Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Tożsamość cyfrowa jest co kilka minut przedmiotem licytacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 maja 2022, 21:20

  • 1
  • Powiększ tekst

Irlandzka Rada Swobód Obywatelskich (ICCL) sygnalizuje w raporcie „The Biggest Data Breach” poważny problem jakim jest naruszenie prywatności podczas licytacji stawek reklamowych w czasie rzeczywistym. Mechanizmy śledzące internautów oraz ich lokalizacje odnotowują każdego dnia 294 miliardy przypadków w USA oraz 197 miliardy w Europie

Strony internetowe, dostawcy Internetu i brokerzy danych, rejestrują zachowanie internautów, łączą wiele źródeł i tworzą wirtualne profile użytkownika. Następnie sprzedają profil reklamodawcom, którzy bombardują „ofiarę” wiadomościami, kolorowymi reklamami czy krótkimi filmami wideo. Im bardziej szczegółowy profil, tym jest on cenniejszy dla reklamodawców.

Według ICCL tożsamość cyfrowa internauty jest licytowana przez reklamodawców w czasie rzeczywistym za każdym razem, kiedy trafia na stronę wyświetlającą reklamy. Przeciętnemu Amerykaninowi zdarza się to 747 razy dziennie, zaś Europejczykowi 376 razy dziennie. Nieco niższe liczby w Europie są spowodowane surowymi warunkami prywatności narzuconymi przez RODO. Tak czy inaczej dane osobowe mieszkańca USA lub Unii Europejskiej są licytowane i sprzedawane co kilka minut. Zdaniem ICCL mamy do czynienia z największym wyciekiem danych w historii, na dodatek powtarzanym codziennie.

Jak wynika z raportu ICCL jedynie w Stanach Zjednoczonych oraz Europie firmy zajmujące się licytacją w czasie rzeczywistym zarobiły w ubiegłym roku 117 miliardów dolarów. Jednakże rzeczywiste liczby mogą być jeszcze większe, ponieważ badanie nie obejmuje innych części świata i obejmuje sieci reklamowe Google i Microsoft, ale pomija gigantów, takich jak Amazon i Facebook.

Przeciętny internauta pozostawia po sobie cyfrowy ślad, a zarządzanie nim może być czasochłonne. Brokerzy danych polują na tego typu informacje, a ich wymazanie z wirtualnej przestrzeni może być niezwykle trudne. Jest jednak kilka sposobów, aby chronić swoją prywatność. Nie należy podawać swoich danych osobowych, tam gdzie nie jest to konieczne. Warto korzystać z wirtualnej sieci prywatnej VPN, a także przeglądarki w trybie prywatnym - doradza Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutor rozwiązań Bitdefender w Polsce.

Osobną kwestią jest użycie rozwiązania do ochrony tożsamości cyfrowej (DIP). To narzędzie automatycznie wyszukuje ujawnione dane osobowe w Internecie, w tym w Darknecie, a także natychmiast ostrzega o naruszeniu prywatności. Może również pomóc znaleźć i usunąć stare konta oraz skontaktować się z brokerami danych w celu legalnego usunięcia informacji.

Czytaj też: Nieszczelne formularze - legalne witryny wykradają dane internautów

Mat.Pras/KG

Powiązane tematy

Komentarze