Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Firmy budowlane chcą dopłat do wynagrodzeń

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 maja 2022, 11:50

  • Powiększ tekst

Gwałtowny wzrost cen surowców i materiałów budowlanych powoduje, że coraz więcej wykonawców robót budowlanych składa wnioski o dopłaty do wynagrodzeń. W najbliższych miesiącach trend ten będzie się nasilał z powodu rosnących strat i pogarszającej się sytuacji płynnościowej wielu firm budowlanych, uważają prawnicy kancelarii prawnej DLA Piper.

W następstwie wojny w Ukrainie gwałtownie wzrosły ceny stali, energii elektrycznej, paliw czy też asfaltu. Jak wynika z szacunków PSB Handel, materiały budowlane podrożały w pierwszych czterech miesiącach tego roku średnio o ponad 30 proc. w porównaniu do roku 2021. Oznacza to, że w wielu przypadkach koszty realizacji wieloletnich kontraktów są znacznie wyższe od założonych. Eksperci DLA Piper spodziewają się dalszego wzrostu kosztów, do czego przyczynia się inflacja, odpływ ukraińskich pracowników z polskich budów i zaburzenia w łańcuchach dostaw.

Wydarzenia z ostatnich miesięcy wpłynęły na pogorszenie sytuacji w branży. Wraz z silnym wzrostem cen, kłopotami z dostawami i odpływem siły roboczej, koszty realizacji poszybowały, powodując w wielu przypadkach znaczne straty dla firm budowlanych. W związku z tym możemy spodziewać się, że coraz więcej wykonawców występować będzie z roszczeniami o dopłaty, by móc choć częściowo zrekompensować sobie ten wzrost cen – mówi Krzysztof Kycia, partner współzarządzający oraz szef praktyki postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper w Warszawie.

Niepewność związana z dynamiką cen wpływa nie tylko na już realizowane kontrakty, ale również na planowane inwestycje. Wielu wykonawców może próbować odstępować od zawartych kontraktów, jeśli ich dalsza realizacja będzie grozić ponoszeniem strat. Firmy będę także rezygnować z podpisywania umów w przetargach, które niedawno wygrały.

Aby zapobiec fali upadłości w sektorze budowalnym i zagwarantować dokończenie ważnych projektów infrastrukturalnych jak drogi, mosty czy szpitale, branża i strona publiczna powinny wypracować systemowe rozwiązania, uważają prawnicy DLA Piper.

Mamy do czynienia z nadzwyczajną zmianą stosunków gospodarczych, której nikt nie był w stanie wcześniej przewidzieć. Otwiera to firmom drogę do sądowej waloryzacji wynagrodzeń. Konieczne jest jednak wypracowanie systemowych rozwiązań na wzór tych stosowanych w różnych sektorach w czasie pandemii, by zapobiec fali upadłości i zrywania kontraktów – mówi Paweł Bartosiewicz, radca prawny w zespole postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper.

Jeżeli w umowie nie ma klauzuli waloryzacyjnej bądź zasady waloryzacji są niewystarczające do skompensowania wzrostu kosztów, wykonawcy mogą składać do sądów roszczenia na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego (tzw. klauzula rebus sic stantibus). Zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą w tego typu sprawach sądy dążą do rozdzielenia między strony ryzyka gospodarczego związanego z nadzwyczajnym wzrostem cen, więc wykonawcy mają szansę odzyskać przynajmniej część poniesionych strat.

W przypadku obecnie zawieranych kontraktów znajdują już zastosowanie przepisy nowej ustawy Prawo zamówień publicznych (PZP). Zgodnie z nimi, w umowach o roboty budowlane lub usługi zawieranych na okres dłuższy niż 12 miesięcy, klauzule waloryzacyjne są obowiązkowym elementem umowy.

PR/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych