Przedsiębiorcy rozważają sabotowanie konkurencji w sieci
Według raportu opublikowanego przez Reboot Digital jeden na pięciu właścicieli firm podjąłby nieuczciwe działania online w celu unicestwienia swojego konkurenta, gdyby wiedział, że ujdzie mu to na sucho
Sabotowanie konkurenta biznesowego jest zjawiskiem znanym od wieków. Jednak Internet niesie ze sobą wiele nowych możliwości. Tego typu działania przybierają różne formy, można zdyskredytować produkty rywala za pomocą fałszywych negatywnych recenzji, włamać się do jego witryny internetowej lub przeprowadzić kampanię spamerską.
Reboot Digital przeprowadził ankietę wśród 1672 właścicieli firm, żeby dowiedzieć się, które branże są skłonne postępować nieetycznie w stosunku do konkurentów. 81,7 proc. respondentów stwierdziło, że nie rozważałoby szkodzenia operacjom online konkurenta biznesowego, zaś 18,3 proc. nie wahałoby się zrealizować złośliwego planu wobec przeciwnika. Osoby chętne do podjęcia nieuczciwych działań podawały różne powody, dla których rozważyłyby zniszczenie konkurencji. Najwięcej - 30 proc. twierdzi, że ma po prostu lepszy produkt, zaś 18 proc. uważa, że to dobry sposób, aby rywal stracił swoich klientów. Inni tłumaczą, że zastosowaliby takie metody jako odwet, bowiem ich konkurent wykorzystuje czarne SEO (15 proc) oraz w celu uzyskania przewagi (15 proc).
Wśród branż najczęściej skłonnych do podejmowania nieczystej gry znalazły się rekrutacja i HR (25 proc.), a następnie reklama / marketing / PR (22 proc) finanse (19 proc.) oraz twórczość artystyczna (14 proc). Natomiast wśród nikczemnych metod, którymi chcieliby posługiwać się przedsiębiorcy zdecydowanie przeważa publikowanie fałszywych recenzji na popularnych platformach internetowych (57 proc). Kolejne miejsca zajęły wynajęcie influencera wystawiającego negatywne recenzje ( 26 proc.) prowadzenie negatywnej kampanii SEO (14 proc). Włamanie na stronę internetową (3 proc.).
Wyniki badań przeprowadzonych przez Reboot Digital nie są dla nas żadnym zaskoczeniem. Niejednokrotnie spotkaliśmy się z sytuacjami, w których klienci byli ofiarami ataków zleconych przez swoją konkurencję. Na szczęście nie są to przypadki nagminne. Co zachęcające, 99,7 proc. ankietowanych przez Reboot Digital nie sabotowało konkurenta, a zaledwie 0,3 proc. przyznało, że zaszkodziło reputacji internetowej innej firmy, z którą konkurują. Jednak problemu nie można bagatelizować, tym bardziej, że w darknecie można bez problemu zamówić atak DDoS czy skorzystać z usługi „ransomware as a service”. - mówi Mariusz Politowicz z firmy Marken dystrybutora Bitdefender w Polsce.
Czytaj też: Gigantyczny spadek obrotów. COVID-19 uderzył w popularne restauracje
Mat.Pras./KG