TYLKO U NAS
Jesienią gospodarka Rosji padnie na kolana
Rosja, która ekonomicznie radzi sobie obecnie nieźle, wykorzystując cenową koniunkturę na rynku węglowodorów, znajdzie się niedługo w sytuacji przebywającego w zanurzeniu nurka, któremu zaczyna kończyć się tlen – pisze Marek Budzisz na łamach nowego wydania „Gazety Bankowej”, wskazując m.in. na nieubłagane działanie egzotycznych z pozoru mechanizmów rynku finansowego, np. ubezpieczeń obrotu gospodarczego.
Władzom Rosji udało się uchronić gospodarkę przed załamaniem, co nie oznacza, że średnio i długoterminowe perspektywy są pozytywne czy optymistyczne, mimo iż jak szacują eksperci brytyjskiego magazynu „The Economist” Moskwa ma rekordową, nienotowaną od lat, nadwyżkę dochodów z eksportu nad wydatkami na import - zauważa Marek Budzisz. Publicysta wskazuje jednak, że „_począwszy od wybuchu wojny rosyjski import spadł w wyniku sankcji i ograniczeń o 44 proc. podczas gdy eksport zmniejszył się jedynie o 8 proc. Jednak nowoczesne gospodarki w dłuższej perspektywie nie są w stanie funkcjonować bez dostaw z zagranicy podzespołów, maszyn i urządzeń oraz technologii. Tym bardziej nie będzie dawała sobie rady gospodarka rosyjska silnie uzależniona od importu zaawansowanych technologii”.” (…)
Nie ma polisy, nie ma biznesu!
„Znacznie bardziej dolegliwe niźli sankcje mogą być już rysujące się trendy rynkowe. Elisabeth Brew z America Enterprice Institute zwróciła na łamach dziennika „The Wall Street Journal” uwagę na zjawisko, które jej zdaniem może mieć znacznie poważniejszy wpływ na sytuację gospodarczą Rosji niż można przypuszczać. Chodzi o wycofywanie się światowych firm ubezpieczeniowych z asekurowania ryzyka związanego z inwestycjami czy wręcz wymianą handlową z rosyjskimi firmami. Jak argumentuje niedostępność niektórych obowiązkowych dla zachodnich firm form ubezpieczenia, jak asekuracja frachtów, ryzyka biznesowego czy należności, powoduje, że zawarcie jakiegokolwiek kontraktu staje się problematyczne” – odnotowuje Marek Budzisz.
Nie ma szans – ocenia Budzisz – że rolę ubezpieczycieli przejmą rosyjskie firmy oferujące tego rodzaju ubezpieczenia. Dlaczego? „Są one praktycznie nieznane na Zachodzie i już sam fakt współpracy z nimi może być oceniany jako ryzykowny. Jeśli zatem rośnie ryzyko to nie tylko zmniejsza się liczba podmiotów chcących je podjąć, choć takie z pewnością się znajdą, ale również wzrosnąć musi marża będąca nagrodą za większą skłonność do ryzyka”.
Kto kupi ropę z Syberii?
Mało znaną zależnością, która uderzy w finanse Rosji będzie miało zdaniem Marka Budzisza: „wycofanie się z tamtejszego rynku znaczących traderów, firm w rodzaju Trafigury, Vitol czy Glencore, które przez lata handlowały rosyjską ropą. Budowa nowych więzi handlowych z krajami azjatyckimi, przede wszystkim Chinami czy Indiami jest możliwa, ale zajmuje to sporo czasu a kupujący wiedząc w jakiej sytuacji znajduje się Rosja oczekują znacznych rabatów. Indie, które zwiększyły swe zakupy rosyjskich węglowodorów, choć jak argumentują tamtejsi eksperci nie pokrywają z tego kierunku więcej niż 2 proc. swego zapotrzebowania pozyskiwały rosyjską ropę z rabatem wynoszącym 35 dolarów na baryłce. W przypadku perspektyw eksportu gazu to Rosja, która inwestowała w transport tego surowca za pośrednictwem gazociągów również w średniookresowej perspektywie może mieć problemy. Nie posiada wystarczającej liczby statków zdolnych do transportu gazu skroplonego LNG, te, które budowane są w rosyjskich stoczniach (Zvezda) wykorzystują francuską i objętą sankcjami technologię skraplania, a w innych przypadkach, np. jeśli chodzi o gazowce zamówione w Korei Płd. problemem może być zapłata, za te jednostki.
Wszystko to razem wzięte oznacza, że Rosja, która nieźle radzi sobie obecnie, wykorzystując cenową koniunkturę na rynku węglowodorów, znajdzie się niedługo w sytuacji przebywającego w zanurzeniu nurka, któremu zaczyna kończyć się tlen – ocenia Marek Budzisz w „Gazecie Bankowej”.
Więcej na temat stanu gospodarki Rosji oraz finansów i gospodarki czytaj w nowym numer miesięcznika „Gazeta Bankowa” już w sprzedaży, także w formie e–wydania. Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, KLIKNIJ TUTAJ