancje integralności terytorialnej nie zapewniło Ukrainie bezpieczeństwa.
Diaz de Villegas porównał tę sytuację do gwarancji ze strony Wielkiej Brytanii i Francji z konferencji w 1938 roku z Monachium, które nie uchroniły Czechosłowacji przed agresją nazistowskich Niemiec.
Wojny (na Ukrainie – red.) należało uniknąć, a Francja, Niemcy, Wielka Brytania i USA, każde ze swoimi wpływami, powinny były odciąć drogę Putinowi - stwierdził hiszpański generał zaznaczając, że tylko “suwerenny kraj może zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom, bez czekania na organy międzynarodowe”.
To wymaga silnego wojska i zaangażowania ludności, niezależnie od tego czy jest ona włączona w skład jednostek Obrony Terytorialnej. Potrzebne jest przywództwo polityczne zakochane we własnej ojczyźnie - podkreślił Diaz de Villegas.
PAP/RO